23
wrz
…czyli ciąg dalszy mojej mineralnej przygody. Ta jak się okazuje jest bardzo udana i obfituje we wrażenia przyjemne, bowiem po pozytywnym debiucie z podkładem mineralnym (KLIK) mamy równie przyjemną jej kontynuację. Tym razem mowa będzie o produktach do ust, dwóch pomadkach mineralnych Lily Lolo. Spośród dziesięciu dostępnych kolorów wybrałam dwa, przy czym jeden z nich jest moim absolutnym faworytem. Mowa tu o odcieniu zgaszonego, nieco brudnego różu o nazwie “Romantic Rose”. Drugi kolor jest co prawda równie urodziwy, ale przyznaję, że noszę go zdecydowanie mniej, sama nie wiem, chyba niezbyt mi pasuje. To odcień koralowo-brzoskwiniowy o nazwie “Intense crush”.
Szminki Lily Lolo przychodzą do nas zapakowane w srebrne sztyfty. Opakowania mimo, że wykonane z tworzywa sztucznego są trwałe a napisy z upływem czasu nie ścierają się. Charakterystyczny “klik” zamyka szczelnie skuwkę, która nie wysuwa się samoistnie dzięki czemu śmiało można wrzucić pomadki do torebki.
W środku kolorowy sztyft, niezwykle kremowy i mocno kryjący. Myślę, że w przypadku “Intense crush” te właściwości są spotęgowane a więc jest tu crème de la crème jakich mało, pomadka jest bardziej miękka i na ustach tworzy bardziej widoczną warstwę. Róż “Romantic Rose” natomiast można stopniować i w zależności od nastroju noszę ją w wersji light a na wieczór ze wzmocnionym efektem. Jeśli chodzi o ten kolor jest absolutnie moim ulubieńcem, noszę często z przyjemnością.
Pomadki mineralne Lily Lolo to produkt nawilżający ale nie ukrywam, że przy gorszej kondycji moich ust (mam na myśli przesuszenia i suche skórki) niezbędny jest wspomagacz jakim jest balsam nałożony przed ich aplikacją, ponieważ w czasie gdy pomadka schodzi (około 2-3h z jedzeniem i piciem) może powchodzić w załamania i uwydatnić to co niekoniecznie chcielibyśmy pokazać.
Wydajność? Jak to bywa w przypadku tego typu produktów wysoka. A cena? Przystępna, wynosząca 48.90PLN za 4 gramy pomadki.
Skład obfituje w oleje (rycynowy, słonecznikowy i jojoba), woski w tym pszczeli i rośliny karnauba, witaminę E i ekstrakt z rozmarynu. Podoba mi się.
Pełny skład: ricinus communis seed oil, simmondsia chinensis seed oil, candelilla cera, lanolin, isoamyl laurate, caprylic/capric triglyceride, copernicia cerifera cera, cera alba, mica, maltodextrin, tocopherol, helianthus annuus seed oil, ascorbyl palmitate, rosmarinus officinalis leaf extract, tin oxide, [± ci 77891, ci 77742, ci 77499, ci 77492, ci 77491, ci 75470]
Kosmetyki z logo Lily Lolo dostępne są na polskiej stronie www.costasy.pl