
Marka bareMinerals jako ekspert w dziedzinie kosmetyków mineralnych oferuje produkty, które nie tylko upiększają, lecz także dobroczynnie wpływają na skórę. Seria kosmetyków do makijażu bareMinerals to lekka, kremowa, pozwalająca skórze oddychać konsystencja, intensywne, stapiające się ze skórą pigmenty oraz ochrona przed szerokim zakresem promieniowania
Od dawna przychylnie spoglądałam w stronę marki. Swego czasu mocno interesowałam się ich podkładami ale ostatecznie stanęło jedynie na bestselerze marki czyli na bronzerze Warmth klik, który uwielbiam po dziś dzień. Jakiś czas temu postanowiłam jednak temat odświeżyć co poskutkowało całą gamą nowości mineralnych z szyldem bareMinerals. I choć w dzisiejszym wpisie widzicie produktów marki całe mnóstwo a makijaż wykonany został jedynie z użyciem produktów bM, tak postanowiłam skupić się na dwóch pozycjach – przepięknych, kompaktowych różach w odcieniu złocistego łososiowego-koralu oraz chłodnego, lekkiego różu.
Z perspektywy długiego czasu stwierdzam, że najczęściej sięgam po róże w odcieniu koralowo-łosiowo-brzoskwiniowym z delikatnie różową nutą. Idealnie gdy jest tam miejsce na złoty akcent. Nie jest to oczywiście normą ale chyba do tego typu kolorystyki ciągnie mnie najbardziej. Dlatego po obejrzeniu w sieci licznych zdjęć zdecydowałam się na śliczny kolor The Aphrodisiac, który spełnia wszystkie moje kryteria. Wahałam się co prawda pomiędzy nim a francuskim pocałunkiem – The French Kiss, ale dziś wiem, że The Aphrodisiac był to strzał w dziesiątkę. Róż umieszczono w typowych dla marki, gumowanych opakowaniach w kolorze czarnym (uwaga na odbijające się palce!). Z początku myślałam, że struktura powierzchni będzie raczej zbita i twarda. Nic bardziej mylnego, róż jest aksamitny i nabiera się go sporo dlatego z uwagi na pigmentację zalecałabym niespieszne dokładnie produktu na policzki (zwłaszcza dołączonym, małym pędzelkiem, którym na co dzień nie nakładam różu ale w czasie wyjazdów pozwala zaoszczędzić trochę miejsca.). Róż blenduje się dobrze i wygląda świeżo przez cały dzień. Bardzo podoba mi się , zarówno w opakowaniu, jak i na moim policzku (efekt na ostatnim zdjęciu).
W gamie odcieni bareMinerals znajdziemy pięć uroczych róży Ready (125zł/ 6g). Dla kolorystycznej przeciwwagi skusiłam się również na coś chłodnego, jednak nie mniej aksamitnego. To róż The Secret’s Out w kolorze dziewczęcego, chłodnego różu. Będzie idealny dla dziewczyn o jasnej i bardzo jasnej skórze. Pigmentacja jest lekka a róż pozostawia za sobą delikatny, różowy woal. Produkt jest niesamowicie wydajny, daje piękny efekt uroczych rumieńców i jest idealnym wykończeniem makijażu.
Na buzi mam również Rozświetlający podkład do twarzy Bare Escentuals, Bare Skin, Pure Brightening Serum Foundation SPF 20 w odcieniu Bare shell 02 oraz Podkład mineralny w pudrze fairly medium C02, które obecnie, po wakacjach, są ciut za jasne. Na powiekach odrobina duo The guilty pleasures a na ustach błyszczyk marvelous MOXIE – Rebel.
Podsumowując: bardzo spodobały mi się kolory, wykończenie róży jak i sam efekt, który jest bardzo świeży przez cały dzień. Lubię kosmetyki mineralne i często ich używam. Zawsze ubolewałam, że wszelkie mineralne róże występują najczęściej w formie sypkiej. Zdecydowanie wolę w tym przypadku kompakty, wypiekańce lub kremowe konsystencje, dlatego chętnie i często sięgać będę w moim mineralnym makijażu po Ready.
BITEDELITE
Ale masz rzęsy! <3 Bardzo spodobał mi się róż The Secret's Out, przypomina mi mój ukochany Powder Pink z Clare Blanc. Kiedyś używałam BM ale Clare jakościowo są nieporównywalnie lepsze! Polecam Ci szczególnie podkład regulujący, od niego zaczęła się moja udana przygoda z minerałami, teraz nie wyobrażam sobie innego makijażu jak tylko mineralny 🙂 Na moim blogu są recenzje i swatche – zapraszam!
Justyna Wiśniewska
Te róże są piękne!
