Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
22 sty

TheBalm, Batter Up/ niezwykle trwały, kremowy cień do powiek

Wszelkich cieni i różu w kremie czy musie unikałam dotychczas jak ognia. Od razu przed oczyma rysowała mi się wizja makijażu karykaturalnego, niedokończonego, źle wykonanego, po upływie czasu masakrycznego z widocznym zbieraniem się produktu we wszelkich bruzdach czy załamaniach. Nie wiem skąd to przekonanie, raz czy dwa, wieki temu miałam z takowymi do czynienia i od tego czasu odruchowo chowałam dłoń przy półce z tego typu kosmetykami. Blokada puściła po tym jak do moich rąk trafił kremowy cień od TheBalm.

 

Nie od razu się to stało. Swój czas szklany słoiczek odleżał nietknięty. Przyglądałam się tylko, analizowałam, by któregoś pięknego dnia (a był to dla zachowania ostrożności dzień wolny od pracy) otworzyłam, umoczyłam palec i sprawdziłam. Wyszedł z tego wszystkiego makijaż delikatny, świeży i trwający na powiekach przez caluśki dzień. Dodać do tego, że w odcieniach mojego ukochanego złota i mam jasność- bingo. Trafiło do mnie, że moje obawy skrywane tak długo, były zupełnie niepotrzebne. 

Nie wiem co prawda jak się sprawa ma w przypadku innych firm, ale jeśli o TheBalm chodzi to cień “Base Hit Kit” mogę polecić z czystym sumieniem. Prócz rzeczonego złota, które stosuję solo (przy wcześniejszym użyciu bazy Urban Decay lub Mary Kay-zależnie od nastroju) lub jako podkład pod cień prasowany, w szeregach kremowych cieni TheBalm znajdziemy: “Home Plate Kate” -subtelny róż, “Triple Play Mae” czyli shimmerkowy brąz i fiolet o nazwie “Grand Slam Pam”.

Wracając jednak do mojego złotka, to efekt tu uzyskany zdecydowanie nazwać trzeba tym z rodzaju “glow” i nie zrobię gafy przyznając, że świetnie sprawdziłby się również jako rozświetlacz na kości policzkowe. Konsystencja jest miękka, coś pomiędzy kremem a musem, delikatna i jedwabista. Wszystko co trzeba to zgrabne palce, którymi nakładam produkt. Nie trzeba się tu jakoś specjalnie spieszyć, na spokojnie możemy sobie z nim popracować nim wyschnie całkowicie tak by móg być noszony od rana do wieczora. Po upływie tych wszystkich godzin cień jest na swoim miejscu, znaczy się ani nie jest starty ani nie migruje czy wchodzi w załamania powieki. Wszystko wciąż wygląda świeżo i zachęcająco. Tak bardzo, że planuję powiększyć swoje posiadanie. Ile będę musiała wydać? Cena produktu, którego dostępność ograniczona jest jedynie do stacjonarnych drogerii Marionnaud (czasem coś się na sieci trafi) to koszt około 50PLN/5 gram (w czasie przecen widywano go obniżonego nawet o 50%).

A teraz zapytanie do Was: znacie cień w kremie, który jak ten spełnia wszelkie kryteria kremowego produktu idealnego? a który jest szeroko dostępny? 
Obsession