Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
8 mar

Kosmetyki azjatyckie part II

Postanowiłam wrócić do tematu, który podjęłam z końcem stycznia. Wtedy to radziłam się Wam w kwestii zakupów azjatyckich kosmetyków (KLIK), wtedy byłam białą kartą. Przez ten cały czas analizowałam sobie Wasze odpowiedzi, za które jeszcze raz serdecznie dziękuję, oglądałam kolejne videoblogi z Bangkoku, studiowałam wpisy w sieci. Z tego wszystkiego wyłonił mi się obraz o którym mam zamiar dziś troszkę napisać. Będzie to swoisty przewodnich po stolicy Tajlandii i moja ściąga podczas wyprawy, która już za kilka tygodni. 
Co do zasady to postanowiłam skupić się głównie na produktach niedostępnych w Europie. Ok, owszem jesli natrafię na stoiska Nars, które są tam dość powszechne nie zamierzam odwracać głowy 😉 Niemniej MAC i inne selektywne marki, których na lotniskach i w większych centrach handlowych mnogo raczej omijać będę i skupię się na tym na czym zależy mi najbardziej (wierzcie lub nie ale nie jestem miłośniczką biegania po marketach).
Bangkok jest jednym z najszybciej rosnących i najbardziej dynamicznie rozwijających się pod względem ekonomicznym miast w południowo-wschodniej Azji. Na każdym kroku napotkamy tam ogromne powiechnie handlowe o niekończącej się liczbie kodygnacji (np. Siam Parago, CentralWorld, Central Chidlom, Emporium, Terminal 21, MBK, Big C – Center, Robinson).

W powyższych znajdziemy marki powszechnie znane ale też te mniej (podkreśliłam te na które zwrócę uwagę):
Chanel, Dior, Estée Lauder, Clarins, Clinique, Laura Mercier, Make Up Store, Nars, Lunasol, Impress, Coffret d’Or (marka z ramienia Kanebo), Ypsa, Laneige, Kosé, Smashbox, Esprique, Covermark, Jurlique, Lola, Bloom, Juice Beauty, Eucerin, RMK, Skin Food, Etude House, Ettusais, Arty Professional, Durance, New Cid Cosmetics, Origins, Murad, M.A.C., La Mer, Sisley, Shiseido, Jo Malone, Darphine, Bobbi Brown, Clé de Peau, SK II, La Prairie, Cellcosmet, Novalash, Talika, Gréfas, Red Earth, Kinka, Anne Semoin, Dermalogica, Bisous, H2O+, Revlon, Burt’s Bees, bsc cosmetology, Make Up For Ever, Benefit, Good Skin Lab, Juliette has a Gun, Urban Rituelle, Mumma+Babba Organic, Dr. Sebagh, L’Occitane, Creed, Too Faced, Bisous, Lola, Biotherm, The Balm,  Kate, LA Girl, Za, Canmake, Majolica Majorca,  Anna Sui,  Freshel, Covermark, Sisley, Suqqu, Lola, Clé de Peau, Estrique, Ipsa, The Body Shop, Ettusais, Shu Uemura, Dr. Lewinns, Revlon, Gréfas, Elizabeth Arden, Kinka, SK II,  Anne Semoin, The Face Shop, Mist 1000 (Parfumy), Tony Moly, Beauty Cottage, Breath.

Oczywiście najbardziej interesują mnie mniejsze drogerie i salony firmowe; z tych moich internetowych wędrówek wyłoniło się kilka firm, których miejsca chcę odwiedzić koniecznie, zdecydowanie bardziej niż męczące centra handlowe.

Drogeria Watsons – znajdziemy tu produkty następujących marek: Maybelline, L’Oréal, Kate (marka Kanebo), Majolica Majorca (marka Shiseido), Za (marka Shiseido), 12 Plus, Fasio, Shenné, In2it, Canmake, dodo, Cezanne, Sweet Princess, Revlon, Kosé Beauty, Belair, Freshel (marka Kanebo) oraz Lioele.

Drogeria Boots który prócz własnych marek i tych typowych jak Revlon, L’Oréal i Maybelline posiada takze marki azjatyckie.

Dalej to już odrębne salony marek azjatyckich takich jak: The Face Shop – KLIK, Tony Moly – KLIK, Etude House – KLIK, SkinFood – KLIK, Oriental Princess – KLIK, Holika Holika – KLIK, Karmarts – KLIK i te określiłabym jako mój główny cel :] Poniżej zebrałam kilka słodkich produktów, w których posiadanie chętnie bym weszła. Wszystko jednak okaże się na miejscu i życie zweryfikuje mój zakupowy plan. Niemniej postanowiłam gruntownie przygotować się do tematu tak by nie błądzić po omacku.

Zobaczcie jakie cudeńka :]

Obsession