Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
22 kwi

URIAGE XEMOSE

Mówisz URIAGE! Myślisz woda termalna[?]! Właśnie takie wyniki wyszukiwania pojawiają się w sieci po wpisaniu frazy „uriage+blogspot”. Tym razem odchodząc od krążącego kultu, napiszę słów kilka o innym produkcie pielęgnacyjnym firmy, o mleczku stworzonym dla skóry suchej, bardzo suchej, łuszczącej się, szorstkiej, podrażnionej i atopowej – XEMOSE Lait Emollient.

Zacznijmy od informacji na temat natury mojej skóry ciała. W okresie jesienno-zimowych chłodów, mrozów, wiatrów oraz mocno ogrzewanych pomieszczeń jest niezwykle podatna na wysuszenie, a więc swędzenie i znaczne jej łuszczenie nie jest mi obce. Koniecznym jest więc regularne (raz, opcjonalnie dwa razy dziennie) poddawanie jej działaniu kremów czy balsamów nawilżająco/odżywczych. Mleczko Uriage mimo swego nazewnictwa określiłabym mianem mocno ubitej śmietanki, treściwej i dobrze rozprowadzającej się po ciele a jednocześnie na tyle bogatej, że postanowiłam dać mu szansę na wieczory rytuał pielęgnacyjny. Przyczyną tego stanu rzeczy jest , jak już wspomniałam, konkretna mleczka treść oraz długotrwała i odczuwalna jego obecność na skórze po nałożeniu. Trudno tu mówić o dobrej więc wchłanialności, tzn. ona występuje rzecz jasna ale po zastosowaniu, dokładnym rozsmarowaniu na ciele pozostaje lekko mokra (?) warstewka. Takie konkretne i mocno odżywcze rozwiązania zostawiam więc na wieczór i następnie na całą noc. Po zastosowaniu wspomnianego mleczka i następnie po głębokim śnie moja skóra budzi się mocno odżywiona, nawilżona, gładka, zmniejsza się suchość i łuszczenie a przede wszystkim pozbywam się uporczywego swędzenia (mleczko XEMOSE wykazuje bardzo dobre działanie przeciwświądowe co u mnie jest niezwykle ważne i jest to kryterium decydujące o skuteczności tego produktu bowiem w miesiącach jesienno-zimowych często borykam się z tym problemem i wierzcie mi, potrafi to mocno dać się we znaki, zwłaszcza gdy jest to powodem nocnych pobudek).

Skład mleczka* XEMOSE Lait Emollient opiera się na opatentowanej formule zawierającej ceramidy oraz kwasy omega-6 (ukierunkowane działanie na płytkową mikrostrukturę cementu międzykomórkowego). Prócz tego znajdziemy tu fitosterole – frakcja niezmydlająca oleju rzepakowego (działanie przeciwzapalne), kultową już wodę termalną, wyciąg z ogórecznika (działanie przeciwświądowe, łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia) oraz siarczan dekstranu – działanie przeciwzapalne, przeciwutleniające, ochrona naczyń krwionośnych.
Produkt jest hypoalergiczny, bezzapachowy (co dla wielu potencjalnych odbiorców, zwłaszcza wraźliwców będzie zapewne atutem), niekomedogenny, testowany u osób z łuszczycą i atopowym zapaleniem skóry. Mleczko nie zawiera parabenów a substancjami konserwującymi są tu chlorofenezyna, o-cymen-5 ol oraz pirokton olaminy.

*Skład: Aqua (Water eau), Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetearyl Isononanoate, Isodecyl neopentanoate, Butylene glycol, Glycerin, Hydrogenated polydecane, Dimethicone, Squalane, Steareth-2, Steareth-21, Cetyl Alcohol, Pentaerythrityl distearate, Polyacrylate-13, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Chlorphenesin, Piroctone Olamine, Polyisobutene, Sodium dextran sulfate, Citric Acid, 0-Cymen-5-Ol, Tocopheryl Acetate, Xantan gum, Raspberry Seed Oil/Palm Oil, Aminopropanediol Esters, Polysorbate 20, Sorbitanisostearate, Asiaticoside, Phytosphingosine, Borage seed oil.
Mleczko XEMOSE jest niezwykle wydajne a butla (400ml) zaopatrzona w wygodną pompkę wystarcza na bardzo długo. Cena w zależności od miejsca (dostępność w aptekach stacjonarnych i internetowych oraz w innych miejscach w sieci) wynosi około 50-60zł.

A Wy jak sobie radzicie z suchą skórą w okresie zimowych chłodów? które na szczęście i mam nadzieję na dobre opuściły nasz kraj  😉

Obsession