
Co prawda 20 lat na karku to ja mam od dawna ale mam też to szczęście, że na metalowym opakowaniu pianki myjącej do twarzy i oczu od Lirene, umieszczono mały, niezobowiązujący plusik 😉 Tak ku prawdzie nawet jeśli byłby minus nie zawahałabym się jej użyć, a już na pewno nie pozostawiłabym milczeniem jej świetnego działania. Ale od początku…
Małe, poręczne opakowanie zawiera w sobie 150 ml produktu, jest zakończone typowym dla tej formuły aplikatorem i generalnie jestem skłonna uznać, że całość jest dla oka przyjemna, utrzymana w dość bezpiecznych kolorach, no co tu dużo mówić opakowanie jak opakowanie 😉 Zajrzyjmy do wnętrza. To mnie zaskoczyło! Dlaczego zapytają ciekawscy czytelnicy a tych przyjmuje tu zawsze chętnie i z otwartymi ramionami. A to dlatego, że konsystencja ta jest niezwykle kremowa i… niebywale zbita, treściwa, jak dobrze ubita śmietana kremówka, taka porządna 36% jak nie więcej, o ile taka w przyrodzie występuje 😉 By jeszcze bardziej Wam ją przybliżyć prócz ubitej, gęstej śmietany można by pokusić się o porównanie ze zwartą pianką do golenia. Myślę, że każdy kto choć jako tako ma rozbudowana wyobraźnię wie o co chodzi. By jednak wzmocnić efekt wizualny poniżej prezentacja wyciśniętej pianki, ówcześnie wstrząśniętej tadammmm
Ta zagęszczona konsystencja to wstęp do tego co chciałabym napisać, bo plusów jest tu niewątpliwie więcej. Zaczynając od wspomnianej wyżej struktury, na zapachu i EFEKTACH! kończąc. Prawdą jest, że aromat może być dla niektórych zbyt nachalny ale mi akurat odpowiada, jest delikatnie kwiatowy, może z nutą pudrowości. Myślę, że osoby o wrażliwej skórze mogłyby tego faktu nie zaakceptować 😉
Jednak najważniejszą część zostawiam na koniec. Efekt! Ten jest zaskakujący bowiem pianka nałożona dwukrotnie na mokro na twarz delikatnie ją otula i zmywa 100% makijażu. Nie straszny jej żaden ze stosowanych przeze mnie tuszy, podkład mineralny z korektorem ma za nic, o pomadkach nie wspominając bo te traktuje jak nic nie znaczący romans 😉 Po dokonaniu dzieła pozostawia skórę gładką i pozbawioną wysuszeń a więc bez ściągnięcia. Pozostaje więc tylko przemycie skóry twarzy tonikiem i nałożenie kremów.
Trzeba przyznać, że jestem mile zaskoczona i mimo, że pianka nie jest jedynym kosmetykiem do demakijażu jaki stosuję, tak przyznaję, że używam jej często i z przyjemnością. Ta przyjemność kosztuje około 16złotych polskich i jest do dostania w większości drogerii, zarówno stacjonarnych i jak internetowych. Jeśli więc kiedykolwiek na nią traficie a będziecie w potrzebie 😉 (ekchemmm my kobiety bardzo często ją mamy 😉 polecam wypróbować. Satysfakcja gwarantowana choć zwrotu pieniędzy ode mnie nie oczekujcie. Jestem tuż przed wypłatą ;D
Trzeba przyznać, że jestem mile zaskoczona i mimo, że pianka nie jest jedynym kosmetykiem do demakijażu jaki stosuję, tak przyznaję, że używam jej często i z przyjemnością. Ta przyjemność kosztuje około 16złotych polskich i jest do dostania w większości drogerii, zarówno stacjonarnych i jak internetowych. Jeśli więc kiedykolwiek na nią traficie a będziecie w potrzebie 😉 (ekchemmm my kobiety bardzo często ją mamy 😉 polecam wypróbować. Satysfakcja gwarantowana choć zwrotu pieniędzy ode mnie nie oczekujcie. Jestem tuż przed wypłatą ;D
Co do składu. Tego analizować nie zamierzam. Różowo nie jest ale umówmy się, taki produkt ma tylko chwilowy kontakt ze skórą, zaraz potem leci strumień wody. Dla ciekawskich (a tych zapewne nie brakuje) publikuję go dla spokoju ducha, swojego i Waszego:
Aqua, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Butane, Cocamidopropyl Betaine, Isopropyl Myristate, Isobutane, Glyceryl Oleate, Propane, Sesamum Indicum Seed Oil, PEG-40, Hydrogenated Catrol Oil, PEG-12, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Propylene Glycol, Paullinia Cupana Fruit Extract, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Polyquatemium-10, Hexyl Cinnamal, Limonene, Citronellol, BHT, CI 16185.
