Krem Kiehl’s Creamy Eye Treatment z awocado zna chyba większość z Was. Sama od dawna przymierzałam się do zakupu tego maleństwa z uwagi na kolejne doniesienia o jego cudownych właściwościach. Wszystko to tylko podsycało moje pragnienia. Pierwszy, bezpośredni kontakt miałam wiele miesięcy temu podczas pobyt na lotnisku. Wzięłam do ręki malutkie opakowanie, odkręciłam wieczko i moim oczom ukazał się gęsty, zielonkawo-żółty krem konsystencji zbitego musu z awokado. Później wzięłam do ręki kolejne opakowanie, tym razem to z kartonikiem i zobaczyłam skład*. Ten opierał się głównie na maśle shea i pomyślałam, że nie zapłacę 115zł za olej roślinny (14gram). Teraz wiem, że to był błąd, którego nie powtórzę. Od ponad trzech miesięcy w czasie których dobrze poznałam produkt...
Czytaj dalej