
Pielęgnacja ust w dwóch krokach czyli różana propozycja od Pat&Rub. W prologu cukrowy peeling na finiszu zaś nawilżający błyszczyk. Całość bardzo przyjemna jest tylko jeden mały niuans od którego może zacznę. Należy bowiem sobie powiedzieć głośno: nie jestem zwolenniczką różanych aromatów w kosmetyce. Pączków z różą też zresztą nie darzę sympatią. Każdy taki kontakt spotyka się bowiem z moją irytacją i na dłuższą metę mnie uwiera. No i spośród oferty do pielęgnacji ust sygnowanej nazwiskiem Kingi Rusin, w której znajdziemy kawę, pomarańczę i różę właśnie ta ostatnia przypadła mi w udziale. Pomijając ten aspekt, który jest u mnie nie bez znaczenia pozwolę w dalszej części skupić się na tym co piling w połączeniu z błyszczykiem robi dla moich ust, słowem jak duet się sprawuje.
Piling różany otrzymujemy zapakowany w kartonik zawierający wszelkie niezbędne treści, jak skład który jest w przypadku Pat&Rub kluczem do sukcesu oraz dodatkowo w tworzywowe okrągłe pudełko. W przypadku cukrowego zdzieraka znajdziemy tu kompozycję cukru z brzozy (xylitol*), oleju migdałowego, olejku mango, wyciągu z nawrotu lekarskiego i olejku z róży damasceńskiej. Nie znajdziemy tu natomiast, jak w przypadku wszystkich produktów Pat&Rub, pochodnych ropy naftowej, silikonów, PEGów i parabenów.
Postępujemy typowo jak w przypadku tego typu produktów – odrobinę cukrowego kosmetyku pobieramy na palec i rozsmarowujemy na ustach, po czym produkt ściągamy wacikiem, zmywamy lub po prostu zjadamy 🙂 Może brzmi to dziwnie ale wszystkie nałożone dotychczas porcje ostatecznie spałaszowałam i przyznam, że były smaczne choć dostarczały pustych kalorii*
Samo nałożenie nie nastręcza specjalnych problemów ale wolałabym by piling był bardziej mokry dzięki czemu nie obawiałabym się osypywania podczas nakładania, a tak ciut się trzeba nagimnastykować.
Fakt jest natomiast taki, że usta są miękkie, gładkie i odżywione jeszcze dłuższy moment po wykonaniu zabiegu, później nakładam smarowidła w postaci błyszczyków, balsamów lub pomadek.
Fajna to rzecz taki piling choć wiem, że wiele z Was potrafiłaby wykonać podobny w domowych warunkach. Jest to więc propozycja dla osób, które nie mają zapału czy czasu do tworzenia własnych mikstur. Bo że rzecz jest to niezbędna to chyba nie muszę nikogo przekonywać? Wszak o usta trzeba dbać nie mniej niż o resztę ciała.
* z ciekawostek wyczytałam, że czysty ksylitol (cukier m.in. z brzozy) jest białą krystaliczną substancją, która wygląda i smakuje jak cukier ale nie jest węglowodanem a alkoholem wielowodorotlenowym dzięki czemu jest wchłaniany powoli i częściowo wykorzystywany, można więc mówić o jego obniżonej wartości kalorycznej: 2,4 kalorii na gram lub 40% mniej niż inne węglowodany. Ma Indeks Glikemiczny czternastokrotnie niższy niż zwykły cukier. Kurcze! muszę zgłębić temat, ciekawa rzecz.
Skład: Xylitol (cukier z brzozy), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil, Lithospermum Officinale Root Extract, Octyldodecyl Myristate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Rosa Damascena Flower Oil, Linalool, Geraniol, Citronellol, Citral, Eugenol
Cena około 41-49zł/25ml w zależności od miejsca i promocji. Mój egzemplarz pochodzi z merlin.pl.
