Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
28 wrz

Trwałe farbowane z numerkiem 800

Farbowania czupryny zaprzestałam na kilka miesięcy z uwagi na sypiący się mocno włos. Ale przychodzi taka chwila, że zachodzi konieczność inaczej pozostało by mi noszenie czapki, chusty czy innego nakrycia celem odizolowania od wzroku innych ludzi 😀 Źle czuję się w kolorze, który wyblakł, zrobił się matowy, pojawiły się duże odrosty i fryzura nie wygląda estetycznie. Od lat w celu podkreślenia i wzmocnienia koloru moich naturalnie mysich włosów stosuję farby/szampony drogeryjne i nic i nikt póki co tego nie zmieni.
Dziś na tapecie jeden z takich produktów Schwarzkopf Palette Deluxe o numerze 800 w kolorze ciemnego brązu, który otrzymałam za pośrednictwem Magazynu Drogeria.

WIZUALNA STRONA PRODUKTU
Typowa jak w przypadku większości tego typu produktów zasilających drogeryjne półki. Na papierowym opakowaniu znajdziemy wszystkie niezbędne informacje, tzn. ostrzeżenia, skład, marketing oraz obrazowy efekt koloryzacyjny uzyskamy po zastosowaniu kremu – w zależności właśnie od naturalnej barwy włosów. Na froncie umieszczono panią, której bujny włos mnie osobiście zachęca do zakupu, ale nie tylko to jest powodem dla którego bardzo  lubię ten krem.

 Wnętrze, czyli 1 tubka kremu koloryzującego, 1 buteleczka emulsji rozwijającej, 1 saszetka maseczki z 7 olejkami, 1 para rękawiczek i ulotka.

Bogata maseczka z olejkami* po koloryzacji.
*olejek marula, olejek arganowy, olejek sezamowy, olejek migdałowy, olejek z oliwek, olejek z pestek moreli i olejek z orzechów makadamia.

KONSYSTENCJA
Ta jest wieloraka, bowiem w pudełku znajdziemy  aż trzy produkty. Gęsty krem, który z łatwością wyciskamy do płynnej emulsji oraz gęsta maseczka po koloryzacji, to składowe których cechą jest konsystencja.

ZAPACH
Mimo amoniaku w składzie produkt zaaplikowany na włosy nie wydziela brzydkiego, typowego w takich produktach zapachu. Według informacji widniejącej na opakowaniu krem posiada “nowy zapach” cokolwiek to znaczy i cokolwiek za ten aromat odpowiedzialne jest, grunt że w tracie i po koloryzacji nie ma uciążliwych zapachów.
APLIKACJA
Przed koloryzacją włosów wystarczy, że zostaną usunięte produkty do stylizacji z pasm włosów podczas ich rozczesywania, nie ma konieczności mycia włosów. Przygotowanie farby jest bardzo proste, ot wystarczy połączyć krem i emulsję, wstrząsnąć zamkniętym pojemniczkiem i gotowe. Produkt łatwo nakłada się na włosy (buteleczka ma wygodny aplikator). Ja nakładałam krem jedynie na odrosty, a po 20 minutach rozprowadziłam na reszcie włosów. Aby uniknąć zabarwienia skóry (zwłaszcza czoła) przed farbowaniem nakładam tłusty krem wzdłuż linii włosów choć zawsze zależy mi na precyzyjnym nakładaniu farby na włosy, tak by zabrudzenia skóry w ogóle nie powstawały. Nie zawsze się to jednak udaje z uwagi na fakt, że wszystkie czynności wykonuję sama, od lat i zawierzam moim doświadczeniu i  wprawie 😉

DZIAŁANIE
Po całym tym procesie aplikacji, odczekaniu 20-30min, bezproblemowym zmyciu do uzyskania czystej wody oraz nałożeniu maski, odrosty są niewidoczne, a kolor całych włosów odświeżony. Mimo zawartości amoniaku, który może być odpowiedzialny za wysuszanie włosów nie zauważam by miało to miejsce choć trzeba przyznać, że aplikuję w późniejszym okresie maski i balsamy by utrzymywać poziom nawilżenia i nie dopuścić do szorstkości i suchości włosa. Dodatkowo zawarte w farbie substancje nabłyszczające i wygładzające (slikony) pozwalają na otrzymanie pięknego połyski i blasku zaraz po zakończonym zabiegu koloryzacji a także przez pewien okres po, ale na tym polu także dostarczam składników odżywczych włosom, nie zostawiając ich samopas 😉

 
STOSUNEK CENY DO POJEMNOŚCI / JAKOŚCI
Za opakowanie, w które zaopatruję się co 6-7 tygodni, trzeba zapłacić w drogeriach, w których produkt jest do dostania “od ręki” około 20zł. Dla tych, którzy preferują drogeryjne środki koloryzujące, a do których ja należę, myślę że cena jest adekwatna do jakości jaką otrzymujemy z produktem (choć zwolennicy produktów naturalnych tego zapewne nie potwierdzą ;). Wśród całej tu zgromadzonej chemii, na trzecim miejscu kremu koloryzującego znajdziemy olejek migdałowy oraz na szarym końcu olejek pomarańczowy (te rzeczone 7 olejków znajdziemy jedynie w masce do zastosowania “po”). Osobiście z efektu jestem zadowolona, do kremu Deluxe namiętnie wracam.
ZALETY 
– szeroka paleta kolorów  (22 kolory w kategoriach: Ultra & Light Blond, Medium & Dark Blond, Golden Brown, Brown, ed i Black&violet)  
– efekt końcowy zgodny z  ilustracją zamieszczoną na opakowaniu 
 – głęboki i długotrwały kolor (przez kilka tygodni); kolor nie wymywa się szybko
-brak przesuszenia włosów
–  brak nieprzyjemnego zapachu mimo zawartości amoniaku
– łatwość sporządzenia mieszanki  i prosta aplikacja (pomysłowy aplikator ułatwiający nałożenie produktu na włosy) 
– farba nie uczuliła mnie
–  łatwe spłukiwanie
– cena i dostępność (drogerie i sklepy internetowe oraz stacjonarne)

WADY
–          – dla niektórych może być to skład
–          – przy niewłaściwym nałożeniu możliwe jedno, dwudniowe plamy na skórze głowy
 

Efekt sugerowany przez producenta:

 
   Efekt na moich włosach przed/po:

Efekt na moich włosach po około 6 tygodniach “noszenia”:

Obsession