29
sty
Intensywne zużywanie zaowocowało pokaźną torbą wypełnioną po brzegi pustymi opakowaniami. Głównie skupiłam się na produktach, których zawartość określiłabym na poziomie ok 1/3 (takich okazało się mam wiele) i takich, które mam już od jakiegoś czasu i istniało realne ryzyko przekroczenia terminu ważności. A że nie lubię wyrzucać wzięłam się za intensywne denkowanie. To styczniowe i kolejne będzie pewnie jednym z większych. Postanowiłam bowiem nie otwierać nowości (głównie tych pielęgnacyjnych) póki nie zużyję tego co zalega w każdym kącie łazienki. A jest tego wiele. Około 10 peelingów do ciała, każdy rozpoczęty z mniejszym lub większym użyciem - przyznacie, że to dużo? dużo za dużo. Można to oczywiście tłumaczyć moją zaciekłą walką ze skórką pomarańczową, no ale bez przesady, nie jest znowu...
Czytaj dalej
0 Komentarzy