Co prawda Mojito Madness od Essie pokazywałam już podczas notki zakupowej KLIK ale była to tylko migawka a chciałabym rzeczonemu poświęcić pełen post. Wszystko to dlatego, że od ponad 1.5 tygodnia właściwie się z nim nie rozstaję, co przy moich częstych lakierowych wycieczkach nie zdarza się często. Temat tym bardziej dziwny gdyż zieleń to nie bardzo lubi kolor mojej skóry gryząc się z nią zajadle. Przynajmniej tak zawsze myślałam...
Czytaj dalej
0 Komentarzy