(nie wiem dlaczego na wszelkich stronach www podaje się pojemność 30ml? na opakowaniu jak byk stoi 25ml)
Błyszczyk również zawiera się w kartonowym opakowaniu i dodatkowo w tubie z miękkiego tworzywa sztucznego. Nałożony na wargi za pomocą ściętego aplikatora zakończonego dziurką nie zmienia ich koloru i nadaje jedynie efekt mokrych i rozświetlonych ust. Znajdziemy tu kompozycję oleju winogronowego, oleju rycynowego, jojoba oraz wyciągu z nawrotu lekarskiego i olejku z róży damasceńskiej. Zapach jest tu bardziej intensywny i niestety jest to powód dla którego sięgam po niego od czasu do czasu bo na dłuższą metę aromat mnie męczy. Sam produkt jest konsystencji lekkiej, gładkiej i nie klejącej ust. Nie można tu mówić o extra trwałości bo jak typowy błyszczyk dość szybko mi się zjada. Natomiast co do właściwości pielęgnacyjnych odnotowałam nawilżenie na satysfakcjonującym poziomie,miękkość ust oraz brak przesuszeń i ściągnięcia. Chętniej jednak nakładam jego kawowego brata, o którym swego czasu na blogu pisałam. Na lato natomiast idealna wydaje się wersja pomarańczowa, energetyzująca 🙂
Skład: Ricinus Communis Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil, Copernica Cerifera (Carnauba) Wax, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Lithospermum Officinale Root Extract, Octyldodecyl Myristate, Hydrogenated Olive Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Rosa Damascena Flower Oil, Linalool, Geraniol, Citronellol, Citral, Eugenol
Cena: około 38-45zł/15ml w zależności od miejsca i promocji.
merlin.pl
W dniach 6-8 czerwca obchodzimy podobno światowy dzień pocałunku.
R. mówi że coś dziś słabo celebruję to święto no więc wiecie 😉 lecę do niego.
A.W.
Do Nefka… Czatuj na promocje, ale niestety ostatnio na produkty do ust była i bierz udział w konkursach Pat&Rub to możesz zdobyć kupony rabatowe na 15% zniżki ( szczegóły na blogu i fb P&R ) + przy zamówieniu na min 200zł kolejne 3% zniżki i już masz 18%., opłaca się, opłaca 🙂 a jak jeszcze na stronie są promocje to już w ogóle masz dużo taniej. Dlaczego to proponuję, bo uwielbiam te produkty i z całym sumieniem polecam innym !
Rainbow Soap Bubble
Och jak mnie kuszą peelingi do ust P&R! Ale coś czuję że bym je zjadła i dlatego na razie ich nie kupuję 🙂
Nefka
Bardzo to wszystko śliczne i kuszące, ale chyba jednak za drogie żebym się zdecydowała na zakup 😉
A.W.
Do Nefka… Czatuj na promocje, ale niestety ostatnio na produkty do ust była i bierz udział w konkursach Pat&Rub to możesz zdobyć kupony rabatowe na 15% zniżki ( szczegóły na blogu i fb P&R ) + przy zamówieniu na min 200zł kolejne 3% zniżki i już masz 18%., opłaca się, opłaca 🙂 a jak jeszcze na stronie są promocje to już w ogóle masz dużo taniej. Dlaczego to proponuję, bo uwielbiam te produkty i z całym sumieniem polecam innym !
Luna Edith
Ja tam uwielbiam swój peeling mango z p2 😉 robi najlepszą robotę na świecie :]
A.W.
Witam, ostatnio kupiłam sobie różany (również nie akceptuję tego zapachu) ale myślałam, że będzie dawał kolor różowy, a tu nic, ale pozostałe aspekty to same plusy !!! Dziś zamówiłam sobie pomarańczowy błyszczyk i kawowy piling, a taki sobie zrobiłam duecik 🙂 Jeśli chodzi o powyższy post to zgadzam się z całą recenzją, która w dodatku bardzo mi się podoba.
