Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
25 lip

Ślimak, ślimak pokaż rogi ;)

Kontynuując temat mojej pielęgnacji zaprezentuję krem pod oczy z 80% zawartością śluzu ślimaka i EGF (epidermalny czynnik wzrostu*), które to składniki efektywnie nawilżają i uelastycznią skórę w okolicach oczu, delikatnie rozjaśniając i redukując zmarszczki jednocześnie – tak przynajmniej twierdzi producent. 
*epidermalny czynnik wzrostu działający na naskórek, przyspiesza gojenie się ran, poprawia odżywienie i nawilżenie skóry, prowadzi do wygładzenia naskórka i spłycenia zmarszczek; rozprowadzany jest przez hormon męski (androgen), stąd skóra mężczyzny jest długo i obficie w niego zaopatrywana, w krwi kobiet krąży zdecydowanie mniej tego hormonu – EGF musi zostać dostarczony do kobiecej skóry z zewnątrz np. w kosmeceutykach.
Powiem szczerze, że pierwsze co zainteresowało mnie w tych kremach to sam proces pozyskiwania śluzu. Po wcześniejszych, dość nieciekawych doniesieniach na temat pozyskiwania oleju z emu byłam ciekawe skąd do choinki ten śluz się bierze? czy to ten sam który pozostawia po sobie ślimak w formie lepkiej ścieżki? Okazuje się, że cechą charakterystyczną małego, ogrodowego ślimaka jest zdolność do intensywnego wydzielania dwóch rodzajów śluzu – limozyny i kryptozyny. Limozyna to właśnie śluz, który widzimy w trakcie poruszania się ślimaka i nie on odgrywa tu kluczową rolę. Tajemnicę skrywa bowiem kryptozyna, substancja która wykazuje działanie nawilżające, ochronne, regenerujące i bakteriobójcze i którą ślimak wykorzystuje do zamknięcia muszli w okresie hibernacji. Wydzielinę tę uzyskuje się na hodowlanych fermach gdzie “delikwent” poddawany jest stymulacji podczas której wydziela się interesujący przemysł kosmetyczny i farmaceutyczny śluz. Podobno w czasie tego procesu ślimakom nie dzieje się nic złego, nie są to dla nich czynniki mogące powodować ich fizyczne cierpienie. Po zakończeniu pozyskiwania śluzu ślimaki wracają na fermę, gdzie regenerują się przez kolejne kilka dni, natomiast zebrany śluz poddawany jest laboratoryjnym procesom oczyszczania i obróbki, aż do uzyskania stabilizowanego ekstraktu o wysokiej jakości i czystości.
Wszystko to zaspokoiło mą ciekawość i pozwoliło bez wyrzutów sumienia zabrać się za ślimakowy krem [choć może zbyt pochopnie? zapraszam do komentarzy]. Ten tutaj, opatrzony logo firmy Mizon, otrzymujemy w słoiczku z grubego i ciemnego szkła oraz w kartoniku, który dodatkowo skrywa szpatułkę (to dla tych, którzy zachowują reżim w zakresie higieny).
Sam krem jest bezapachowy, lekki i nieco żelowy a po rozprowadzeniu dość szybko wchłania się w strukturę skóry by po chwili stać się niezauważalnym. Zauważalne są natomiast efekty (przynajmniej te krótkodystansowe bowiem trudno mówić o całkowitej redukcji zmarszczek). Krem, który ma według mojej oceny bardzo porządny skład** (nareszcie trafiłam na azjatę, który na tym polu mnie nie zawiódł) i nie zawiera przy okazji parabenów, sztucznych kompozycji zapachowych i barwników, idealnie wpisuje się w zapotrzebowanie mojej suchej skóry. Lekko ją napina i wygładza, odżywia i nawilża a zawartość szeregu dobroczynnych dla skóry składników przekonuje mnie do kontynuowania ślimakowej kuracji, która bezsprzecznie służy mojej skóry i zaspokaja jej potrzeby. Jest to absolutne odkrycie tego roku i nie pomylę się stwierdzeniem, że to najlepszy krem pod oczy z jakim miałam okazję się spotkać (no chyba że mnie pamięć myli).
Słyszałam co prawda pogłoski, że tak wysoka koncentracja śluzu może powodować podrażnienia, mnie na szczęście nic takiego nie spotkało. 
** Skład: Snail Secretion Filtrate, Glycerin, Butylene Glycol, Limnanthes alba seed oil, Niacinamide, Cetearyl olivate, Sorbitan olivate, Glycerylstearate, Phytosqualane, Octyldodecyl myristate, Cetearyl alcohol, Peg-100, Beeswax, Dimethicone, Stearic acid, Sodium Hyaluronate, Polyacrylate-13, Polyisobutene, Polysorbate 20, Human Oligopeptide-1, Hydrolyzed wheat protein, Prunus amygdalus dulcis seed extract, Palmitoyl Pentapeptide-4,Portulaca oleracea extract, Betula platyphylla japonica juice, Adenosine, 1,2-octanediol, Ethylhexylglycerin, Tropolone, disodium Edta.
Pojemność: (niezwykle wydajne) 25ml
Cena: 72PLN 
Dostępność: Asian Store
W sklepie znajdziecie także pozycje firm takich jak: Lioele, Bio-Essence, Ginvera, Baviphat, BRTC, Dr.Jart+, Missha, Skin79, Skinfood, The Face Shop oraz Vanedo.
Obsession