20
gru
…czyli moje kolejne (imieninowe tym razem) zakupy ze strony hqhair.com, którą osobiście polecę choć otrzymywałam od Was sygnały, że zwlekają z dostawą i zwrotem pieniędzy, słowem bywają z nimi kłopoty. Sama zamawiałam tam już trzykrotnie i za każdym razem transakcja przebiegała bez najmniejszych komplikacji. Darmowa wysyłka do Polski, szybka dostawa lotnicza z Belgii. Może to loteria, nie mam pojęcia, w każdym razie ja nie mam powodów do narzekań.
Tym razem postawiłam na produkty marki Nars, na którą zamierzam w przyszłym roku mocniej stawiać i eksploatować to co mam obecnie (a jest tego póki co niewiele, zaledwie kultowy róż “Orgasm” no i teraz dwa cienie w kremie, które prezentuję w niniejszym poście). Wybrałam te dwa słoiczki z uwagi na fakt, że ostatnio mocno ciągnie mnie do kremowej formuły i tą zdecydowanie ostatnio uznaję, zwłaszcza jeśli chodzi o makijaż oka. Eye Paint może nam posłużyć jako cień nałożony solo lub jako baza do poprowadzenia dalszego makijażu. Póki co próbowałam zgniłą, oliwkową zieleń “Mozambique” samodzielnie i tutaj sprawdza się znakomicie przechodząc w pudrową formułę, która trzyma się na powiece przez cały dzień. Niemniej nie wydaje wyroków, ponoszę, posprawdzam i wrócę z pełną wersją posta a tymczasem zapraszam Was na zdjęcia 🙂
Aha, cena pojedynczego egzemplarza to 18 funtów za 2,5 grama produktu.
Występuje w 10 odcieniach, pięć z nich jest matowych (Black Valley i Mozambique, Mesopotamia czyli ciemny brąz, szary Transvaal, turkusowy Solomon Islands), pięć shimmerowych (ciemna zieleń Snake Eyes, filotowa czerń Tatar, granatowa czerń Ubangi, srebro Interstellar oraz złoto Iskander)
Występuje w 10 odcieniach, pięć z nich jest matowych (Black Valley i Mozambique, Mesopotamia czyli ciemny brąz, szary Transvaal, turkusowy Solomon Islands), pięć shimmerowych (ciemna zieleń Snake Eyes, filotowa czerń Tatar, granatowa czerń Ubangi, srebro Interstellar oraz złoto Iskander)