Cyli moje pierwsze, bliskie spotkanie z marką Diego Dalla Palma. Marka została stworzona w latach 70- tych przez sławnego włoskiego wizażystę Diego Dalla Palma. Połączenie doświadczenia i naturalnych instynktów przekraczania granic, dały początek marce docenionej i kochanej na całym świecie przez profesjonalistów. Wizja, oryginalność oraz głębokie zrozumienie oczekiwań kobiety stały się priorytetem w kreowaniu produktów. Siła marki tkwi także w filozofii piękna opartej na fascynacji niedoskonałością i przekonaniem, że nie ma ustalonych modeli piękna. Każda kobieta jest inna, co sprawia że jest niepowtarzalna. Filozofia, która przyświeca marce szalenie mi się podoba. Co ciekawe premierę na polskim rynku produkty Diego Dalla Palma miały już kilka lat temu a ja dopiero niedawno obejrzałam je sobie podczas wizyty w perfumerii Douglas klik, bo właśnie tam można je kupić. Ostatecznie wybrałam kilka produktów, które najbardziej mnie zaciekawiły i które będę prezentować w kolejnych publikacjach. Dziś zajmę się paletą pudrów do konturowania twarzy.
Średniej wielkości komplet do profesjonalnego konturowania zawiera w sobie pięć, sporych rozmiarów wkładów (5×2.5g) i duże lusterko. To pięć uniwersalnych kolorów dzięki którym możemy wykonać profesjonalne konturowanie twarzy w szybkim czasie i w prosty sposób. Od lewej strony, w górnym rzędzie znajduje się odcień 01 ash brown i tak jak sama nazwa wskazuje to brąz w chłodnych, szarych odcieniach, który służy do wymodelowania rysów twarzy. Obok bananowe koło 02 yellow służące do korekty koloru skóry czyli do ukrywania niedoskonałości skóry. Dalej nude brown 03 który posłuży do wykonania korekty oczu i nosa. Poniżej rozświetlający ale dający raczej matowo-satynowy efekt, puder 04 moonlight i numerek 05 sweet peach czyli cieplutka brzoskwinka dla nadania rumieńca na twarzy. Wszystkie wkłady są satynowe i raczej suche przez co efekt, który otrzymacie podczas ich nakładania na lico należy bardziej do kategorii matowych. Z łatwością modeluje się nią poszczególne partie twarzy tworząc ładne konturowania czy też ocieplenie wybranych partii twarzy. Efekt nałożenia odcienia z numerkiem 1, 2, 3 i 4 zobaczycie poniżej na mojej twarzy, sami przyznacie że jest delikatny i na szczęście nie przerysowany? choć oczywiście intensywność w kolorze można wzmacniać dokładając do makijażu kolejne warstwy.
/na ustach błyszczyk Rouge Allure Gloss – Super Nude 137 z kolekcji Libre od Chanel – klik/