Kosmetykoholizm
Ciekawa jestem czy zmieniło się tylko opakowanie czy formuła również.
Poprzednia pianka z serii Design Your Style ( to była seria, której twarzą była Alicja Bachleda-Córuś), była kilka lat temu moją ulubioną i zużyłam kilka jej opakowań 🙂
Bella
Właśnie dzisiaj zacznę używać tej pianki. Fajnie, że jest dobra!
Anonimowy
ja bardzo wykorzystanie formuły pianki do pozbycia się makijażu
polecam te z Pharmaceris z pompka 🙂
Obsession
dziękuję wszystkim pięknie za komentarze 🙂
Marie
wyglada kuszaco. az chce sie dotknac tej pianki, wobrazam sobie jej zbitosc calkiem niezle 🙂
rogaczki
nie zwróciłam wcześniej na ten kosmetyk uwagi, ale wydaje się być ciekawy 🙂 jak trafię, to zwrócę kroki w jego kierunku, a po drodze na pewno znajdę jakąś potrzebę 😀
pozdrawiam, A
Magdalena Anna
Świetnie, że się u Ciebie sprawdziła. Dwa dni temu kupiłam krem do twarzy z Lirene i jak na razie jest ok. Obok kremu stała ta pianka, która przykuła mocno moją uwagę. Jak sprawdza się dobrze, to następnym razem wyląduje w koszyku. pozdrawiam
Emilia R.
Świetny post, chyba się na nią skuszę 🙂 Zawsze po zmyciu twarzy wyglądam jak panda, bo nic nie zmywa moich tuszów, więc chętnie zobaczę, jak poradzi sobie ta pianka 😀
Enka
Także jestem zadowolona z jej skuteczności jeśli o zmywanie makijażu chodzi, niestety moją cerę lekko przesusza i ściąga.
Rudaaaaa
Kocham bitą śmietanę, więc jak zobaczyłam zdjęcia tej pianki to miałam ochotę ją pożreć 😀
Olfaktoria
Nie znam, ale i firma i opakowanie (i na pewno zapach ;d) zachęcają do wypróbowania kosmetyku 😉 Choć mam więcej niż 20 lat to na pewno też skorzystałabym z tego, że dopisali "+" 😀
beauty-labyrinth
U mnie też się za bardzo nie sprawdziła.
Aneta Starosta
Używam od ponad miesiąca i baaardzo lubię 🙂
Karolina Kołodziej
Traktuje pomadki jak nic nie znaczący romans- jakie piękne, liryczne porównanie :))
Nie używałam nic z Lirene, ale pharmaceris- a jakże i jestem bardzo zadowolona!!
Zielone Serduszko
Wypróbuję 🙂
nika88
Mam ją, bardzo przyjemny produkt 🙂
lacquer-maniacs
Zdaje się, że Lirene ma też piankę, która nie jest z tej serii dla "małolat" 😉
lemesos11
Miałam , ale chyba jakaś starsza wersje bo opakowanie było bardziej różowe. Ale jeżeli chodzi o właściwości to pokrywają sie z Twoim opisem:) tylko mało wydajna była…
Obsession
tą już mam długo i jeszcze na moment mi wystarczy 🙂
Black Cat (Kate)
W tym wypadku to liczy się dobra skuteczność i brak reakcji uczuleniowych lub drażniących 🙂
Nie mniej jednak ciekawy produkt, przyznaję 🙂
Ja mam obecnie piankę z serii Aqua z Misshy, którą lubię.
