Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
28 cze

One Brand Makeup

bareMinerals to marka, która od dawna jest w centrum moich zainteresowań. Zaczęło się od zachwytów nad sypkim, brązującym pudrem mineralnym „Warmth”, potem były wzloty i upadki ale ostatecznie stanęło na tym, że marka ma wiele wspaniałych produktów. Dziś zebrałam ich liczną gromadkę i postanowiłam opisać moje doświadczenia z nimi. Przede wszystkim mam tu zestaw nazwijmy go “startowym” czyli niezbędnik gdy chcemy rozpocząć przygodę z bareMinerals. Znajdziemy tu kultowy bronzer, który linkowałam wyżej, kilka sypkich podkładów, bazę, pędzel i kosmetyczkę. Dobrałam do tego Complexion Rescue czyli nawilżający krem-żel koloryzujący, żelową bazę matującą Blemish Remedy i świeże niczym bułeczki nowości czyli serum i puder brązujący.

Puder-wykończeniowy-Mineral-Veil3
Na skórę na której mam pielęgnację nałożyłam bazę  Prime Tim, która składając się z silikonów wygładza skórę, aby równomiernie rozprowadzić podkład. Używam takich kosmetyków od czasu do czasu bo wiem, że nadmiar silikonów nie służy mojej skórze. Gdy chcę czegoś lżejszego sięgam po żelową formułę Blemish Remedy. Jest delikatniejsza i mam wrażenie, że zbudowana na wodzie choć głowy za to nie dam /nie mam składu/. W każdym razie łatwo rozprowadza się i błyskawicznie się wchłania, tworząc niewidoczny, matowy film, który przygotowuje skórę do aplikacji makijażu. Zamiast podkładu zastosowałam Complexion Rescue czyli nawilżający krem-żel koloryzujący z filtrem 30. Co to jest? To połączenie kremu BB, kremu CC i kremu koloryzującego i dodatkowo extra nawilżenie skóry /mam go w kolorze 05 natural, który wbrew obawom co do wysokiego nr jest naprawdę przyjemnym neutralnym kolorem/. Konsystencja musu fajnie rozprowadza się gąbeczką beautyblender i kryje lekko/ średnio co uważam za super rozwiązanie na nadchodzące upały. Na pewno zabiorę go ze sobą na planowane niebawem wakacje. Jako że wymaga choć delikatnego przypudrowania skórę pokryłam odrobiną mineralnego podkładu w kolorze light. Aplikacja pędzlem do pudru „zero niedoskonałości” gwarantuje mi zawsze naturalny efekt.

Puder-wykończeniowy-Mineral-Veil2
Puder-wykończeniowy-Mineral-Veil

Puder-wykończeniowy-Mineral-Veil4Puder-wykończeniowy-Mineral-Veil7Puder-wykończeniowy-Mineral-Veil8Zestaw Get Started dla nieskazitelnej cery występuje w trzech odsłonach kolorystycznych – jasnej, średniej oraz  średniej beżowej. Kosmetyczka “wszystko w jednym” zawiera 6 niezbędnych produktów bareMinerals. Oprócz bronzera, bazy, pędzla i podkładu zawiera także podkład w wersji matte. Zależnie od pożądanego efektu, są do wyboru podkład Original (wykończenie rozświetlone) i podkład Matte (wykończenie matowe). Puder brązujący Warmth podkreśla kontur twarzy i daje efekt naturalnej opalenizny. Aby utrwalić makijaż, uzyskać matowe wykończenie i usunąć nadmiar sebum, nałożyć puder Mineral Veil Original. Pędzel z miękkiego, naturalnego włosia został zaprojektowany tak, aby zapewnić krycie lekkie, stopniowalne do średniego. Ma zastosowanie do różnych produktów: podkłady bareMinerals, bronzery, róże, rozświetlacze, pudry wykończeniowe. Krótki trzonek i delikatne kozie włosie zapewniają idealne rozprowadzanie produktu bareMinerals.

Do kosmetyczki trafiły też zupełne nowości. Przede wszystkim bronzer Sérum bareSkin. To płynna, naturalnie piękna, promienna skóra przez cały rok. Świeży, gładki żel z odbijającymi światło pigmentami i złocistymi drobinkami. Koryguje niedoskonałości i wyrównuje koloryt, zapewniając opaleniznę przez cały rok. Kolor jest dość kontrowersyjny, bo nieco pomarańczowy. Kluczem do sukcesu na zapewnienie pięknego, lekkiego efektu skóry muśniętej słońcem jest dobre, bardzo dobre! i precyzyjne rozblendowanie produktu, według mniej najlepiej skośnym pędzlem typu flat top, opcjonalnie leciutko zwilżoną gąbeczką. Wtedy nie ma strachu, że wystąpią jakiekolwiek plamy. Co ważne! produkt przed użyciem należy bardzo dobrze wstrząsnąć!

I ostatnie cacuszko, które wylądowało na moich policzkach to cudownie rozświetlający bronzer Invisible Bronze. Na polskiej stronie perfumerii Sephora występuje w jednym tylko odcieniu medium. Jest miałki, mięciutki ale nie pyli się mocno co zaliczam na duży plas. Kolor jest delikatny i aby naprawdę podkreślić mocno policzki i wybrane partie twarzy musimy nałożyć kila solidnych warstw. Neutralny, piękny kolor zawiera w sobie mały drobinki, które pięknie odbijają słońce i cudownie noszą się przez cały dzień. Uwielbiam efekt jaki daje ten brązujący puder. Uzupełnieniem mojego One Brand Makeup jest tusz Lash Domination Mascara powiększająca objętość rzęs 10-w-1 co brzmi jak szaleństwo. Mam ja w miniaturze i uważam, że jest warta uwagi. Na powiekach cień The quilty pleasures, który prezentowałam już na blogu i który jest duetem ciepłych brązów. No i uprzedzę ewentualne pytania: pomadka to akurat moja ukochana aktualnie Givenchy Rouge Interdit 06 Rose nocturne – klik.

Obsession