Nie chciałam zniknąć tak bez słowa więc dziś krótka spowiedź i pożegnanie, które spowodowane jest moim kilkudniowym wyjazdem do naszych zachodnich sąsiadów, uściślając do Koln. Po co tam jadę? Głównym celem naszej podróży jest coroczny festiwal muzyki z gatunku ebm, electro, industrial i wszelkich tematów pobocznych. Wszystko to w otoczeniu pięknego Renu wzdłuż którego w tym roku po raz pierwszy zamierzam pobiegać. Raz że chcę zachować ciągłość treningów, dwa z każdym rokiem żałuję że tego nie zrobiłam. Tak więc prócz typowych składowych upakowanych na tę okoliczność do walizki wrzucę też moje stare najki, spodenki i top. A w jak pięknych okolicznościach przyrody przyjdzie mi się zmierzyć z kilometrami? Zobaczcie sami na kilku fotografiach, które zrobiłam podczas mojego ostatniego pobytu…
To nie koniec atrakcji które sobie zaserwuję. Jak wiadomo bowiem nasi sąsiedzi słyną w blogosferze z obecności mocno pożądanych drogerii DM! I tam też zamierzam skierować swe kroki tym bardziej, że jeden z tych przybytków znajduje się zaledwie dwie przecznice od hostelu w którym się zatrzymamy. Gdyby się zastanowić (nawet nie tak mocno) to nic mi aktualnie nie potrzeba bowiem co się rzecz tyczy kosmetyków, w szerokim ujęciu, jestem mocno w tej materii zaspokojona. Ale! z uwagi na fakt, że taka gratka nie zdarza się często szkoda by było zaistniałej sytuacji nie wykorzystać. Może macie wiedzę co aktualnie króluje w drogerii DM a co ma etykietkę „kosmetyki kolorowe” oraz „seria limitowana”? Tym byłabym szczególnie zainteresowana choć nie wykluczam udziału pielęgnacji, wszak jeden czy dwa dodatkowe opakowania żelu, szamponu czy pianki jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiły 😉 No może mój R. może mieć powody do narzekań wynikające z faktu, że jego część szuflad ostatnio mocno sie uszczupliła kosztem powstania nowych przestrzeni dla mnie 😀 życie…
Tak że tego, do zobaczenia w poniedziałek/wtorek 🙂 Ja będę z pewnością tęsknić.
Przy okazji pytanie do wszystkich, którzy blogowy fanpage fb obsługują z pozycji telefonu. Sama treść? – proszę bardzo, ale gdy chcę do tej treści dodać zdjęcie to mimo, że jestem przełączona na tryb (pełnię funkcję jako) „Obsession blog” zdjęcie publikowane jest z profilu prywatnego o.O WTF? Zna ktoś przyczynę tego stanu rzeczy? Jak to ominąć? Pytam bo miałam ten problem podczas pobytu w Tajlandii gdy chciałam się z Wami dzielić zdjęciami. Chciałabym i tym razem podrzucić od czasu do czasu jakiś obrazek ale nie wiem kompletnie jak się do tego zabrać (tzn. pozostaje zawsze aparat, kabelek i komputer ale wolałabym nie tracić czasu na stacjonarne siedzenie w sieci, sami rozumiecie ;). Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. Jesteście niezastąpione, temat rozwiązany :*