A jak przyjdzie paczka z GMarketu będę mieć jeszcze jedną XD
No i może kiedyś w przyszłości Shiseido – Bitą śmietanę XD Tak się tak pianka z angielska nazywa 😉
Ale odnotuję tę zabawkę, jako godna uwagi 🙂
Zastanawiam się, czy pokonałaby liner z Lioele – może kiedyś to sprawdzę 🙂
Obsession
co wzięłaś z GMarketu ?
ja koci rozświetlacz z kotkiem Holika holika i róż :]
Black Cat (Kate)
Ha – to już Cię bardzo, bardzo proszę o pokazanie Kotka z Holiki Holiki 😀
Którą wersję wzięłaś? 🙂
No u mnie są duuuże zakupy – nawet bardzo XD
Zobaczysz, bo pokażę 🙂
Trochę pielęgnacji, trochę kolorówki itd 🙂
Obsession
szalona 😀
ja oszczędnie bo już mi szuflad brak na kolejne nowości
HH wersja 02 Twinklin' Kitten :>
a róż The Face Shop też koralowy odcień o ile pamiętam 😀
paka jest w Seulu
Black Cat (Kate)
To jeszcze nic – trzymaj kciuki, za moje chciejstwa, które jak zrealizuje, to będę chyba z samego faktu piszczeć z radości :-DDD
Coś na zasadzie marzenia się spełniają 🙂
No szaleję, szaleję, ale to świadome decyzje 😉
Najbardziej nie mogę się doczekać cieni z IPKN 🙂
Już nie mogę się doczekać 🙂
Obsession
co to za cienie?
podrzuć linka :]
Black Cat (Kate)
Masz na mailu 🙂
Tym z onetu 🙂
Wyślę jeszcze jeden 🙂
Nena
Chciałam ją kupić przed urlopem… ale wtedy jeszcze nie było ani jednej recenzji! 😛
Obsession
teraz się troszke pojawiło 😉
co się odwlecze to… 😉
kosmetoholiczka
Brzmi super:) Chętnie kupię, jak będę w Polsce.
9thPrincess
Lubię pianki, a jak jeszcze są gęste i kremowe to już w ogóle szał. Chyba se kupię:)
Obsession
se kup 😀
Paulina J
Ma śliczne opakowanie i jeżeli wszystko zmywa to chętnie wypróbuje 🙂
syrena85
Uwielbiam pianki do twarzy 🙂 ciekawe, czy ta by byla dobra dla mojej suchej skory.
Obsession
też jestem posiadaczką suchej skóry i sprawuje się bardzo dobrze 🙂
justynka sbg
Jeden mały niezobowiązujący plusik, a tyle radości 🙂
Fajnie wygląda ta pianka!
Co do składu – myślałam, że będzie gorzej 😉
MizzVintage
Pianka jest niezła, świetnie oczyszcza, ale mnie jednak troszkę ściąga.
Daisy
Ciekawie brzmi, kusząco też ale mam wrażliwą skórę, szkoda. 🙂
BogusiaM
Ja już swojego ulubieńca do mycia twarzy znalazłam i zamieniać już nie będę:)
Obsession
też mam kilku takich ulubieńców 😉 ale lubię też sprawdzić od czasu do czasu jakąś nowość, tyle tego na rynku a ja jestem ciekawa wszelkich nowinek
Wdowa Po Stalinie
kompletnie nie lubię tej formy zmywania czegokolwiek, nie lubię tego babrania się i zmywania 😉 w szczególności, że teraz mam mało czasu na zadbanie nawet o siebie 🙁
Sylwia W
Ja jestem zadowolona z pianki ale Biały Jeleń 😉 , kupiłam niedawno i jest calkiem calkiem
Obsession
pianki od nich nie miałam ale generalnie miło wspominam spotkanie z produktami BJ 🙂
Mirielka
Chcę to, muszę to mieć, po prostu muszę.