Anonimowy
Piękne kolory, bardzo świeże i dziewczęce 🙂
jeunesse
Dokładnie rewelacyjne odcienie różu i dodatkowo jako kosmetyki mineralne dbają o naszą cere 😉
Magdalena Półtorak
Uwielbiam takie odcienie różu, w nich czuje się najlepiej! 🙂
Anonimowy
Czy kupując w perfumerii maskę glamglow pędzelek do jej nakładania jest już dodany do maski, czy trzeba go oddzielnie dokupić? Jeśli tak to jaka jest jego cena?:)
Obsession
ja nie posiadam
na stronie m.glamglowmud.com kosztuje 14$
🙂
Weronika Wróblewska
Ten róż musi być mój. Slicznie na Tobie wyglada,moze i mnie upiekszy 🙂
Obsession
sprawdź sobie też inne, równie urocze, kolorki 🙂
anna piekneperfumy
Ja mam z tej marki tylko puder rozświetlający Pure Radiance, ciekawy produkt. Myślę, że za jakiś czas spróbuję czegoś jeszcze:)
Róż wygląda bardzo ładnie, świeżo i lekko:)
Obsession
Pure Radiance jest chyba w kilku kolorach jeśli się nie mylę?
teraz jest taki nowy rozswietlacz w kamieniu The Stolen Heart :> Widziałaś?
MANIA blog
Delikatniusie te róże, ale ładne 🙂
Beautypedia Patt
ten chłodny the secret's out mógłby być mój 🙂 piękny odcień właśnie taki jak lubię 🙂
Justyna Polska FashionbloggerStylingAndMakeupArtist
Chcę je!
_____________________
http://www.justynapolska.com
Fashion&Beauty Expert
Madzia Guła
Właśnie zakupiłam swój pierwszy mineralny podkład i postawiłam właśnie na tę markę. Jeszcze nie wiem czego się spodziewać, a samą aplikację odkładam już od kilku dni. Choć jestem pewna, że raczej nie zda u mnie egzaminu. Pożyjemy zobaczymy 🙂
PS: Piękne zdjęcia 🙂
Obsession
ale czemu jesteś pewna, że nie zda egzaminu?
czegoś tu nie rozumiem 😉
Madzia Guła
Lubię zakrywać moją trądzikową cerę 🙂 I mimo iż ostatnio staram się nakładać jak najmniej makijażu, to jednak coś mi się wydaje, że taki podkład mineralny nie da sobie z nią rady. Chociaż każdy mnie przekonuje, że mówię tak, bo nie próbowałam. Dlatego mam zamiar spróbować, choć podchodzę do tego eksperymentu bardzo sceptycznie 🙂
Obsession
w takim przypadku wolałabym kupić małe próbki, które oferuje np. Lily Lolo 🙂
unappreciated
kolejnym różem kusisz? a idź kobieto!
(marzy mi się The Aphrodisiac <3)
Obsession
to temat rzeka 😀
Agata Rek
Ja się zamierzam kiedyś skusić na podkład mineralny, ale jeszcze nie wiem jaki.
/Który byś Kasiu poleciła? LL czy raczej BM? 🙂
Obsession
Lily Lolo bardzo lubię, o czym pisałam wielokrotnie. Bardzo przyjemnie się noszą i ładnie wyglądają na skórze. Co prawda jesienią i zima troszkę odchodzę od minerałów z uwagi na suchą strukturę i taką samą skórę ale bardzo lubię.
Jedne i drugie mają krótki skład oparty na mice:) Jeśli chodzi o Bare to nosiłam go zaledwie kilka razy bo jak zaczęłam nakładanie to zaraz potem wyjechałam na wakacje i teraz jest dla mnie ciut za jasny. Za jakiś czas na pewno jednak podzielę się szerszą opinią i może zrobię jakieś porównania 🙂
Ewelina K
Podobają mi się, ale bałabym się kupić bo kiedyś wspominałam, że podkład mineralny tej marki urządził mi niezły wysyp do tego stopnia, że go reklamowalam w perfumerii:P Ale ubolewałam bo efekt na twarzy był super.
Obsession
aż tak?o.O w takim razie się nie dziwię że omijasz
uznali taką reklamację? czy mieli obiekcje?
Ewelina K
Tak, uznali "od ręki";) na szczęście to był jedyny raz kiedy coś reklamowałam z kosmetyków;)
Obsession
nie spotkałam się nigdy z czymś takim 🙂
ale miło, że nie robili problemów, w Polsce to nigdy nie wiadomo 😉
Subiektywna Blog
Osobiscie polubilam sie z bare cmokas
Obsession
no wiemmm :> cmok
StellaLily
Wow jakie rzęsiska masz długie 🙂
Pieknie Ci pasuje ten róż!
Obsession
resztki wachlarza Secret Lashes w metodzie 2-4, który zrobiłam przed wakacjami 😉
StellaLily
O to nie wiedziałam, gdzies musiało mi to umknąć 😉
Ale faktycznie nadal wyglądają świetnie!
Obsession
sporo już wypadło 🙁 no ale to już 4 tydzień 🙂
nie wiem co dalej? odżywka czy moze jakieś sztuczne kleić połówki, sama nie wiem
nazywamsiekasia
Oba kolory są piękne, ja chyba sięgnęłabym po ten chłodniejszy 🙂
Eliza Eneylen Blog
do mnie jakoś ta marka nie przemawia 🙂 za bardzo kojarzy mi się z moją nieudaną przygodą z minerałami i omijam ją szerokim łukiem 🙂
Obsession
a z jakimi minerałami masz takie nieprzyjemne wspomnienia?:)
Eliza Eneylen Blog
Anabelle Minerals, Lily Lolo. Minerały po prostu nie są dla mnie 🙂
Obsession
Anabelle Minerals, Lily Lolo – ja sama bardzo je lubię 🙂