Krem pod oczy. Że to produkt niezbędny w codziennej pielęgnacji przekonywać nikogo nie muszę, zwłaszcza pań jak ja, ponad trzydziestoletnich. W swoich wyborach kierują mną następujące cele: walka z pojawiającymi się bruzdami, a co najważniejsze niedopuszczenie do powstania nowych, zniwelowanie cieni oraz skuteczne nawilżenie skóry wokół oczu. To właściwie wszystko, nie wymagam wiele, ot podstawowe kwestie, które zazwyczaj są obietnicami zapisanymi przez producenta. Nie inaczej jest tutaj. Twórca linii SKIN FUTURE, firma AA stworzyła bowiem “Globalny System Przeciwstarzeniowy”, tj. innowacyjną technologię, która z założenia pielęgnuje skórę już od pierwszej aplikacji dzięki kompleksowemu działaniu: rewitalizującemu, wygładzającemu, odżywiającemu i nawilżającemu. 

W skład linii wchodzą różnej maści kremy do twarzy, płyn micelarny, tonik i żele myjące. Dodatkowo firma AA poszła o krok dalej i połączyła krem i serum tworząc Skin future krem odżywczy pod oczy i serum przeciwzmarszczkowe 2w1 co ma być skuteczną odpowiedzią na bolączki współczesnych kobiet. Dziś spróbuję dociec czy się to udało? Goszczę bowiem  od kilku miesięcy  w swoich kosmetycznych progach  ten innowacyjny preparat.

Pominę kwestie organoleptyczne bo na tym polu wszystko mi się podba, od nowoczesnego i nieskomplikowanego dizajnu rozpoczynając na braku jakichkolwiek aromatów kończąc (jak zapach w kosmetykach jest dla mnie ważny tak doceniam jego brak w produktach do pielęgnacji delikatnych okolic oczu).
Skład nienajgorszy, na plus zaliczę obecność masła shea, olejku jojoba, ekstraktu z ziaren owsa oraz olej z dyni zwyczajnej a także brak alergenów, parabenów i barwników. Znajdziemy tu natomiast alkohole i oleje mineralne co nie każdemu może odpowiadać. 

Sam preparat jest lekki w swej konsystecji i odznacza się dobrą wchłanialnością. Z tego wszystkiego, po ponad dwumiesięcznym stosowaniu wyłania się następujący obraz: dzień po dniu dobre nawilżenie, skóra w obszarze aplikacji elastyczna i miękka. Z cieniami poradził sobie, czy raczej nie poradził sobie za dobrze, jak były tak trwają nieprzerwanie w dolnej partii oczu. Kwestię zmarszczek pozostawiam otwartą, nie liczę na likwidację tych, których mam, żywię natomiast nadzieję, że jego działanie dezaktywuje powstanie nowych. Preparat ostatecznie dostaje ode mnie czwórkę bo choć jest dobry dla moich warunków niewystarczający, sprawdzi się natomiast przy skórach mniej wymagajacych. Ja sama życzyłabym sobie obecności w tego typu preparatach cząsteczek hialuronowych i filtrów UV.