Dzień dobry. Kolejny poniedziałkowy poranek, budzik bezlitośnie wierci w uszach nieznośne dźwięki. Co robię by umilić sobie ten czas? Oczywiście prócz tego, że mogę jeszcze momencik poleniuchować w miękkiej pościeli, wypić pyszną kawę podaną do łóżka, robię również coś dla ciała i dla zmysłów, zwłaszcza gdy otulam skórę pachnącym, śmietankowo-cytrusowym aromatem. Suflet do ciała Tarte Au Citron Laura Mercier, zainspirowany został kuszącym aromatem świeżo upieczonej tarty cytrynowej prosto z francuskiej cukierni. Linia Tarte au Citron to apetyczne połączenie skórki cytryny, bergamotki oraz śmietankowej bezy. Nuty kremu waniliowego i gorącego ciasta mieszają się z akordem piżma oraz drewna kaszmirowego pozostawiając na skórze zapach, któremu trudno się oprzeć. Prawda, że poranki w takim otoczeniu są z pewnością przyjemniejsze?
Linia Tarte au Citron to jedwabisty krem do ciała (cena: 329 zł / 225 ml) o wyjątkowo lekkiej konsystencji i słodkim zapachu tarty cytrynowej. Zawiera odżywczą witaminę A i E, poprawiające kondycję skóry olejki z pestek winogron i orzechów macadamia oraz nawilżające masło shea. To także żel pod prysznic w formie mleczka (cena: 219 zł / 170ml), który w połączeniu z wodą przyjmuje postać kremowej piany, która pozostawia skórę miękką jak jedwab. Wyciąg z kokosa delikatnie oczyszcza skórę, natomiast masło shea intensywnie ją nawilża. Proteiny z ryżu i słodkich migdałów łagodzą podrażnienia i chronią przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Jeśli chodzi o markę Laura Mercier to trudno u mnie o jakąkolwiek formę krytyki. Czegokolwiek bym się nie chwyciła okazuje się hitem. Tyczy się to zarówno pielęgnacji jak i kosmetyków do makijażu. Jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji ciała to prócz wysokich właściwości odżywczych i nawilżających mamy tu zawsze przepiękne i trwałe zapachy. Moim niekwestionowanym faworytem jest wciąż Ambre Vanillé Body Butter klik – balsam, który zastępuje mi jednocześnie perfumy. To mieszanka ambry, wanilii, słodkich orzeszków i brązowego cukru, przy tym niezwykle intensywna, dlatego noszę ją jako zamiennik dla perfum, z których całkowicie rezygnuję w okresie stosowania masła. Ciepły, zmysłowy, otulający oraz wszelkie synonimy tych słów najlepiej oddadzą z czym mamy tutaj do czynienia. Zapach utrzymuje się na mojej skórze przez cały dzień nie tracąc na intensywności.
Ale wróćmy do nowości czyli zapachu linii Tarte Au Citron. I tutaj jest słodko. Słodycz śmietanki została złamana lekką nutą startej skórki cytryny. Jest to aromat lżejszy w swej intensywności więc z powodzeniem można go stosować zarówno do porannego rytuału nawilżania skóry, jak i wieczornych zabiegów. Podobnie jak Ambre Vanillé Body Butter i tutaj zapach na długo utrzymuje się na skórze, jednak jest zdecydowanie lżejszy i subtelniejszy.
Nuty zapachowe: • Nuta głowy: starta skórka cytryny, słodka cytryna, bergamotka, śmietanka • Nuta serca: kwiaty neroli i anyżu, płatki jaśminu • Nuty bazy: krem waniliowy, aromat świeżo pieczonego ciasta, piżmo, drewno kaszmirowe
Uwielbiam wszelkie te słoiczki i flakoniki marki Laura Mercier. Zawsze gdy jestem w poznańskim Starym Browarze, na dłużej zatrzymuję się na stoisku marki by dokładnie sobie to wszystko obejrzeć i powąchać bo zapachy wszystkie i bez wyjątku są u Laury cudowne, otulające i ciepłe. Jedwabisty krem do ciała to sporych rozmiarów szklany i niezwykle uroczy słoiczek w klimatach retro. Wewnątrz suflet o gęstej i dość zwartej, śmietankowej konsystencji, którego niewielka ilość pokrywa całe ciało. Rozsmarowuje się gładko i ładnie absorbuje się w skórę. Po całkowitym wchłonięciu skóra jest bardzo elastyczna, miękka a efekt ten utrzymuje się bardzo długo. Dodatkowo spowita jest nieziemskich zapachem cytrusów w śmietanie – cudo♥ Teraz czas na Crème de Pistache, które od dawna polecała @Katosu oraz Crème Brulee.