Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
15 maj

Glamglow Cleansers Thirstycleanse

Po bardzo dobrym debiucie, o którym pisałam tu i tu z radością przywitałam nowość, która pojawiła się w szeregach Glamglow. Mowa o pierwszej na świecie nawilżającej piance do mycia twarzy typu „mud-to-foam”. Glamglow stworzył rewolucyjny preparat do mycia twarzy: nawilżający, odbudowujący rezerwy nawilżenia, upiększający i kojący skórę. Brzmi kusząco, prawda? Oczywiście wszystko trudno to sprawdzić zważywszy na fakt, że jest to bardzo ważny ale zaledwie jeden krok pielęgnacyjny w mojej obszernej trosce o dobry stan skóry. Trudne to będzie głównie w kontekście upiększenia niemniej postaram się jak najlepiej przybliżyć Wam produkt z którym mamy tu dziś do czynienia.

Thirstycleanse TM firmy Glamglow (149zł/150ml; w sprzedaży od kwietnia w perfumeriach Sephora i Douglas) to pierwszy na świecie preparat do mycia twarzy typu „mud-to-foam” co oznacza tyle, że produkt zmienia kolor i konsystencję – z miękkiego błota, jakie znacie z masek Glamglow w lekką, nawilżającą pianę. W konsekwencji skutecznie usuwa makijaż i inne zanieczyszczenia przy okazji dostarczając głębokie nawilżenie skóry i pozostawiając ją nawilżoną, jedwabistą, świeżą i gładką.
Moc Thirstycleanse TM tkwi w wykorzystaniu przez producenta bardzo rzadkiej, brazylijskiej glinki żółtej, która pomaga remineralizować skórę i usuwać zanieczyszczenia, czystej zielonej wody kokosowej, która błyskawicznie stymuluje i uzupełnia niedobory skóry dla intensywnego nawilżenia oraz mleczka oliwnego by upiększyć skórę. Ponadto produkt zawiera w sobie ekstrakt z kwiatu plumeria z Południowego Pacyfiku, który przywraca skórze funkcję bariery ochronnej, ekstrakt z Amli – rewitalizuje, przywraca naturalny, przejrzysty koloryt cerze oraz sproszkowane liście oliwne– zmikronizowane, aby dostarczać naturalny kwas linolowy i wspomagać nawilżenie. Przyznacie sami, że brzmi to wszystko fantastycznie i nie dziwi fakt, że hollywoodzkie gwiazdy oszalały na punkcie Glamglow?

Calły skład Thirstycleanse TM: Water, Sodium Cocoamphoacetate, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Cocos Nucifera (Coconut) Water, Withania Somnifera Root Extract, Butylene Glycol, Kaolin, Magnesium Aluminum Silicate, Montmorillonite, Olea Europaea (Olive) Leaf Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Plumeria Acutifolia Flower Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Propanediol, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Glyceryl Polyacrylate, Olea Europaea (Olive) Leaf Powder, Allantoin, Mica, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Fragrance, Coumarin, Linalool.

Wskazówki co do aplikacji są dziecinne proste i dotyczą nałożenia dwóch/trzech pompek preparatu na suchą skórę (co czyni go przy okazji bardzo wydajnym) i delikatnego masowania opuszkami palców. Następna czynnością jest zwilżenie rąk wodą i masowanie okrężnymi ruchami tak aby stworzyć pianę. Finisz to obfite spłukanie ciepłą wodą i delikatnie osuszenie skóry. Preparat zalecany jest do stosowania rano i/lub i wieczorem choć sama stosuję go tylko na koniec dnia by zmyć makijaż i inne zanieczyszczenia cięższego kalibru (oczywiście  omijam okolice oczu traktując je wczesniej płynem dwufazowym).

Podobnie jak w przypadku maseczki Thirstymud Hydrating Treatment i tutaj mamy niezwykle przyjemną dla nozdrzy kompozycję – słodką mieszankę kokosów i orzechów, ciut karmelu i ciasteczek. Nie jest może ona aż tak intensywna ale bardzo wyczuwalna zarówno podczas samej aplikacji jak i po zmyciu twarzy wodą. Zapach utrzymuje się bardzo długo na skórze, jest słodko i przyjemnie. Kolejny raz Glamglow bardzo pozytywnie mnie zaskoczył 🙂 Skóra po zastosowaniu jest przyjemnie świeża i czyściutka, wystarczy ostateczne przetarcie twarzy tonikiem i voil.
Obsession