
VITA LIBERATA Self Tanning Night Moisture Mask to nowość, która pojawiła się na polskim rynku w okolicach maja tego roku. Od tego czasu, po dziś dzień zbiera mnóstwo pozytywnych opinii; moją tak ku prawdzie nie wprowadzę nic innowacyjnego, będę po prostu kontynuować tę ekscytację.
Pierwsze moje spotkanie z produktami marki VITA LIBERATA nastawiło ponad rok temu klik kiedy to na swej drodze napotkałam mus samoopalający do ciała i który mnie absolutnie zachwycił. Więc gdy tylko dowiedziałam się o nowościach postanowiłam sprawdzić czy i na tym polu będzie imponująco. Po wstępie już wiecie że tak 😉
Miękka tubka sporych rozmiarów (65ml/ 149zł) mieści w sobie świetny skład. Znajdziemy tu między innymi olej z nasion słonecznika, masło shea, oliwę z oliwek, masło kakaowe, wosk pszczeli, glicerynę, olej z lnu zwyczajnego, sok aloesowy, witaminę E, kwas mlekowy, ekstrakt z bylicy alpejskiej (ma właściwości przeciwzmarszczkowe), ekstrakt z jabłek, ekstrakt z kiwi, proteiny chlorelli zwyczajnej (poprawiają elastyczność i sprężystość skóry), ekstrakt z lnu alpejskiego, ekstrakt z malwy, ekstrakt z rumianku, olejek eteryczny z neroli oraz ekstrakt z wierzbownicy.
Jest tu także dihydroksyaceton (DHA), który nadaje skórze ładny odcień opalenizny i który zawsze w samoopalaczach odpowiada za ten stan rzeczy (wchodzi w reakcję chemiczną z zewnętrzną/ rogową warstwą
naskórka i powoduje jego koloryzacje na brąz). Mimo to, brak tu uciążliwych i typowych dla samoopalaczy zapaszków (zapewne wiece o czym mówię). Zarówno podczas aplikacji jak i później, nie odnajdziemy go w ogóle. Mamy tu w zamian lekko roślinne akcenty, bardzo zresztą przyjemne; w produktach Vita Liberata zastosowano bowiem technologię Odour Remove.
naskórka i powoduje jego koloryzacje na brąz). Mimo to, brak tu uciążliwych i typowych dla samoopalaczy zapaszków (zapewne wiece o czym mówię). Zarówno podczas aplikacji jak i później, nie odnajdziemy go w ogóle. Mamy tu w zamian lekko roślinne akcenty, bardzo zresztą przyjemne; w produktach Vita Liberata zastosowano bowiem technologię Odour Remove.
Pełny skład maski: Aqua (Water, Eau), Helianthus Annuus Seed Oil*, Dihydroxyacetone***, Butyrospermum Parkii Butter (Beurre)*, Glyceryl Stearate, Theobroma Cacao Seed Butter (Beurre)*, Cera Alba*, Glycerin**, Sodium Stearoyl Glutamate, Sucrose Stearate, Olea Europaea Fruit Oil*, Linum Usitatissimum Seed Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*, Erythrulose**, Coco-Glucoside, Tocopherol**, Xanthan Gum, Lactic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol***, Artemisia Umbelliformis Extract***, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract***, Actinidia Chinensis (Kiwi) Seed Oil , Pectin, Chlorella Vulgaris/Lupinus Albus Protein Ferment, Linum Alpinum Extract***, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract***, Anthemis Nobilis (Chamomile) Flower Oil*, Polyacrylamide, Laureth-7, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Oil*, Epilobium Fleischeri Extract**
*Organic / Organique, **Natural Origin / Origine Naturelle, ***Ecocert
Self Tanning Night Moisture Mask zawiera technologię HyH2O, która zapewnia wspaniały efekt blasku i rozświetlenia skóry. Maskę stosujemy na noc w sposób zwyczajowy dla tego typu produktów. Osobiście nie nakładam jej jednak zbyt dużo bo zauważyłam, że wykazuje wtedy gorszą wchłanialność i pozostawia tłustą warstewkę (ma dość bogatą strukturę). Wolę po prostu częściej a mniej (zazwyczaj dwa-trzy razy w tygodniu; zastępuje mi wtedy całkowicie wieczorną pielęgnację twarzy, dodaję jedynie krem pod oczy). Maska ma jedwabistą konsystencję i przyjemnie roślinno-cytrusowy zapach. Pozostawia skórę wygładzoną, głęboko nawilżoną, odżywioną a także delikatnie poprawia koloryt skóry, z każdą kolejną aplikacją coraz intensywniej. Twarz wygląda na bardziej złocistą, muśniętą słońcem, bez pomarańczowych tonacji. Myślę, że z powodzeniem mogą ją stosować również osoby o bardzo jasnej i jasnej karnacji bez obaw o wystąpienie plam czy zbyt mocnych tonów. Po prostu można poprzestać na jednej aplikacji i powtórzyć ją np. raz na tydzień. Sama lubię ciut ciemniejszy efekt dlatego maskę stosuję częściej. Dodatkowo extra nawilża skórę więc mam tu dwa w jednym: maskę i samoopalacz 🙂 Super sprawa.