Dimipedia
to co? chcesz buziola od Dymka :D? 😉
Olfaktoria
A mnie bardzo zaciekawił ten duet, zwłaszcza peeling wygląda sympatycznie 🙂 Chociaż bardziej przydałby się na zimę,ale za to usta nawilżać trzeba cały czas,więc błyszczyk bym wypróbowała z chęcią 😀
Anna Katarzyna
Kocham różane zapachy. Tak jak w Bułgarii 😉
koruSSia
łaa ja nie toleruję typowo różanych zapachów ;D
Kasia i Kosmetyki
mam ten peeling do ust tylko tą wersję pomarańczową 🙂 fajny gadżet, tylko widzę, że trochę w Sephorze przepłaciłam.. ale cóż, wydajny jest niesamowicie więc przeżyję. Błyszczyka nie dokupiłam do kompletu
Kasia i Kosmetyki
ps. przepraszam, że zepsułam Ci fajną liczbę obserwatorów 2323 🙂
Obsession
a nic się nie stało 😀 witaj 🙂
sauria80
a dziś dzień seksu haha
Obsession
wiem i zamierzam celebrować hahha
BogusiaM
taki peeling bym chciała, ale jakoś zawsze mi żal kaski…
ksylitol fajna sprawa kupiłam do wypieków 1kg za ok. 30 zł – koło mnie, może gdzieś jest tańszy.. ale odnoszę wrażenie, że nie jest tak słodki jak zwykły cukier, do wypieków które robię bardzo rzadko ok, bo obniżamy zawartość kcal 😉
Obsession
ten tutaj mi smakuje wypisz wymaluj jak biały cukier
wyżej padło porównanie do stewii, której nie smakowałam ale o której czytałam, że jest okropna
Musze się rozejrzeć za tym ksylitolem choć prawdą jest, że ja niezmiernie mało używam w kuchni cukru :>
Fraise26 (My strawberry fields)
Wersja różana kompletnie nie dla mnie, ale ta pomarańcza trochę kusi 🙂
Mademoiselle Zu
Ja peeling wole robilambilambidh, to akurat jedna z niewielu rzeczy,których nie kupuje a zaoszczedzam troche pieniędzy :p
Wszystko co mnie zachwyca
Bardzo lubię konfiturę z róży, więc i ten peeling mi smakuje. 😀
Rudaaaaa
Uwielbiam ten piling do ust 🙂
Anna
Też mam różany peeling, a ja akurat jestem zwolenniczką różanych smaków i zapachów, więc jestem bardzo zadowolona 🙂
Z ksylitolem spotkałam się już kilka lat temu, jest zamiennikiem cukru w dietach dla dzieci – jest mniej kaloryczny, zdrowszy i organizm lepiej na niego reaguje.
Obsession
no i podobno ma właściwości nie powodujące próchnicy 😉 dlatego w gumach go często znajdziemy [wymądrza się :D]
kirei
Ja słyszałam (kanał YT dermatologa – chyba dermoTV o ile mnie pamięć nie myli) że ust nie należy peelingować, poniewaz skóra warg nie jest taka, jak skóra na ciele, tzn. martwy naskórek nie ma jak się na nich gromadzić, co najwyżej może się przesuszać. Warto więc nawilżać, ale peelingowanie ust to tak naprawdę ścieranie żywych, zdrowych komórek i czasem może nawet podrażnić czy ułatwić życie infekcjom.
Obsession
nigdy nie słyszałam nic podobnego
A co jeśli ktoś ma problem spierzchniętych, pokrytych suchymi skórkami warg?
Patrząc po komentarzach tutaj i opiniach w sieci z problemem podrażnienia podczas stosowania tego bądź co bądź delikatnego pilingu nie spotkałam się
Tanika i Wojtas
Lubię różane aromaty w kosmetykach, te prawdziwe, więc chętnie poznam ten duecik 😉
No to miłego celebrowania święta Obsession.
Obsession
dziękuję, Tobie również 🙂
Kasiunia K-P
Bardzo chciałabym przetestować ten duecik, może kiedyś się uda 🙂
Nena
Dla odmiany lubię różę, mam nawet jedną cukiernię, w której kupuję przepyszne ciastka (nie mylić z pączkami 😉 ) z różanym nadzieniem – pycha! Te produkty mnie nie kuszą za bardzo, peeling zrobię sama jak zdenkuję Lusha, a za błyszczykami nie przepadam 😉
Obsession
co to za ciasto z z różanym nadzieniem? znam tylko pączki 🙂
Karotka
Mam ochotę na peeling, ale trochę szkoda mi kasy tak jednorazowo. Wolę poczekać na promocję i skusić się na kilka produktów P&R 🙂
Obsession
jeśli zakupy produktów P&R to tylko po promocji :] czasem trafiają się też całkiem fajne zestayw
karminowe.usta
Od marca korzystam z różanego peelingu i jestem z niego zadowolona. Świetnie wygładza usta, dzięki czemu mogę sobie pozwolić na matowe szminki w intensywnych kolorach:) Poza tym jestem oczarowana wonią tego produktu. Mam słabość do różanych kompozycji;) W związku z tym chętnie zaopatrzę się w zaprezentowany przez Ciebie błyszczyk:)
Obsession
decyzja o zastosowaniu matu na usta musi być poprzedzona dobrze poprowadzonym pilingiem i odżywieniem inaczej temat może skończyć się kompletną klapą 🙂 nie ma zmiłuj
shoegirl
Pilingu od nich nie mialam (obecnie mecze lushowy) za to blyszczyk mialam w tym samym smaku i go uwielbialam. Pierwszy raz trafil mi sie pilegnujacy blyszcyk:)
Obsession
męczysz? nie zabrzmiało pozytywnie 😉 fajny jest?
