Dziś przychodzę do Was z prezentacją listopadowych nowości marki Bourjois oraz szybkim konkursem o którym na samym końcu 🙂

Pierwszą nowością, którą mam przyjemność używać od kilku dni jest Silk Edition czyli puder, który został zainspirowany jedwabiem. To nowa generacja pudru zapobiegająca tworzeniu się efektu maski i zapewniająca komfortowe uczucie naturalnej cery. Silk Edition, według tego co obiecuje producent, wyrównuje przebarwienia i drobne niedoskonałości cery. Pudry krystaliczne zawarte w formule matują cerę aż do 8 godzin, zachowując przy tym promienny wygląd skóry i nie wysuszając jej. Cera jest matowa, ale nie wygląda na przeciążoną czy zmęczoną. 

Zapowiada się interesująco, przede wszystkim w kontekście obietnicy zachowania matu przy jednoczesnym braku zmęczenia czy obciążenia skory. Mimo mojego uwielbienia do tego typu wykończenia makijażu okres jesienno-zimowy zmusza mnie do ostawienia wszelkich mocno kryjących, matujących i niekiedy ściągających skórę kosmetyków kolorowych.

Zaskoczeniem (przynajmniej dla mnie) jest sposób spakowania pudru. Na pierwszy rzut oka do czynienia tu mamy z klasyczną, czarną puderniczką. Jest w tym wszystkim jednak pewien szkopuł bowiem Silk Edition wyposażony jest w obracane o 360° lusterko 🙂 Trzeba przyznać, że to bardzo ciekawy zabieg. Dodatkowo wewnątrz znajdziemy miękki aplikator w postaci gąbeczki, która dodatkowo wzmacnia efekt wygładzenia skóry. 

Postawiłam na dwa kolory beige i uważam, że to był bardzo dobry wybór, na pewno jeśli chodzi o kolor z numerkiem T54 – Beige Rose, bowiem odnajduję tu zdecydowanie różowe tonacje, które moja skóra bardzo lubi. T53 – Beige Dore to zdecydowanie żółte tony dlatego póki co czeka na lepsze czasy (być może ponoszę go latem).

Puder w kompakcie Silk Edition o wadze 9g kosztuje 59,99zł i jest dostępny na drogeryjnych półkach od listopada. Tymczasem ja zabieram się za testowanie tak by za kilka tygodni zedytować notkę o moje głębsze wrażenia dotyczące Silk Edition od Bourjois.

W szeregach listopadowych nowości Bourjois znalazły się również:

Volume 1 Seconde Ultra Black czyli pogrubiająca maskara posiada silikonową szczoteczkę i ultra czarny tusz. Wysokie stężenie czarnych pigmentów, ukryte w czarnym chromowanym opakowaniu z akcentami złota, to gwarancja pięknego spojrzenia przez 16 godzin. Innowacyjna opatentowana szczoteczka zawiera specjalne kuleczki między włoskami, które sprawiają, że formuła maskary otula każdą rzęsę z osobna dla uzyskania maksymalnej objętości  (pojemność: 12 ml, cena detaliczna: 53,99 zł).

Mega Liner Ultra Black czyli najbardziej hipnotyzujący ze wszystkich dotychczasowych, z ultra czarną formułą eyeliner. Tak czarną, jak atrament w kałamarzu. Mega Liner Ultra Black to produkt, którym możesz wykreować ultra cienką lub ekstra grubą (i każdą pomiędzy) kreskę. Ścięty aplikator pozwala dostosować kształt i rozmiar kreski do tej najbardziej pożądanej (pojemność: 0,8 ml, cena detaliczna: 37,99 zł).