Wszystkie kosmetyki Vita Liberata dostępne są w perfumeriach Sephora.
elle
Mam na ten kosmetyk dużą ochotę 😉
sauria80
wysmarowałam się maską i jest zaskok 😉
Minti Cherry
Zaintrygowałaś mnie tym produktem 🙂 Muszę sobie go zapisać i po wakacjach kupić
rose gold
Na pewno wypróbuję 🙂
Obsession
dziękuję wszystkim za komentarze 🙂
esPe
Vita Liberata widzę bije ostatnio rekordy popularności 🙂
Obsession
myślę, że głównie z uwagi na to, że wypuściłam ostatnio kilka nowosci, dobrych nowości 🙂
yzma87
Ja sobie teraz chwalę kropelki Clarins, ale zrobiłaś mi ochotę na tą maskę ;-))
Obsession
kropelki Clarins i Collistar również bardzo lubię 🙂
Anonimowy
Piękne zdjęcia! Co to za listki?
Obsession
Zamiokulkas
JuicyBeige
Coś dla mnie, jak nawilża do tego to bomba, kończę Clarinsa i kupuję:)
Obsession
A znasz w ogóle produkty VL? 🙂 czy byłby to pierwszy raz?
Panna Vejjs
Uwielbiam ich piankę samoopalającą więc i chętnie zapoznałabym się z tym produktem 🙂
Obsession
pianka jest super! 🙂
Pracownia Porannych Przyjemności
Bardzo lubie produkty tej marki choć tej maski jesczcze nie miałam, ale patrząc na to jak byłam zadowolona po kremach i piance myśle, że to mogłabym kupić w ciemno 🙂
Obsession
musisz koniecznie tę maskę wypróbować :*
justynka ma kota...
Mam wielką ochotę na samoopalacz do ciała tej marki. Jak tylko zużyję zapasy, z pewnością się skuszę 🙂
Obsession
koniecznie wypróbuj Justynko :*
Black Raspberry
Jak tylko zużyję samoopalacze do twarzy na pewno się na nią skuszę 🙂 Na piankę też mam chęć ;p
Obsession
pianka też jest super 🙂
Nastiti
Ma świetny skład ale od lat jestem wierna jednemu jedynemu produktowi tego typu: Lavera, Sun Sensitiv.
POLECAM GO WSZYSTKIM WKOŁO BO JEST NAPRAWDE TEGO GODNY 🙂
Obsession
nie znam niestety produktów Lavera 🙁
elka
A ja gdzies mam miniaturke tej maski i bede musiala ja wygrzebac :))) Skusilas mnie 🙂
Joyofjelly
Brzmi świetnie 🙂
Kosmetycznie nawiedzona
Nie używam samoopalaczy, ale dla kogoś kto szuka takiego produktu to może być świetna propozycja 🙂
nazywamsiekasia
Świetna sprawa, do tego nie ma silikonów w składzie, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło 🙂 Będę mogła spokojnie wypróbować 🙂
Obsession
skład bardzo na plus 🙂
Monique
Uwielbiam puder mineralny tej marki, daje mi efekt twarzy modelki i wyglądam jak milion dolarów. Maskę używałam, jest bardzo fajna w stosowaniu bo nakadamy ją jak krem nocny. U mnie daje bardzo delikatny efekt opalający za to dobrze nawilża skóre.
Obsession
na puder mineralny czekam, na pewno go wypróbuję i co nieco o nim napisze 🙂 czytałam bardzo pozytywne komentarze na jego temat:)
Megi and I
A ja ciągle na nią czekam i teraz tylko wyostrzyłaś mi na nią ochotę 🙂
Obsession
będziesz zadowolona 🙂 czekam na film 🙂
arletaa91
Świetna sprawa 🙂
Anonimowy
Czy po użyciu trzeba mocno zmyć dłonie, jak w przypadku zwykłego samoopalacza?
Ania
Obsession
ostatnio pozostawiłam maskę rozsmarowaną na dłoni i nic się nie stało 😉 pierwszy efekt jest bardzo subtelny więc raczej nie ma obaw 🙂
Obsession
yyyy ale dziś coś jednak się zaciemniło 🙁 chyba zawsze umyję jednak ręce 😀
Angelika Rybak
Sporo pozytywnych opinii na temat ich produktów, fajnie że maska tak dobrze nawilża i nadaje skórze delikatny efekt opalenizny, bez pomarańczowych tonów 🙂 przymierzam się do kupna któregoś z ich perełek, ale nie ma co ukrywać, ich ceny do najniższych nie należą 🙂
Obsession
niemniej produkty sa bardzo wydajne 🙂 jedną piankę samoopalającą miałam dwa sezony letnie 🙂
NATI Blog
Raczej nie stosuje takich kosmetyków. Chociaż gdyby mi przeszło to chętnie po niego sięgnę 🙂
karminowe.usta
Nie stosuję tego typu kosmetyków, ale dobrze wiedzieć, że istnieją samoopalacze niepozostawiające po sobie przykrego zapachu:)
Asia R.
Ja dopiero przymierzam się do zakupu mojego pierwszego w życiu samoopalacza 😀
Zastanawiam się nad Magic Drops Collistara i musem z Avonu. Ale ta maseczka? To by było coś dla mnie, brzmi bezpiecznie 😀
Obsession
Uwielbiam tę piankę/mus z Avon ale to do ciała:) nie ma chyba wersji do twarzy?
Collistar też super, maska to takie dwa w jednym. Pytanie o to ile chcesz wydać i co byś chciała osiągnąć 🙂