Anula Z.
kurczę przydałby mi się taki 🙂 ale trochę sobie kosztuje…
Obsession
myślę, że z powodzeniem można wykonać coś podobnego w domowych warunkach 🙂
JuicyBeige
Mam peeling w wersji kawowej,uwielbiam go,różany jest kolejny:)
TheBeautyOfFashion
Włączyłaś mi chciejstwo na ten peeling!:)
axi_1099
Koniecznie bym chciała wypróbować ten peeling 😉
France30
Pomarańczka mnie kusi 🙂
buka123
dzisiaj o różach i całusach, a jutro o malinkach 😛
Ja raczej z tych, które wolą coś swojego ukręcić, bądź przy wieczornym myciu zębów przejechać po ustach 🙂
Obsession
o tak! przejechanie miękką! szczoteczką po ustach to też fajna sprawa :]
Buka! róże, malinki… nie idź w tę stronę, ciemną stronę mocy 😀
thedzejdi
Chyba muszę się zdecydować w końcu na ten peeling.. Tyle on nim wypisują wszyscy..
Całuśnego wieczorku 🙂
Black Cat (Kate)
Ha – ja mam pomarańczowy peeling do ust i balsam w słoiczku 🙂 I też nie miałam czasu i ochoty zrobić go samemu 😉 Uważam że jest bardzo fajny i bardzo go lubię 🙂
xkeylimex
Błyszczyk mam od marca, peeling od maja – obydwa kosmetyki uwielbiam 🙂
little sunshine.
peeling mnie kusi, ale jeśli się skuszę to raczej nie na tę wersję zapachową. róży w kosmetykach jakoś nie lubię.
Obsession
ja bym chętnie pomarańczkę do domu zaprosiła 😉
sunfree
Pisałam u siebie o tych produktach. Peeling też mam różany, a błyszczyk kawowy. Do tego balsam pomarańczowy. Błyszczyk bardzo polubiłam, peeling jest dla mnie zwykłym gadżetem, umilaczem, chociaż ostatnio uratował mi skórę wokół ust i same usta, ale poszło na to pół opakowania. 🙂
Obsession
nie no ja to tu na zdjęciu mam odrobinę tego 🙂 wydaje mi się, że śmiało można ten piling nazwać wydajnym :]
sunfree
Fakt, jest dość wydajny. Szkoda, że się mocno osypuje. Miałam tak zniszczone usta (picie piwa na juwenaliach, kiedy jest zimno, to zły pomysł jeśli chodzi o usta), że musiałam używać ścieraka co 1-2 godziny. Aż byłam zdziwiona, że usta mogą się aż tak szybko złuszczać. Stąd zużycie prawie połowy. 🙂
Obsession
że juwenalnia są ciężkim okresem dla organizmu to mi nie musisz mówić ;D
justynka sbg
Mam ten blyszczyk, podobnie jak wersje kawowa oraz pomaranczowa 😉
Wszystkie bardzo lubie!
Marie
a jutro jest chyba swiatowy dzien seksu, takze milego swietowania… 🙂
Obsession
😀 dobrze wiedzieć choć uważam, że akurat tak przyjemne święta to trzeba celebrować jak najczęściej się da :] endorfinki górą!
unappreciated
różanego nie miałam okazji niuchać, ale chyba zdecydowanie bez tego wolę wersję kawową (peelingu) i pomarańczową (błyszczyku) 😉
[a zdjęcie z ustami najlepsze!]
Sylwia W
same perełki tu widzę 🙂
9thPrincess
Ja tam uwielbiam różane aromaty:) Duet peeling i balsam od P&R mi się marzy od dawna. A ksylitol fajna rzecz, tylko droga i jak dla mnie mało słodka. Poza tym podobnie jak stewia ma charakterystyczny smak.
Obsession
tutaj przebijają akcenty różane więc nie wiem, mi to smakuje jak najnormalniejszy w świecie cukier 😉 stewii nie próbowałam ale słyszałam krążące opinie 😉
Donia
Leć,leć 🙂 Jakbym się miała skusić to właśnie na pomarańczkę, róża działa na mnie odpychająco :/
ilovemakeup
Do Pat&Rub nie mam obecnie dostępu,ale jutro bede w Lush i chyba sobie kupie ich peeling do ust 🙂
Obsession
oni mają jakieś wariacje? czy tylko jeden rodzaj?
Aneta Starosta
Mam ten peeling.
