Po ponad czteromiesięcznym traktowaniu odżywką Bodetko Lash, moich lichych dotychczas rzęs, przychodzę z wpisem dokumentującym przebieg kuracji. Wszystkie informacje, które wstępnie zamieszczę a które dotyczyć będą parametrów technicznych jak skład, sposób aplikacji są wręcz zbędne przy efekcie które w moim przypadku sama mnie zaskoczył. Zapraszam na rozwinięcie wpisu…
Bodetko Lash to badana dermatologicznie odżywka do rzęs, która jak większość tego typu preparatów zawiera w swym składzie Bimatoprost. Co prawda na pierwszy rzut oka nie ma go w składzie* ale jest jego pochodna – Trifluoromethyl Dechloro Ethylprostenolamide. Umieszczona jest ona na czwartym miejscu zmodyfikowanego składu tej odżywki, wcześniej Bimatoprost figurował na pozycji 2-giej. Informacja istotna tym bardziej, że stosowanie odżywek z tym składnikiem i jego pochodnymi może spowodować szereg efektów ubocznych, jak zaczerwienienie czy świąd (ale nie tylko) więc trzeba mieć to na uwadze przy ewentualnym zakupie. Sama podczas ponad czteromiesięcznego stosowania nie odnotowałam żadnych niepokojących konsekwencji.
* Skład (nowy): Aqua, Euphrasia Officinailis Extract, Sodium Chloride, Trifluoromethyl Dechloro Ethylprostenolamide, Alkohol Denat., Benzalkonium Chloride.
Skład (stary): Aqua, Bimatoprost, Euphrasia Officinailis Extract, Sodium Chloride, Alkohol Denat., Benzalkonium Chloride.
Bodetko Lash to małe opakowanie odżywki z aplikatorem zakończonym cienkim pędzelkiem (podobnym do tych stosowanych np. w eyelinerach). Odżywkę należy stosować raz dziennie wieczorem po demakijażu i osuszeniu twarzy. Precyzyjnym aplikatorem nanieś należy odżywkę na nasadę rzęs ruchem od kącika w kierunku zewnętrznej części oka (podobnie jak eyeliner). Przez pierwsze 3-4 miesiące aplikować odżywkę raz dziennie, natomiast po tym okresie można przejść na częstotliwość: 2-3 razy w tygodniu dla podtrzymania pożądanego efektu.
—->
—->
A teraz o efektach, które nie przychodziły wcale tak szybko. Właściwie przez pierwszy miesiąc czy dwa nie odnotowałam większych zmian. Te nadeszły z trzecim miesiącem stosowania odżywki Bodetko Lash. I choć może na rzęsach bez tuszu nie widać tego jakże spektakularnego efektu (końcówki są dość jasne a zdjęcie hmm dość wątpliwej jakość), tak już po naniesieniu tuszu rezultat jest bezsporny. Co pewne mamy tu extra wydłużenie rzęs, mniej widoczne jest ich zagęszczenie (to jest też zależne od zastosowanego tuszu, na zdjęciach mam nowość Shiseido klik, które jest zdecydowanie wydłużającą wersją). Pod koniec czwartego miesiąca odnotowałam pojedyncze wypadanie włosków co jest zapewne spowodowane 120-dniowym cyklem życia włosa. Gdzieniegdzie występują więc przerwy, które mogłabym przykryć kępkami lub sztucznymi rzęsami ale kłopot w tym, że takowych nie stosuję, a już na pewno nie w codziennym makijażu.
Podsumowując można śmiało stwierdzić, że na moich rzęsach efekt jest spektakularny (w mojej ocenie, po doświadczeniach i porównaniem z innymi odżywkami tego typu) i taki z którego jestem niezmiernie zadowolona. Obietnice, które składa producent są pokryte.
Co dalej? Póki co zamierzam temat kontynuować ale nakładać odżywkę z mniejszą niż codzienna, częstotliwością. Myślę, że opakowanie 3ml (149zł) (występuje również mniejsza wersja 1,5ml (89zł) do kupienia tutaj) z powodzeniem wystarczy mi na ponad pół roku stosowania (wg producenta na 6-8 miesięcy).
