24
lut
Naszło mnie dziś na czerń. A że lubię ją w połączeniu ze złotem, właśnie taką dziś serwuję sobie i Wam propozycję. Co prawda miałam chęć na jeszcze większe szaleństwo ale wszystko to co podobało mi się w sieci zajęłoby mi pewnie połowę dnia a efekt byłby taki jakbym malowała wszystko lewą rękę. Znam siebie dobrze. Wpadnie taka na szatański plan a później płacze ;) nad straconym czasem i marnym efektem. Co by więc nie utrudniać sobie życia postawiłam na propozycję dobrze nam znaną, która towarzyszy mi nie przerwanie od kilku tygodni. Osiem więc paznokci zmalowanych jednolicie (w tym przypadku to czarna, matowa Illamasqua "Scorn"), dwa pozostałe z użyciem glittera (ten tutaj to jedna z moich ulubionych pozycji od essence -...
Czytaj dalej
0 Komentarzy