Ostatnio odnotowałam intensywne powroty do podkładów Annabelle Minerals. Powodów jest kilka, przede wszystkim ten o którym wspominam wyżej , czyli sprzyjająca aura oraz szereg nowości, które marka wprowadziła do swej oferty. O dwójce napiszę dziś nieco szerzej, zapraszam.
Pudry te spakowano w bliźniacze opakowanie jak w przypadku podkładów, korektorów czy róży Annabelle Minerals. Mamy więc tu tworzywowe opakowanie z wewnętrznym sitkiem typu twist. Wystarczy jedno, szybkie przesuniecie wewnętrznego wieczka by otworzyć i/lub zamknąć opakowanie i nie dopuścić do niekontrolowanego pylenia czy rozsypania się aksamitnego proszku (4g pudru to koszt 49.90PLN; dostępność online lub stacjonarnie w Warszawie przy ulicy Mokotowskiej 51/53). Używać ich można gdy tylko zajdzie taka potrzeba lub kiedy będziesz miała ochotę – ich naturalne składy nie spowodują podrażnień, a zawarty w nich filtr ochroni skórę przed szkodliwym działaniem słońca.
Puder można nakładać na podkład (sama tak robię w przypadku podkładów płynnych), albo na całą twarz pokrytą jedynie pielęgnacją (stosuje w dniach gdy chcę odpocząć od mocnego makijażu, np. w weekend) lub tylko w miejscach gdzie tego potrzebujesz (matujący w strefie T, rozświetlający na policzki i dekolt; dla osób posiadających idealną cerę wymagającą niewielkich poprawek).
Mineralny puder Annabelle Minerals nadaje makijażowi matowe wykończenie na wiele godzin, rozświetlający nadaje delikatnego blasku i ożywia cerę, doskonale sprawdzi się zarówno jako rozświetlacz nałożony na kości policzkowe, jak i na całą twarz (drobinki miki odbijają światło, optycznie wygładzając zmarszczki).
Mimo widocznych różnic kolorystycznych (wersja matująca pudru posiada zdecydowanie żółte tonacje, rozświetlająca – różowo/brzoskwiniowe) po nałożeniu puder staje się zupełnie transparentny, dopasowuje się więc do wszystkich odcieni podkładów i skóry, nie zmieniając ich koloru. Może być stosowany jako baza pod makijaż, jak i ostatnia warstwa, przedłużająca jego trwałość. Puder, który po aplikacji na skórę staje się całkowicie transparentny idealnie stapia się z nią nadając jej niewidoczne, matowe wykończenie lub subtelne rozświetlenie. Zapewnia efekt jedwabiście gładkiej cery co bardzo sobie cenię i jest to jeden z powodów dla których tak bardzo lubię produkty marki.
Jak zawsze i w tym przypadku składy po prostu zachwycają. i tak w przypadku wersji matujące pudru odnajdziemy wewnątrz następujące składniki : Mika, Bambusa Arundinacea Stem Powder, Silk, CI 77491, CI 77492. Natomiast w przypadku wersji rozświetlającej: Mica, Zinc Oxide, Silk, Kaolin, CI 77491, CI 77492, CI 77493.
A tak pudry Annabelle Minerals w znacznej ilości wyglądają na skórze. W przypadku naniesienia na skórę twarzy mamy oczywiście do czynienia z ich mniejszą, transparentną finalnie ilością (na buzi bardzo trudno uchwycić efekt ale zapraszam do linku powyżej gdzie zobaczyć jak minerały AM wyglądają na mojej buzi). Kolory idealnie wiec dopasowują się do każdego typu i koloru skóry. Kolejny, bardzo udany produkt Annabelle Minerals.