Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
28 lis

Matricium firmy Bioderma/ moja opinia o 15sto dniowej kuracji

Mija dokładnie 1,5tygodnia od zakończenia mojej krótkiej bo 15sto dniowej przygody z Matricium firmy Bioderma (standardowa, zalecana przez producenta wynosi 30 dni i taką mam w zamiarze przeprowadzić po zimie, która jest najcięższym okresem dla kondycji mojej skóry). Poczekałam chwilę z ostatecznym werdyktem by zobaczyć czy uzyskany efekt utrzyma się po zakończeniu aplikacji no i jak zareguje skóra twarzy i szyi.

W ciągu tych 15stu dni kuracji, dzień po dniu, systematycznie nakładałam zawartość ampułki zawsze wieczorem (połowę z 1ml) oraz rano (drugą połowę) bowiem po otwarciu dzięki zakręcanej zatyczce można zamknąć na powrót opakowanie ampułki a zawartość zużyć po upływie 12stu godzin. Aplikacja dziecinnie prosta, bowiem wodnisty, przezroczysty płyn szybko wchłania się w skórę twarzy i szyi. Zaleca się zastosowanie po aplikacji dawki codziennego kremu – u mnie był to lekki, nawilżający krem od Yvers Rocher, na finiszu natomiast regenerujący Baikal Anti-age. Matricium zastąpiło dotychczas stosowane serum pod krem (Yves Rocher lub Dermedic). Zapach? Tutaj zdania są podzielone bo poczytywał nie raz nie dwa o aromacie określanym lekko “znośnym” ja natomiast nie odotowałam nic! Płyn według mnie jest absolutnie bezwonny.

Dla przypomnienia po krótce dodam, że produkt o którym mowa ma działanie nawilżające oraz tworzy, wg producenta, warstwę ochronną skóry. Wskazany jest w terapii dermatologicznej, w przypadku zabiegów laserowych, peelingów, dermabrazji a także w przypadku miejscowych podrażnień spowodowanych przez takie czynniki jak: słońce, wiatr, zimno i zaburzenia hormonalne, które mogą wywołać podrażnienia i wysuszenie skóry. Ze wszystkich tych wskazań zależało mi najbardziej na odnowie po letnim, wysuszającym słońcu a w przyszłości po robiącym spustoszenie na mojej buzi zimnie i mrozie (tutaj mam w zamiarze zastosować pełną kurację o czym wspomniałam w prologu). To zdecydowanie okres prawdziwej walki dla mnie i mojej skóry. Nie oceniam natomiast produktu z punktu widzenia silnych zabiegów kosmetycznych ponieważ takowych nie przechodziłam a także w kontekście burzy hormonalnej bo uważam, że w tym aspekcie ciało działa bez zastrzeżeń (no ok, ostatnio mam chęć przebadać podstawowe hormony z uwagi na zmianę sposobu odżywiania i codzinne ćwiczenia co przekłada się na chęć uzyskania wymarzonego ciała ;).

Jakiś czas temu pisałam Wam co odnotowałam po 9 dniach kuracji. Wtedy, co pewne, było to rozświetlenie i rozjaśnienie (skóra nabrała zdrowego koloru, była mniej ziemista choć wydawało mi się, że nigdy nie miałam z tym problemu UWAGA! Matricium nie jest typowym preparatem na przebarwienia) co miałam nadzieję przełożyło się na regenerację w najgłębszych warstwach skóry, a co obiecuje nam producent. Prócz tego skóra w partiach na których aplikowałam Matricium była bardzo dobrze nawilżona i odżywiona, w trakcie stosowania nie odnotowałam jakichkolwiek jej przesuszeń. W czasie przeprowadzania kuracji nie zauważyłam zapychania skóry, nie zdarzały się też przykre niespodzianki w postaci wyprysków choć trzeba tu zaznaczyć, że miewam je tylko w okresie comiesięcznej, typowo kobiecej burzy hormonalnej.

Co po 15stu dniach i po kolejnych mijających tygodniach? Z radością stwierdzam, że póki co efekt wspomniany wyżej utrzymuje się na poziomie jak ten po 9 dniach. Skóra jest miękka, zyskała na jednolitym kolorycie, suchości skóry nie pojawiają się (choć maseczkami i innymi zabiegami w codziennej pielęgnacji dbam by do nich nie dopuścić, a więc krem, serum maseczki to u mnie chleb powszedni i to także należy mieć na względzie) a pory są zdecydowanie mniej widoczne (co myślę dobrze oddaje zdjęcie niżej).

Co niewątpliwie zaliczyć także należy na plus, a co moja skóra twarzy bardzo sobie ceni to brak zawartości w składzie konserwantów, alkoholu, perfum (mówiłam, że bezwonny ;)) i barwników, w zamian ciekawy zbiór pełen składników aktywnych (w ilości 63)*.

Co niestety mocno dotyka i o czym należy wspomnieć to zapewne wysoka cena, która w zależności od miejsca wynosi od 130 do 190zł (pełna, 30sto dniowa  kuracja), zakładając stosowanie kuracji wg zaleceń 4 razy w roku daję kwotę dość pokaźnych rozmiarów. Produkt jest dostępny zarówno w aptekach stacjonarnych jak i tych wirualnych.

“Terapia” zalecana jest dla osób powyżej 30 roku życia i myślę, że jest świetnym uzupełnieniem pielęgnacji, zwłaszcza w okresach znacznie obciążających i wpływających na skórę co przekłada się na jej kondycję. Widziałabym ją u siebie co najmniej dwa razy w roku, po lecie (jak teraz) oraz po zimie (to koniecznie!). Myślę, że ten medyczny wyrób jest alternatywą dla spotkań w gabinecie kosmetycznym. Łatwy w użyciu, szybki i przy uzyskaniu oczekiwanych rezultatów. Ja jestem na tak. 

No to teraz czas na widowisko 😉

Start

Po 15stu dniach kuracji

Pełen skład*: Hyaluronate de Sodium, Solution Composée Par Eau, Chlorure de Sodium, L-Alanyl-L-Glutamine, D-Glucose, L-Arginine HCL, Sodium Acetate, Disodium Phosphate, L-Leucine, L-Sérine, Chlorure de Magnésium 6H20, Chlorure De Potassium, L-Valine, Sodium Pyruvate, L-Lysine Hcl, L-Histidine Hcl H20, L-Cysteine Hcl H20, Adenine, L-Threonine, Myo-Inositol, Acide L-Glutamique, L-Asparagine H20, L-Methionine, L-Tyrosine Sodium 2H20, L-Phenylalanine, L-Tryptophane, L-Alanine, Glycine, L-Isoleucine, Acide L-Aspartique, Sodium Sulfate, Sulfate Ferreux 7H20, Acide Folique, Thymidine, Cyanocobalamine, D-Calcium Pantothenate, Thiamine HCL, Acide Thioctique, Zinc Sulfate 7H20, Sodium Silicate 4H20, Pyridoxine HCL, Nicotinamide, Riboflavine, D-Biotin, Sulfate de Cuivre 5H20, Ammonium Molybdtate 4H20, Ammonium Vanadate, Chlorure de Manganese 4H20, L-Proline, Hydroxyproline, Acide Ascorbique, Adenosine, Guanine, Deoxyribose, Ribose, Sodium Phosphate Bibasique Bihydraté, Peptides du Lait, Fructo-Oligosaccharides, Xylitol, Rhamnose Monohydrate, Mannitol, Eau P.P.I, Acide Lactique a pH Physiologique.
Obsession