Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
7 mar

O pudełkach słów kilka

Dziś to zabrzmi jak wspomnień czar, ale i do mnie przybyło różowe pudełeczko. I choć w powietrzu wisi zmęczenie materiału, zadałam sobie pytanie „Czy mam się pozbawiać przyjemności z posiadania, otwierania, poznawania zawartości pudełka i dzielenia się nią z innymi?” Odpowiedz trudna nie była „Nigdy w życiu! Stanowczo nie!” Stąd ten post.
Preludium o różowym a później o naszym, blogosferowym pudełku, które niebawem będzie miało swoją drugą odsłonę. Ogarnęło mnie kilka wątpliwości, zapytań, którymi pragnę się z Wami podzielić i poradzić się tak by wszystko przebiegało w błogiej atmosferze :]



No to o Glossy Box. Generalnie zawartość mnie nie zaskoczyła bo podglądałam ją na wielu blogach. Nie zaskoczyła, ale strasznie spodobała, wiec tym bardziej niecierpliwie przebierałam nóżkami na myśl, że już do mnie pędzi. Pierwsza to tubka z szamponem Rene Furterer do włosów farbowanych. Bingo! takie właśnie mam, mam też chętkę na zatrzymanie koloru jak najdłużej na mojej głowie więc chętnie sprawdzę jak produkt sobie z tym poradzi.
Dwa – Balsam do ciała Masaki Cherry to wprost strzał w dziesięć dla takiej balsamocholiczki jaką jestem ja. Śmietankowa konsystencja jest nieco wodnista więc już dziś wiem, że po produkt sięgnę na wiosnę a tą po malutku czuć w powietrzu co mnie niezmiernie cieszy.
Suchy olejek Nuxe, który od zawsze chciałam mieć ale zawsze tak jakoś nie mogłam wyciągnąć na niego gotówki. Może teraz, po zużyciu tej niewielkiej bo liczącej 10ml próbki nie będę miała żadnych wątpliwości, ze warto wydać te pieniądze? Pierwszy kontakt wspominam bardzo przyjemnie, zobaczymy jak będzie dalej.
Lierac! Firma, która od ostatnich tygodni z głowy mi wyjść nie może, dlatego skusiłam się na zakup kremu pod oczy bo była sposobność zakupu po promocyjnej cenie. Tym razem mamy balsam do cery odwodnionej, żelowy, nieco różowawy. Kolejny hit bo po wojażach skóra woła o nawilżenie!
I na koniec perfumy miniaturki Marc Jacobs. Nie znałam, ale poznałam i nie jest to mój hit. Nie wiem doprawy skąd to wszechobecne uwielbienie dla tego produktu. Dla mnie to zbyt oczywisty zapach, mdły i nieciekawy.
I to na tyle i az tyle chce sie powiedziec. Buźma mi sie śmieje i czekam na to co pokaże czas, a mam nadzieje, ze równie wysoki i dobry poziom bo mam zamiar zamawiać kolejne pudełka. 49zł nie jest kwota małą, ale daje mi możliwość poznawania nowinek, których wcześniej sposobności poznania nie miałam. A co rzecz się ma Blogbox mam do Was kilka zapytań, dwa dokładnie bo coś mi umknęło to wiem, ale nie mogę wyszukać po całym dniu pracy w zakamarkach głowy co też to było 😀 Niebawem bowiem kończą się zapisy, ruszy wysyłka regulaminu do akceptacji, układam jego ostateczną formę w głowie stąd pytania: 1/ Warunkiem uczestnictwa jest posiadanie bloga, ale czy tylko i wyłącznie kosmetycznego? Jest tendencja i chęć uczestnictwa dziewczyn posiadających blogi modowe, biżu, kto wie czy nie napłyną inne. Przyznam szczerze, że nie wiem jak ta kwestę ugryźć, bo idea była taka by po losowaniu podać adres bloga w celu poznania preferencji jego posiadaczki. Preferencji z założenia kosmetycznych, na niewiele zda się zatem wiedza o modzie czy biżu, ale czy to przekreśla udział tych blogowiczek? 2/ Kwota 40zł (dla dziewczyn z zagranicy 10-15Euro). Czy lepiej pozostać jak dotychczas przy 3 produktach pełnowymiarowych i dwóch próbkach czy popuścić wodze i założyć, że kwota 40zł na nieograniczoną ilość kosmetyków? Czekam na podpowiedzi 🙂
Obsession