Achhh, co to był za dzień :] Pełen wrażeń, pozytywnej energii i optymistycznych uśmiechów naszej przewodniczki po Benefit’owym świecie, Magdy. Rozpoczęliśmy na stacji przy różowym baloniku, dalej było jeszcze bardziej magicznie i cofnęłyśmy się do przeszłości, do San Francisco by poznać historię firmy i jej założycielek Jean & Jane. Dalej zrobiłyśmy milowy krok ku przyszłości by obejrzeć nowości, które firma przygotowała na nadchodząca wiosnę A.D. 2013. Ja dziś uchylę rąbka tajemnicy :>
Dziewczyny! Strasznie fajnie było Was znowu zobaczyć, poznać, wyściskać :* Mam nadzieję, że niebawem nadarzy się kolejna sposobność do spotkania (słyszałam że Marti robi bibkę wszechczasów choć to być może plotki, tak samo ja te dotyczące jej tête-à-tête z szoferem :D)
I część mniej oficjalna czyli sex, drugs and dance 😀 w oparach Igristoje i wśród różowego blasku
Laughter is the best cosmetic… so grin and wear it!
Pozdrawiam