Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
17 cze

Phenome/ Krem nawilżający do oczyszczania twarzy

Niejednokrotnie na blogu dałam upust mojemu uwielbieniu dla produktów marki Phenome. Na całość zachwytów składa się dobroczynne działanie na moją skórę, nieskazitelne składy, piękne zapachy i ascetyczne, cieszące oko opakowania. Tym razem na tapetę wzięłam krem nawilżający do oczyszczania twarzy Leave – On Purifying Cream. Zapraszam na recenzję…

Krem nawilżający do oczyszczania twarzy to preparat w postaci gęstej, niezwykle aksamitnej emulsji do delikatnego i skutecznego oczyszczania skóry, w szczególności suchej i wrażliwej. Opracowany został na bazie ekologicznej wody różanej, organicznych olejów i naturalnych ekstraktów dzięki czemu łagodnie usuwa makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia. 
Wszystko co trzeba zrobić to rozprowadzić emulsję/krem/mleczko (jak kto woli) obficie na skórze, lekko wmasować a następnie usunąć delikatnie przy użyciu płatka kosmetycznego. Czynność tę należy powtórzyć. Demakijaż z zastosowaniem tego preparatu nie wymaga spłukiwania wodą a skórę po oczyszczeniu wystarczy po prostu przetrzeć tonikiem i następnie przejść do kolejnych kroków pielęgnacyjnych jak serum, krem itd.

Składniki aktywne zastosowane w emulsji to:
woda różana – dostarcza skórze niezbędnych witamin, makro- i mikroelementów
olejek z róży damasceńskiej – odświeża, nawilża, zmiękcza, regeneruje, poprawia napięcie skóry
ekstrakt z róży francuskiej – działa nawilżająco, przeciwutleniająco i przeciwstarzeniowo
sok aloesowy – nawilża i chroni skórę
wyciąg z melisy lekarskiej – koi i łagodzi, odprężająco i relaksująco
fitoskwalan – natłuszcza, zmiękcza, odżywia, odbudowuje, poprawia elastyczność skóry, tworzy na jej powierzchni film ochronny
masło shea – optymalnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, stymuluje do jej odbudowy i łagodzi podrażnienia
oleje: kokosowy, awokado, winogronowy – nawilżają, zmiękczają, wygładzają naskórek
wyciągi: z lukrecji, kwiatów rumianku – łagodzą

Skład w całości: Rosa Centifolia Flower Water**, Glycerin**, Coco-Glucoside**, Dicaprylyl Carbonate**, Caprylic/Capric Triglyceride**, Isopropyl Palmitate**, Cetearyl Alcohol**, Bentonite*, Squalane**, Glyceryl Stearate Citrate**, Aqua**, Aloe Barbadensis Leaf Juice**, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil*, Tocopherols**, Dehydroacetic Acid, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Parfum*, Xanthan Gum**, Sodium Hyaluronate**, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Melissa Officinalis Extract*, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract**, Rosa Gallica Extract*, Iris Florentina Root Extract**, Panax Ginseng Root Extract**, Vitis Vinifera (Grape) Leaf Extract**, Lactic Acid**, Sodium Phytate**, Benzyl Alcohol, Rosa Damascena Oil*, Citronellol***, Geraniol***, Limonene***, Linalool***

*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils

A co ja o tym wszystkim myślę? Skład, zapach i działanie mnie zachwyca. Mamy tu kremowo-aksamitną emulsję, którą wykonujemy na twarzy delikatny masaż a następnie za pomocą płatka kosmetycznego w całości usuwamy makijaż. Nie straszne jej wysoko na pigmentowane cienie, tusze do rzęs, kolorowe kredki i intensywne pomadki.
Mimo silnego występowania olejków różanych w tym, jak i w przypadku serii różanej Phenome w ogóle, nie ma tu charakterystycznych i mdłych kwiatowych aromatów. Odnajdziemy tu bowiem typowo roślinne zapachy, zresztą bardzo przyjemne. 
Przyznaję, że produkt wzięłam do wypróbowania z czystej ciekawości. Mimo, że znakomicie spełnia swe zadanie pozostawiając skórę czystą, niezwykle miękką i gładką i przy okazji bez niewygodnej mgiełki, którą lubią zostawiać po sobie mleczka, nie uważam by była to pozycja obowiązkowa jeśli chodzi o półkę Phenome. Produkt nie należy bowiem do najtańszych (77PLN/200ml w regularnej cenie choć jak zawsze zalecam stosowanie licznie występujących promocji), no i wydajność określiłabym tu raczej jako średnią. Dwukrotne, codzienne i obfite (według zaleceń producenta i konieczne według moich obserwacji) zastosowanie, powoduje, że emulsja z opakowania znika w tempie ekspresowym.

Myślę, że produkt skierowany jest dla odbiorców, którzy kochają markę, jej filozofię i idealne składy, z których Phenome słynie. W produktach firmy nie znajdziemy bowiem: parabenów (metylu, propylu itp.), laurylosiarczanu sodu (SLS), etoksylowanego laurylosiarczanu sodu (SLES), wazeliny/oleju mineralnego/parafiny, silikonów, glikolu polietylenowego (PEG), glikoli, chemicznych filtrów UV, ftalanów, etanoloamin, donorów formaldehydu (hydantoiny, diazolidinylomocznika, metylizotiazolinonu), lanoliny, syntetycznych barwników, syntetycznych kompozycji zapachowych oraz składników pochodzenia zwierzęcego.

Produkty marki, w tym wspomnianą emulsję znajdziecie w sklepach stacjonarnych, które znajdują się w Warszawie, Poznaniu, Katowicach a także w wielu perfumeriach Douglas oferujących produkty Phenome. Jeśli żadna z tych dróg nie daje Wam możliwości zaopatrzenia się, pozostaje sklep on-line KLIK.
Obsession