30
paź
Prócz tego że uwielbiam zasilać moje kosmetyczne zbiory nowinkami lubię też używać, a używam sobie do woli czego dowodem są puste pojemniczki zlokalizowane czasowo w reklamówce a zaraz postem w koszu na śmieci. Większość znalazła swoje miejsce na łamach bloga więc o masełku z papai od TBS, wyszczuplającym balsamie AA, żelach pod prysznic Balea i Isana (o modelu z masłem shea i owocem pasji (?) pisać z pasją nie zamierzam bo był słabiutki), balsamie do ust Loccitane, kremie do rąk (Phenome oraz migdałowym z Malwy) po raz wtóry zapisywać tu treści nie będę co by nie przynudzać ;)
Hitem, o którym grzechem byłoby nie wspomnieć jest tusz do rzęs Lancome Hypnose. Miniaturkę pojemności 2 mililitrów odnalazłam kilka miesięcy temu w Blogbox...
Czytaj dalej
0 Komentarzy