Zakupy na wskroś sztampowe, pojawiające się często na innych blogach. Powodów zdradzać nie będę powiem tylko, że odbiły mi się czkawką moje wakacje w Tajlandii czego efektem było bieganie dziś po banku i blokowanie karty a reszta niech pozostaje milczeniem. Faktem jest, że jedyne zakupy jakie udało mi się poczynić w Köln to te w drogerii DM. Ale i tak wszystko to nic przy wspaniałej atmosferze jaka panowała na festiwalu, przy ilości wrażeń i pozytywnych emocji. No i nawet pobiegać mi się udało wzdłuż Renu. Wspaniały weekend:)
A co w DM? W limitkach jakoś nie zasmakowałam. Co prawda pierwsze wrażenia serii "Pool Side Party" od p2 bardzo pozytywne, szybko jednak ostygły po tym jak rozpoczęłam penetrację poszczególnych składowych. W pudrze i...
Czytaj dalej
0 Komentarzy