czyli misz masz i kapusta z grochem. Dziś bowiem zasadzam combosik w postaci tego co pojawiło się u mnie w ostatnich dniach. Nowy, zaskakująco udany box, kilka nowinek kosmetycznych oraz wyniki zakończonego w środę mini expressowego rozdania :>

Na pierwszy rzut idzie różowy Glossybox. Pewnie większość z Was rozpoczęła zużywanie/ używanie ja natomiast dopiero dziś dorwałam go w swoje łapki. Zeszły miesiąc okazał się mniej łaskawy dla pudełka dlatego zrezygnowałam z subskrypcji. Biłam się w tym czasie z myślami co dalej począć? Jak żyć panie premierze? no i postanowiłam dać mu szansę, która posypała się jak manna z nieba. Dlatego mam to pudełko ale cały czas wiszą nad nim czarne chmury układające się w znak zapytania. Niebo się nieco rozjaśniło po tym co ujrzałam na blogach koleżanek no i u siebie:

Wielkie wow! Wszystkie produkty i każdy z osobna mnie zachwycił, no dobra! może mam nieco mieszane uczucia co do maski do włosów. Natomiast reszta jest szalowa i będę z nieskrywanym zadowoleniem używać :] dzięki Glossy

Następny, gruby rzut to zakupy na blogu Polish makeup bag

Pigment Urban Decay w odcieniu czerwonego zlota (X)-15zł tylko brać 😀

A produkty Bielenda zgarnia Kosmetyczne Remedium