Wszyscy wiemy, że zdrowe i nawilżone usta są kluczem do pięknego makijażu. Zmienne czynniki atmosferyczne, matowe formuły nakładane regularnie na usta, to niestety nie sprzyja dobrej kondycji warg. Oczywiście gdy to tylko możliwe nakładam ochronny balsam a na noc grubszą jego warstwę (ostatnio ulubiony Erborian Camellia Mask for Lips). To wszystko nie zwalnia mnie jednak z konieczności regularnego złuszczania ust. Wypróbowałam już wiele tego typu produktów dostępnych na rynku. Najczęstszy zarzut jaki miałam do innych mazideł tej kategorii to zbyt ciężka, zbita i toporna konsystencja oraz bardzo ostre drobinki cukru (np. w pomadce Sephora Honey lip scrub). Dior Addict Lip Sugar Scrub jest inny, to mój faworyt, to mój słodki ratunek dla ust.

Najnowszy produkt z linii Dior Backstage – Lip Sugar Scrub to pierwszy balsam – peeling cukrowy w sztyfcie, który nawilża i jednocześnie odżywia usta. Sztyft zawiera drobne kryształki cukru, które stopniowo się rozpuszczają, pozostawiając usta niezwykle delikatne i naturalnie błyszczące. Ten wyjątkowy balsam 2w1 ma kuszący, słodki smak i zapach i daje efekt naturalnie zaróżowionych ust (występuje w jednym odcieniu 001 Universal Pink). Co dla mnie ważne – aplikacja jest łatwa (sztyft ma idealną miękkość) a krawędzie drobinek cukru są delikatne dla skóry i nie podrażniają jej. Lip Sugar Scrub można nosić samodzielnie ale także stanowi świetną bazę dla kolorowych pomadek. Balsam peelingujący Lip Sugar Scrub można wmasować w skórę, aby pobudzić działanie składników pielęgnacyjnych oraz uzyskać efekt pełnych, nawilżonych i zmysłowych ust. Produkt jest wygodny i łatwy w użyciu, nie wymaga zmywania, a jego niewielkie opakowanie sprawia, że może zawsze mi towarzyszyć.