Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
27 mar

p2 LE “Catch the Glow”

…czyli moc brązu i rozświetlającego złota w nowej, limitowanej edycji kosmetyków p2, które kilka dni temu pojawiły się na drogeryjnych, niemieckich półkach. Ten stan rzeczy będzie trwał długo bo aż do 11 czerwca.

Na kolekcję tę składają się lakiery do paznokci, pomadka w kredce, zestawy cieni, sypkie bronzery, pędzelki, tusze, brązujący fluid rozświetlający, peelingująca gąbka do masażu, brązujący krem BB i utrwalacz do makijażu (wg podprowadzonego z sieci zdjęcia poniżej). Wszystko to nic przy tym jak okazale, na tle tego wszystkiego, zaprezentowały się w zapowiedziach róże, złoty pył z atomizerem oraz brązująco – rozświetlające kamyki do ciała. Zapragnęłam je mieć! wszystkie. A że nadarzyła się okazja skorzystałam z niej czym prędzej i tak od kilku dni cieszę swe oko dwoma pozycjami z listy (złotego pyłku niestety  na stanie nie było).

source: thisisaboutbeautyandmore.wordpress.com

Wpis jest po to by ewentualnie zainteresować Was tematem lub też odwieźć od zakupów. Z pierwszych obserwacji wynika, że produkty w postaci różu “020 beach fever” (cena: 3.65E/ 7g) oraz brązujących kamyczków (4.95E/ 17g), są niezwykle miękkie i miałkie. Uzyskujemy tu kolor zdecydowany i mocno rozświetlony pierdylionem złotych drobin (te na szczęście nie są jakoś szczególnie wyeksponowane jeśli chodzi o wielkość czyli nie mamy tu dyskotekowej bombki a rozświetlającą taflę). Uważałabym z kamykami bowiem efekt wydaje się być nieco pomarańczowy i ciemnawy :/ i to niestety mi się nie podoba. Co prawda nałożyłam je póki co dokładnie raz 😉 no i w znacznej ilości ale już dziś wiem, że będzie to produkt z którym obchodzić się należy delikatnie i tyle też nakładać 😉

Ładny, nieco koralowy i łatwiejszy w obsłudze odcień napotkamy natomiast w “beach fever” i ten zakup wydaje się być udany, no ale na ostateczne podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.

Za tę cenę nie ma co się spodziewać wysokiej jakości. Widać to już na pierwszy rzut oka w wykonaniu opakowań. Są plastikowe i nie wyglądają zbyt okazale, nie wspominając już o braku lusterka i zarysowaniach, które namnożyły się podczas transportu w reklamówce 😉
No dobra ale sami przyznacie, że ta limitka jest niezwykle udana jak na drogeryjne standardy? Ja nie mogłam się oprzeć.

Obsession