Cieszę się że marki wprowadzają na rynek kosmetyki z formułą glow. Zwłaszcza teraz gdy słońce mocno świeci a skóra pokryta rozświetlająca taflą wygląda przepięknie. Również marka Glamglow postawiła na nowe produkty, tym razem pielęgnacyjno-makijażowe, które są kluczem do osiągnięcia super sexy, ultra promiennej skóry! Na półkach perfumerii znajdziecie więc bogatą w składniki mineralne mgiełkę utrwalającą makijaż i nadającą olśniewającego blasku godnego gwiazd Hollywood czyli Glowsetter Mist oraz krem-żel Glowstarter Mega Illuminating Moisturizer i właśnie o tym drugim cudeńku będzie dziś mowa.
Glowstarter Mega Illuminating Moisturizer (cena 185zł) to nawilżający krem-żel o moim ulubionym wykończeniu rozświetlającym! Można go stosować samodzielnie lub jako bazę pod podkład (i ten drugi sposób preferuję, sprawdza się z wszelkimi formułami podkładów które stosuję). Przepięknie pachnie owocowym, zdecydowanie cytrusowym koktajlem a jego nakładanie to czysta przyjemność. Glowstarter Mega Illuminating Moisturizers są dostępne w perfumerii Sephora w trzech wariantach kolorystycznych, dostosowanych do różnych odcieni skóry: nude, pearl oraz sun. To co widzicie na moich zdjęciach to piękny, ciepły i zdecydowanie złoty odcień nude glow, który przepięknie rozświetla skórę i natychmiast po nałożeniu dodaje jej subtelnego i zdrowo wyglądającego blasku. Nie ma tu wyraźnych drobin rozświetlających, to jednolita, delikatna tafla. Glowstarter Mega Illuminating Moisturizer nawilża skórę dostarczając jej drogocennych składników i substancji odżywczych takich jak witaminy, kwas hialuronowy oraz przeciwutleniacze. Drobinki pereł mają za zadanie rozświetlić, wygładzić i ujednolicić koloryt skóry. Po nałożeniu i szybkim wchłonięciu skóra jest rozświetlona, perfekcyjnie wygładzona, a zdrowy blask sprawia, że wydaje się być odmłodzona. Produkt umieszczono w słoiczku 50ml i myślę że takie opakowanie starczy mi na całe lato bowiem produkt jest bardzo wydajny.