Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
26 kwi

BB kremy od Bio-essence

“Fascynacja” BB kremami kilka miesięcy temu jak szybko i niespodziewanie  przyszła tak szybko zniknęła z przyczyn związanych z niemożliwością dobrania wśród bogatej oferty takiego, który spełniałby moje oczekiwania, głównie te dotyczące wysokiego krycia które tak bardzo pożądam. Nie żebym miała problemy ze skórą, ot kilka zaczerwienień i piegów, po prostu lubię jednolity kolor i treść 😉 Powróciłam więc do mojego ukochanego podkładu ever czyli Estee Lauder Double Wear Stay-in-Place i o temacie zapomniałam.
Odświeżyłam go nieco w trakcie przeglądania oferty Asian Store, sklepu który zajmuje się dystrybucją i sprzedażą na rynek polski kosmetyków azjatyckich. Postanowiłam dać szansę produktom BB i wybrałam dwie pełnowymiarowe tubki od Bio-essence. Wybór ten był podyktowany rzekomym intensywnym kryciem, tak przynajmniej wypowiadano się o nich w sieci. Spośród trzech dostępnych w szeregach firmy bb kremów (Bio-Essence Bio Platinum BB cream – for whitening, Bio-Essence Aqua BB cream – for moisture oraz Bio-Essence Multi effect BB cream – for coverage) wybrałam dwa – rozjaśniający  z platyną oraz  ten wielofunkcyjny i kryjący BB 8w1.
Miałam możliwość sprawdzenia ich właściwości zarówno tutaj, w polskim klimacie, jak i w strefie klimatu zwrotnikowego monsunowego z wpływami klimatu typowo równikowego. Zobaczcie jak się spisały.

Oba produkty pod względem wizualnym są podobne, mamy tu więc metaliczny kartonik a na nim wszelkie niezbędne informacje w języku angielskim, takie jak skład, sposób aplikacji i obietnice producenta a także pojemność, w obu przypadkach po 30gram. Tubki tożsame, raczej miękkie, zakończone odmiennymi aplikatorami, przy czym nie zauważyłam by któryś z nich lepiej czy gorzej pełnił swoją funkcję 🙂 Z łatwością nabieramy półpłynne produkty na dłoń czy pędzel (u mnie typu flat top).
Zacznijmy z grubej rury, ot tego któremu postawiono więcej bo aż 10 zadań 😉 czyli od wielofunkcyjnego kremu BB z platyną (Bio-Essence Bio Platinum BB cream 10in1). Według producenta krem ten rozjaśnia, chroni przed UV (w składzie dość wysoko Titanium Dioxide), regeneruje skórę i daje efekt gładkiej, promiennej i młodo wyglądającej cery. Z uwagi na zawartość platyny ma właściwości odmładzające (chroni także przed szkodliwym działaniem wolnych rodników), a także nawilżające, rozjaśniające i antybakteryjne.
Skład choć długi szalenie mi się podoba. W prologu ekstrakt z Lentinula edodes czyli grzybów występujących we wschodniej Azji, dalej kwas hialuronowy, ekstrakt z żeń szenia i inne roślinne ekstrakty roślin dalekiego wschodu.
Sam krem jest konsystencji lekkiej i półpłynnej. Zapach jest zdecydowany, bardzo przyjemny i świeży. Kolor z początku nieco mnie przeraził, wydawał się być totalnie szary i chłodny. Na szczęście po naniesieniu na skórę twarzy ładnie się w nią wtapia nico ją rozjaśniając, w sposób naturalny i łagodny. Poczytywane tu i ówdzie komentarze dotyczące zdecydowanego krycia są jak najbardziej prawdziwe. Z powodzeniem możemy odstawić na półkę wszelkie korektory bowiem krem ten wybornie radzi sobie z wszelkimi przebarwieniami, zaczerwienieniem skóry czy sińcami. Końcowy efekt jest półmatowy jednak nie byłabym sobą gdybym nie sięgnęła po puder sypki by na finiszu oprószyć nim twarz 😉 Po wielu godzinach (8-10h) ściera się lekko i równomiernie, jak można się domyslić w gorącym, tajlandzkim klimacie ciut szybciej.
Zastosowane dwie metody aplikacji- z użyciem pędzla typu flat top oraz moich zgrabnych paluszków utwierdziły mnie w przekonaniu, że ta druga metoda jest idealna. Podczas tej pierwszej miałam tendencję do nakładania zbyt dużej ilości produktu czego skutkiem było gromadzenie się nadmiaru we wszelkich załamaniach co po czasie wyglądało mało estetycznie i wymagało poprawek. Zalecam więc umiar, osiągamy wtedy lepszy efekt i wydajność znacznie wzrasta 🙂
W ostatecznym podsumowaniu krem wypada bardzo dobrze choć jego kolor przy mojej opalonej teraz buzi jest zbyt jasny. Znajdzie zapewne uznanie u bladzioszków lub u innych karnacji podczas jesienno-zimowych chłodów. Za krycie, nawilżenie i odmłodzenie 😉 (mam nadzieję, mocno bowiem wierzę w działanie kwasu hialuronowego), bark ściągnięć i przesuszeń oraz filtry ma plusy, których mnogość sprawia ze na pewno do niego powrócę.
Pojemność: 30g
Cena: 119zł
Tak wygląda w pełnej krasie 🙂

Druga propozycja Bio-essence to wielofunkcyjny kryjący krem BB 8in1, który zawiera ekstrakty z żeń-szenia, miłorzębu i dzięgla oraz jak ten wcześniej: kwas hialuronowy i filtry (Titanium Dioxide). Ta mieszanka według producenta rozjaśnia cerę i ujednolica koloryt a także zapewnia długotrwałe nawilżenie, zapobiega wysuszaniu skóry i reguluje wydzielanie sebum. Prócz tego odżywia i rewitalizuje cerę, redukuje zmarszczki i zmniejsza ich widoczność. No sporo tego jednym słowem 😉

Generalnie co do konsystencji, krycia i efektu to uważam że jest podobny jak jego poprzednik, sęk w tym że kolor jest tu idealny. Piękny beż, który idealnie wpasowuje się w kolor mojej skóry nadając lekki i ciepły ton. Nosi się wybornie przez cały dzień nie zmieniając się przy dostępnie powietrza, słowem nie utlenia się. Równomiernie i nieznacznie schodzi z buzi po całodniowym noszeniu. Efekt na finiszu jest bardziej błyszczący (rozświetlający?) ale znając moje upodobanie do matu jak wiadomo i tutaj sięgam po puder sypki. To mój absolutny hit! Gdzie szkopuł? Jak wyżej, w sposobie nanoszenia. Tego z udziałem pędzla nie polecam bo niezależnie od staranności w nakładaniu było kremu za dużo a to jak wiadomo nie wróży nic dobrego. Zalecam więc umiar i aplikowanie paluszkami. Poprawiłabym nieco aplikator bowiem zatyczka, która ogranicza uwalnianie się produktu z opakowania lubi gdzieś zniknąć i wtedy to krem leje się niemiłosiernie. Niby detal, ale czasem mnie irytuje.
Pojemność: 30g
Cena: 110zł
Możliwość zamówienia próbek: 2ml/9zł.

Tak wygląda w pełnej krasie 🙂 Prawda, że promiennie?

 
Aplikatory
Porównanie kolorów

Znacie te bb propozycje? Przyznam, że obecność produktów od bio-essence zmieniła mój stosunek i pogląd na temat bb kremów, których jestem na powrót ciekawa. Planuję powroty do tematu i poszukiwanie wśród bogatej gamy jeszcze czegoś dla mnie 🙂
Obsession