Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
22 cze

Givenchy podkład Matissime Velvet

Uwielbiam testować nowe podkłady, zwłaszcza gdy wychodzą spod skrzydeł jeden z moich topowych marek kosmetycznych. Matissime Velvet, bo o nim będzie dziś mowa, to nowe dzieło marki Givenchy, która stworzyła innowacyjny podkład, który potrafi sprostać nawet najbardziej wymagającym standardom i podejmuje każde wyzwanie. Nowy podkład Velvet Matissime powstał z inspiracji zmysłowym w dotyku aksamitem, który kompletnie zmieni wyobrażenia o matowym makijażu. Według producenta, podkład gwarantuje na skórze długotrwałe matowe wykończenie a jednocześnie niezrównywany blask. Brzmi ciekawie, prawda?

W świecie mody couture istnieje pewna fascynująca tkanina, która potrafi zarazem pochłaniać i odbijać światło: jest nią aksamit. Czy można odtworzyć jej wyjątkowe wykończenie na powierzchni skóry? To było prawdziwe wyzwanie! Uzyskać takie wykończenie makijażu, które jest matowe, ale niepozbawione blasku, wyrównane, ale niedostrzegalne, trwałe, lecz komfortowe… A wszystko to w lekkiej, delikatnej i zwiewnej formule, która pięknie rozświetla cerę. Oto podkład, który obiecuje matowe wykończenie i łagodzi rysy twarzy, retuszuje linie i nierówności, podczas gdy jego pigmenty wyrównują koloryt skóry, korygując drobne nieregularności pod półprzeźroczystym woalem. Aby stworzyć ten majstersztyk marka Givenchy wyselekcjonowała i misternie skomponowała najszlachetniejsze składniki ze świata przyrody i technologii, aby regulować świecenie się i zapewnić matowe wykończenie, mając stale na uwadze wygląd powierzchni skóry. Makijaż przypomina woal naturalnego blasku na skórze.

Matissime Velvet udoskonala strukturę skóry, nie zatykając przy tym porów. Delikatnie retuszuje niedoskonałości i zapewnia cerze promienny, aksamitny wygląd. Podkład dostępny jest w dwóch eleganckich i niezwykle praktycznych konsystencjach (kompakt i fluid). Ja posiadam go w formie płynnej zapakowanej w imponujący masywny, szklany flakon ozdobiony legendarnym motywem Couture – ćwiekiem. Kosmetyk występuje w sześciu odcieniach: Nr 1 Mat Porcelain, Nr 3 Mat Sand, Nr 4 Mat Beige, Nr 5 Mat Honey, Nr 6 Mat Gold, Nr 7 Mat Ginger, przy czym ja zdecydowałam się na nr 4, który ma zdecydowanie żółte, nieoksydujące z czasem tonacje. Podkład ma konsystencję lejącą, taką w sam raz, w każdym razie nie spływa z dłoni. Po nałożeniu na skórę od razu odczuwamy jego aksamitność, jest welwetowy i gładki. Krycie (ja buduje je z pomocą gąbeczki/blendera Givenchy, którą widzicie w dzisiejszym wpisie a o której pisałam już tutaj) określiłabym jako średnie. Można je budować ale ja zazwyczaj zatrzymuje się na jednej-dwóch warstwach podkładu dzięki czemu otrzymuję jednolity kolor skóry. Na mojej skórze nie osiągam tępego, ściągającego matu, według mnie ten podkład jest lekki, aksamitny i pozwalający skórze swobodnie oddychać (najczęściej go lekko przypudrowuję dla utrwalenia). Idealny na lato gdy chcemy nosić makijaż trwały ale lekki.

Obsession