Obs, musiałaś o niej pisać? Musiałaś? (:
Obsession
no jakoś tak wyszło 😀 nie pozostaje Ci nic innego jak udać się na zakupy 😉
sietku
ale mnie zaciekawiłaś tą pianką, a akurat kończy mi się żel do demakijażu, to będzie mój nowy typ 🙂
INFINITY BLOG
Ty to zawsze coś ciekawego wyszpiegujesz w tej drogeryjnej dżungli 😉 Akurat mi się pianka Pharmaceris A kończy, więc pretekst do zakupu jest 😀
Aha, miło, że niestraszne Ci nienaturalne składy. Wkurza mnie, gdy ktoś się na tym nie zna, ale pierwsze co to twierdzi, że parabeny, alkohol i parafina to już prawie mogiła. Ja uważam, że jeśli cera się nie buntuje to wszystko gra i nie ma co wariować 🙂 Uuu, ale się rozpisałam 😛
Obsession
ja potrafię docenić i doceniam fajnie skrojone składy 🙂 niemniej gdyby być tak restrykcyjnym musiałam pozbyć się większości mojej kolorówki a tego bym robić nie chciała ;D jeśli mi coś nie szkodzi to nie uważam tego za zło 😉
INFINITY BLOG
To jest normalna postawa, cieszę się, że masz zdrowe podejście do składów 🙂 Ja również doceniam naturę samą w sobie, ale zdrowy rozsądek to podstawa.
Donia
Pamiętam jak kiedyś pod Twoim postem o piance Decubal zarzekałam się, że takich konsystencji nie lubię. Na szczęście tylko krowa nie zmienia zdania i jestem totalnie zakochana w piankach 🙂 Fajnie, że ta się sprawdza bo pewnie niedługo u mnie wyląduje 😀
Obsession
ja bardzo piankowe konsystencje lubię, te od Decubal również z tymże tamta jest bardziej wodnista, niemniej oczyszcza równie skutecznie :]
ByMarta
jeszcze nigdy nie używałam kosmetyku do mycia twarzy w takiej postaci!
Obsession
polecam, naprawdę fajne doznania 😉
Bzeltynka
trochę mnie ten skład mimo wszystko przeraża – ale "na szczęscie" i tak nie cierpię pianek 😛
kleopatre
Lubię ją, ale miałam wrażenie że u mnie nie oczyszczała jakoś super.. muszę zrobić jej jeszcze egzamin z pełnym makijażem.
MTTEAM
Cudne zdjęcia, a pianki nie miałam:)
CatKRM
miałam ją kiedyś 🙂 nawet dwa razy 😉
widzę że zmienili opakowanie (grafikę i ujście pianki), bo pamiętam ją w starym
lubiłyśmy się
Obsession
a jakie było wcześniej rozwiązanie? 🙂
I.
też się chyba skuszę po tej rzeczowej i zabawnej recenzji! 🙂
Ania
Ja się zakochałam w nawilżającej piance od Biodermy:)
pannajoanna
Mam i lubię 🙂 U mnie ze zmywaniem wszystkiego też sobie dobrze radzi. Używam jej też do…prania pędzli i tu się dzieją cuda 😀 W kilka sekund pędzel z podkładu jest czysty, bronzery czy linery czy nawet szminki same spływają. I nie ma piany, którą trzeba spłukiwać do…zbyt długo 🙂
monica
miałam piankę taką co pachniała intensywnie i słodko jabłuszkiem, po czasie ten zapach mnie mdlił bo był zbyt intensywny, ale sama pianka była b.fajna, w ogóle lubię pianki do mycia – są bardzo przyjemne :)))
Publiczna Pralnia
ktoś mi ją kupił przez przypadek, próbowałam zużyć ale straszny badziew. makijażu nie zmywał, w oczy szczypał, jako pianka do golenia też się nie nadawał – wyrzuciłam go, a rzadko zdarza mi się wyrzucać kosmetyk, którego nie skończyłam. może jestem dziwna, ale never again ;]
Obsession
jestem zdziwiona o.O u mnie zmywa wszystko jak trzeba :]
niecierpek
Mam i lubię. A co do kremówki, Narz mówi, że występuje chyba 40%, choć ja takowej na sklepowej półce nie widziałam 🙂
Obsession
kurcze, ale z nas kucharki ;D żeby chłopak wiedział lepiej
ja tez kurna takowej nigdy nie widziałam :>
Chilli
występuje i więcej % ale nie wypuszcza się jej na rynek 🙂 wiem, bo rodzicielka pracuje w branży 😀
Obsession
zawsze to się człowiek czegoś nowego dowie 😀
niecierpek
Chilli, a czemu się nie wypuszcza? Przeciętny obywatel też chce bitej śmietany! 🙂
Obsession
sama jestem ciekawa 🙂
Chilli???
elle
Czuję właśnie kiełkującą potrzebę ;P Lubię pianki 😉
Obsession
to tak jak ja 🙂