Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
25 cze

Instrukcja obsługi paznocia wg Obsession

Na specjalnie życzenie post na temat skromnej pielęgnacji moich paznokci&dłoni (Agato! Niecierpku!). Generalnie moje główne problemy to: rozdwajająca się niemiłosiernie płytka (z tym borykałam się dotychczas) oraz przesuszenie skóry dłoni (to systematycznie i regularnie zwalczam).

Od czego zaczynam? Zmywacz do paznokci w celu pozbycia się starego, nieciekawego tudzież nudnego lakieru. Tutaj przyznam, że nie przywiązuję większej wagi do marki, najczęściej jednak jest to zielony z Rossmanna (wiem, że niektórym wysusza to i owo ale ja mam z nim pozytywne doświadczenia więc generalnie to on zasila wacik).

Odtłuszczony i wyszczotkowany paznokieć podcinam, tudzież piłuję pilnikiem ale tylko takim papierowym, nigdy metalowym, takich unikam i wzbraniam się (pierwszy krok by unikać rozdwojenia, ale nie, nie jaźni).

Pazurki mają już kształt należyty, zatem zabieram się za skórki (pozdrawiam Kasiu :D, ja i moje SKÓRKI!), paskudy które co rusz pojawiają się, znienacka i upierdliwie. Swego czasu natrafiłam na preparat, które zrewolucjonizował mój manicure. Mowa tu o niebieskim opakowaniu z Sally Hansen, które zwie się Deep Callous Remover Gel. Ten oto niewiarygodnie skuteczny preparat nakładam na 1-2 minuty na powierzchnię wokół płytki, w pogotowiu dzierżę drewniane patyczki essence i jednym, zgrabnym ruchem pozbywam się paskud. Trzeba też powiedzieć sobie głośno! Dzięki regularnemu stosowaniu preparatu paskudy odrastają wolniej, więc zabieg powtarzam 2-3 razy w miesiącu co jest częstotliwością wystarczającą.
Pierwszą butelkę zakupiłam chyba 1.5 roku temu, żel sięga dna- to wszystko za 9.90PLN

Po tym wszystkim ponownie szoruję pazurki szczotką i wodą tak by pozbyć się resztek preparatu i rozpoczynam aplikację bazy i jednocześnie odżywki. Od miesięcy jestem wierna Eveline 8w1 (ta różowa kompletnie się u mnie nie sprawdziła). Wierzcie czy nie ale próbowałam wielu baz i żadna nie dała takich efektów (na które trzeba poczekać, pamiętajmy o tym!). Niech rekomendacją będą zdjęcia niżej oraz informacja, że taki stan zawdzięczam odżywce po zdjęciu żeli brrrrr Paznokcie cienkie jak papier wymieniłam na twarde i tryskające zdrowiem :]
A co na dłonie? Ano kremy i to w ilościach hurtowych, mam je we wszelkich dostępnych zakamarkach, w torbach, kieszeniach, sypialni, na i pod biurkiem, w kuchni w tubce, minitubce, megatubce, butelce PA, PP, PE czy PET, słowem jestem uzależniona.

Kilku moich ulubionych na dzień, odznaczających się lekkością i szybkością wchłaniania:




A tu kilku ulubieńców na noc, które są treściwe, zazwyczaj tłuste i ciężkie w swojej strukturze, ewentualnie występują w formie olejku:


A od czasu peeling i kąpiel dłoni, to jak mi się przypomni 😀 przyznaję w tej materii jestem zapominalska; Sorry, nie można być zawsze idealnym ;D LOL

Od niespełna miesiąca łykam tez suplement Merz Spezial Dragees (tak, tak również poddałam się kuracji). Wspominam o tym ponieważ codziennie dawkowanie na pewno wpływa na kondycję paznokci choć ja zgodziłam się głównie z uwagi na włosy a dokładnie kłopot z ich nadmiernym wypadaniem.

I mały bonus co by nie być gołosłownym i głównie dla tych co przeoczyli dotychczasowe mani. Wzięło mnie coś ostatnio mocno na pastele, wzięło mnie też ostro na topy essence, a więc tadam, jakoś tak to wygląda

Wibo z kolekcji lato 2010
Top essence nr 10 glorious aquarius





A Wy? Jak dbacie o paznokcie?

Obsession