I mimo, że za różami nie przepadam, za ich aromatem również, to ten kosmetyk bardzo polubiłam. Choć przyznaję, początkowo uznawałam to za zbędny kosmetyczny gadżet.
Obsession
kiedyś też tak myślałam 😉 na szczęście kiedyś Szpileczka podesłała kawowy, ręcznie robiony peeling i tak się zaczęło :]
Gosha
ta szpileczka to kochana jest naprawdę 😛
Obsession
a w niedzielę będzie na deser 😀 widziałaś menu?
Gosha
nie widziałam jeszcze, ale już PACZE :]
Gosha
No różowa szpilka jak się patrzy :]
Fajne to to 😀
Obsession
można w ramach święta spałaszować choć ostatnio mocno słodyczkom powiedziałam STOP :] za to truskawki w ilościowych hurtowych wręcz konsumuję om nim nom nom
Gosha
Słodycze to zło – wiadomo, ale truskawy to jeść można do woli 🙂
Anonimowy
Ja mam ten peeling w wersji pomaranczowej – jest boski:) zaraz meza zaaresztuje do calowania:*** rozany peeling wyprobuje przy kolejnym zakupie.
Daga
Obsession
bierz męża w obroty wszak dzień święty świecić należy :]buziaki
MANIA w świecie lakierów (Lakierowa Mania Mani)
Daj buziaka;P A serio…. ja lubię peeling balonowy Lush- jeden mi na wieki wystarczy, więc za innymi się nie oglądam. Ale fakt- o usta trzeba należycie dbać.
Obsession
;* masz całuska choć po tych piórkach to wiesz? niesmak mam ;D
Ola O.
świetne 🙂 chociaż preferuje inne zapachy
http://fireflyshearts.blogspot.com
Toldinka
O,powiem małżonowi.
A ksylitol to alkohol cukrowy 🙂 czyli cukrol, należy do polioli 🙂 [wybacz, musiałam – zboczenie zawodowe]
Obsession
no! czyli dobrze wyczytałam a tak naprawdę to powinnam wiedzieć 😀
dzięki za przypomnienie
Toldinka
A to zdjęcie z peelingiem na ustach – boskie:D
Obsession
ostatnio lubię pobawić się ustawieniami aparatu stąd te fotoszaleństwa 😀
LaNińa
faktycznie 'różane' zalatuje nieco babcinym strychem…też nie przepadam z tym zapachem ;(
Błyszczyk mam kawowy i jestem na TAK choć uzywam go stosunkowo rzadko 😉
Obsession
też wolę serię kawową 🙂
z tą różą i babcią to trochę racji jest 😀
elle
A to pech, Tżet w delegacji 😀 Cóż, święto trza świętować, poświęcę się 😀
Obsession
dzień święty święcić ;D nie ma zmiłuj 😀
liveforthemoment
przygarnęłabym taki peeling 😉
kosmetoholiczka
Ja nie lubię zapachu róży w kosmetykach, więc pewnie się zdecyduję na peeling z LUSH:))
Obsession
a jakie tam są warianty?
Marsh mallow
Po tak przygotowanych ustach to tylko się całować:)
iwona ja
ja mieć kawusię, uwielbiam ją:) kiss
Obsession
ale piling czy błyszczyk? ja mam błyszczyk i sobie chwalę :]
kiss
iwona ja
peeling:)
Gosha
ja mam błyszczyk kawowy – razem mamy komplet 🙂
No i tez buziaka Wam daję oczywiście 😀
Obsession
dzisiaj to już Szpileczko całus i sex bo dodatkowo dzień sexu 😀
Gosha
jeszcze w pracy siedzę, ale lecę do domu pędzikiem 😀
loramita
marzy mi się ten peeling
*Natalia*
Ja mam peeling pomarańczowy z Pat & Rub i jest niesamowity. Próbowałam zrobić domowy, nieźle działa ale chyba wolę gotowca 😛 fajnie smakuje, pachnie i super działa.
Obsession
kurcze mi jeszcze rób smaka na pomarańczkę 😀 niewykluczone, że sięgnę po niego gdy ten tutaj zakończy swój żywot
kropeczka33
ja też mam wersję pomarańczową – dostałam ją na spotkaniu blogerek z Warmii i Mazur. Pachnie obłędnie to prawda – ale ja nie mam problemu z suchymi czy spierzchniętymi ustami dlatego dla mnie to raczej gadzet na zakup którego sama pewnie bym się nie zdecydowała – kurcze w końcu to jednak prawie 50 zł – więc myślę, ze wydałabym je jakoś inaczej…