Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
6 lut

Origins Souffle Body Cream

Okres jesienno-zimowy sprzyja używaniu odżywczych i bogatszych formuł – wszyscy którzy jak ja mają suchą skórę, dobrze o tym widzą. Dlatego z radością zabrałam się za wsmarowywanie treściwych sufletów do ciała od Origins. Nie dość, że formuła jest idealna ubita jak krem a przy tym lekka i puszysta, składy jak zawsze zachwycające, to dodatkowo kremy przepięknie i długotrwale pachną. Mam tu wersję ziołową z dominującą nutą mięty, cytrusową i imbirowo – korzenną. Puszysty suflet występuje także w wersji waniliowej oraz z białą herbatą a wszystkie wspomniane odsłony dostaniecie w perfumerii Sephora i salonach marki Origins.

Origins Smoothing Souffle

Origins Smoothing Souffle to z całej zaprezentowanej trójki najmniej przeze mnie lubiany egzemplarz. Tylko jednak z uwagi na zapach, bo działanie w przypadku wszystkich trzech masełek jest świetne, nawilżająco-odżywcze i wygładzające (*widzicie tę ilość olejków i innych dobroczynnych składników?). Rewitalizujący suflet ma ziołowy zapach co nie każdemu może odpowiadać. To mieszanka świeżej mięty, mięty pieprzowej, rozmarynu i odrobiny pomarańczy. Zapach jest specyficzny i nawet całkiem akceptowalny ale na pewno przegrywa z dwoma pozostałymi, którymi otulam się zdecydowanie częściej.

*Skład: Water\Aqua\Eau, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Butylene Glycol, Mentha Arvensis Leaf Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Mentha Viridis (Spearmint) Leaf Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Limonene, Citral, Linalool, Citronellol, Eugenol, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Peg-100 Stearate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Glyceryl Stearate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Tribehenin, Squalane, Caprylic/Capric/Myristic/Stearic Triglyceride, Isostearic Acid, Cetearyl Alcohol, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Polysorbate 60, Stearic Acid, Carbomer, Dimethicone, Stearyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Potassium Hydroxide, Hexylene Glycol, Disodium Edta, Sodium Dehydroacetate, Phenoxyethanol, Essential Oil

 

Origins Ginger Souffle

Imbir w składzie zapowiada z czym będziemy mieli do czynienia. W przypadku Ginger Souffle jest świeżo, nieco korzennie, bardzo przyjemnie i relaksująco. Odżywcze dla skóry oliwki, pestki grejpfruta, otręby ryżowe i olej morelowy niewidocznie otaczają miękkością zmęczoną i ponurą skórę dodając jej blasku i nawilżenia. Skóra otoczona zostaje zmysłowym aromatem. Suflet ma świetną konsystencję, właśnie taką leciutką sufletową, bardzo szybko się wchłania, nie klei się i jest bardzo komfortowy w użyciu.

Skład: Water\Aqua\Eau, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Butylene Glycol, Zingiber Officinale (Ginger) Root Oil, Elettaria Cardamomum Seed Oil, Coriandrum Sativum (Coriander) Fruit Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Eugenia Caryophyllus (Clove) Bud Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Litsea Cubeba Fruit Oil, Eugenol, Linalool, Citronellol, Citral, Limonene, Geraniol, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Peg-100 Stearate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Glyceryl Stearate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Tribehenin, Caprylic/Capric/Myristic/Stearic Triglyceride, Squalane, Hexylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Polysorbate 60, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Potassium Hydroxide, Stearyl Alcohol, Isostearic Acid, Stearic Acid, Dimethicone, Carbomer, Caprylyl Glycol, Disodium Edta, Sodium Dehydroacetate, Phenoxyethanol,  Essential Oil

 

Origins Gloomaway

No i moja chyba ulubiona wersja (zaraz po imbirze) z dodatkiem soczystych cytrusów. To najbardziej świeży z wszystkich zaprezentowanych zapachów, jest chyba też najbardziej intensywny i trwały. Głównym atutem sufletu (ale nie jedynym) jest obłędny i naturalny zapach, wyczuwalny kilka godzin po aplikacji na skórę. Jest słodki, soczysty z lekką nutą goryczy jak w prawdziwym grapefruicie. Podobnie jak poprzednia dwójka, świetnie sprawdza się na mojej z natury suchej skórze, która ma tendencje do ściągnięć w okresie mrozów. Rozprawia się szybko i długotrwale z wszelkimi niedogodność a ja mogę się cieszyć elastyczna skórą. Krem ma optymistyczny, genialny zapach co w połączeniu z pomarańczowym kolorem z opakowania stanowi taki mały poprawiacz humoru.

Skład: Water\Aqua\Eau, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Butylene Glycol, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Cinnamomum Camphora (Camphor) Bark Oil, Mentha Arvensis Leaf Oil, Citrus Reticulata (Tangerine) Leaf Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Barosma Betulina Leaf Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Menthol, Ethyl Acetate, Limonene, Linalool, Citral, Cironellol, Geraniol, Evernia Prunastri (Oakmoss) Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Peg-100 Stearate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Glyceryl Stearate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Tribehenin, Caprylic/Capric/Myristic/Stearic Triglyceride, Squalane, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Stearic Acid, Stearyl Alcohol, Dimethicone, Isostearic Acid, Cetearyl Alcohol, Polysorbate 60, Caprylyl Glycol, Potassium Hydroxide, Hexylene Glycol, Carbomer, Disodium Edta, Sodium Dehydroacetate, Phenoxyethanol,  Essential Oil

Obsession