Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
21 cze

Rossmann/ po co sięgam najczęściej

Przy okazji wczorajszych zakupów w Rossmannie zerknęłam na finalną zawartość koszyka i pomyślałam, że pokażę Wam co się z w nim znalazło. Wszystko to dlatego, że chciałabym zarekomendować produkty po które systematycznie sięgam, które zawsze się u mnie sprawdzają i powracam do nich często (właściwie nie miewam przerw w ich stosowaniu a nawet jeśli to zawsze czeka na mnie kolejne pełne opakowanie).

Facelle Intim, Waschlotion Sensitive /płyn do higieny intymnej doczekał się nawet swego czasu nowego zastosowania i wiem, że rzesze zagorzałych włosomaniaczek stosowało go do mycia czupryny na głowie. Ja pozostałam przy jego podstawowej funkcji i od miesięcy z powodzeniem stosuję ten tani (ok. 5zł/300ml) i niezwykle delikatny płyn. Co prawda przydałaby się tu pompka do aplikacji ale to niewielki szczegół na który po prostu przymykam oko.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sorbitol, Urea, Propylene Glycol, Allantoin, C12-15 Alkyl Lactate, Parfum, Serine, Sodium Lactate, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Ethoxydiglycol, Bisabolol, Potassium Sorbate.
Rival de Loop, Hydro, 3 in 1 Milde Reinigungstücher (Delikatne chusteczki oczyszczające) towarzyszą mi od kilku już lat. Może nie dają sobie w pełni rady w starciu z intensywnym makijażem, ale jako pierwszy krok demakijażu czy po prostu odświeżenie skóry z lekkich zanieczyszczeń sprawują się wyśmienicie. Są odpowiednio mokre i bardzo wygodne w stosowaniu. Zawsze mam je pod ręką, zwłaszcza podczas wojaży. Cena: 3.99zł (z wczoraj) za 25szt. Kilka słów więcej znajdziecie tutaj KLIK
Skład: Aqua, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Coco Glucoside, Dicaprylyl Carbonate, Octyldodecanol, Polyaminopropyl Biguanide, Glyceryl Oleate, Parfum, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Bisabolol
Zielony zmywacz Isana, Nagellack Entferner ‘Mandelduft’ to już chyba produkt kultowy [?] Wiem, że niektórzy skarżą się na jego wysuszające właściwości ale u mnie na szczęście tego skutku ubocznego nie odnotowuję. Na plus zaliczę wydajność i radzenie sobie z wszelkimi kolorowymi emaliami, nawet tymi usłanymi brokatem. Uważam go za najlepszy w tej kategorii. Cena: 6,99zł / 250ml.
Skład: Acetone, Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum, Limonene, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionione, CI 19140, CI 42090

Piankę-żel Isana, Rasier Gel Pfirsich miewałam dotychczas w brzoskwiniowej odsłonie.  Tym razem wzięłam fioletową dla skór wrażliwych. Pianka jak pianka ale lubię za niską cenę, puszystą, zwartą i gęstą strukturę, co jest pomocne podczas wykonywania golenia (nic nie spływa, dodatkowo nie odnotowuję tu podrażnień). Cena z wczoraj: 3.49PLN.
Skład: Aqua, Tea-Palmitate, Isobutane, Ceteth-20, Tea-Stearate, Glycerin, Propane, Butane, Sodium Laureth Sulfate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Polyquaternium-7, Parfum.

No i żele pod prysznic. W cenie 2,5 złotego (to wczoraj na większość zapachowych odsłon) znajdziemy przyzwoity myjek. Nie jest to być może produkt wybitny ale przyjemny, to na pewno. Żele schodzą u mnie, z uwagi na regularne bieganie, w ilościach wręcz hurtowych. Wczoraj moim oczom ukazała się nowa, wakacyjna ich odsłona. Zapachy całkiem miłe dla nosa. Sięgnęłam po dwa w stylu marynarskich i jeden z szarotką alpejską. O ile ten pierwszy aromat odziano w miły dla oka dizajn, tak różowe wydanie zalatuje czasopismem Bravo i szalonymi nastoletnimi latami, które dawno mam za sobą 😀 Niemniej nie o to w tym wszystkim chodzi, jakoś przeboleję ten cukierkowy i słodki po stokroć widok.

Jeśli chodzi o kolejny produkt to zużyłam już chyba niezliczoną jego ilość. Co prawda od jakiegoś czasu mamy tu nową szatę graficzną ale produkt jak świetny był, tak jest po dziś dzień. Wszystkich zainteresowanych pełną recenzją odsyłam do mojego wpisu z września 2012 roku. Wszystko co tam wtedy zapisałam jest jak najbardziej aktualne KLIK

Dodatkowo zakupiłam kolejne opakowanie mojego ulubionego lakieru do włosów – Wellaflex. Co prawda sprawdzam czasami inne marki ale zawsze z podkulonym ogonem wracam do tej propozycji. Dla mnie najlepsza, idealna dla utrwalania splotów i innych wiązań bez których nie wychodzę z domu. Pokusiłam się również o odżywkę do włosów Garnier z awokado i masłem karite. Pozycja znana mi jedynie z blogowych wpisów i vlogowym nagrań. Jestem ciekawa czy podzielę licznie występujące w sieci zachwyty.
Oczywiście należy mieć na uwadze, że powyższa lista nie jest pełna i brakuje tu np. olejków do ciała, samoopalacza Sun Ozone (w spreju i kremie) czy chusteczek do wycierania twarzy Alouette (skubani okroili mi ich wymiary), ale generalnie można przyjąć, że powyższe stanowią zdecydowaną większość moich w Rossmannie zakupów.
Macie pośród Rossmannowskich produktów swoich ulubieńców? Koniecznie mi o nich napiszcie 🙂 Wiem, że wielu z Was lubi kosmetyki dla mam i bobasów Babydream. Jakoś z [nie]wiadomych mi przyczyn omijam tę alejkę 😉 może zupełnie niesłusznie?
Obsession