Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
24 cze

Najlepszy podkład drogeryjny!

Mowa oczywiście o kultowym Bourjois Healthy Mix. Uwielbiałam starszą wersję, nowa od dawna służy mojej skórze. Podkład posiada wszelkie cechy by nadać mu plakietkę “najlepszego drogeryjnego podkładu” i chyba większość z Was podzieli moje zdanie. Nie zliczę ile buteleczek zużyłam, co jest chyba najlepszą dla niego rekomendacją. Aż dziw że jeszcze nie pojawił się na blogu, dlatego postanowiłam czym prędzej temat nadrobić. Nowa wersja podkładu Bourjois Healthy Mix to formuła wzbogacona w witaminy C, E oraz B5. Z założenia kosmetyk ten nawilża skórę i chroni przed szkodliwym wpływem z zewnątrz oraz sprawia, że wygląda zdrowo i promiennie. Delikatna i kremowa formuła podkładu subtelnie integruje się ze skórą, dzięki temu efekt makijażu jest bardzo naturalny. Podkład nadaje się do każdego typu skóry i oferuje jednorodny makijaż i pół-matowe wykończenie, które zapewnia cerze świeży, naturalny wygląd. Owocowy, wspaniały zapach podkładu stanowi koktajl z owoców, następnie bukiet kwiatów i na końcu białe piżmo i szlachetne drzewa. Kompozycja ta tworzy delikatną aurę, która pozostawia na skórze trwały, piękny zapach.

Foundation Healthy Mix marki Bourjois to podkład dzięki któremu twarz staje się rozświetlona, nawilżona i ujednolicona. Po zastosowaniu skóra staje się bardzo ożywiona, gładka i promienna. Formuła została wzbogacona o wyciąg z owoców moreli (dodaje blasku), melonów (nawilżenie), jabłek (przedłuża młodość). Idealnie wtapia się w skórę, nie pozostawia śladów, utrzymuje się przez długie godziny. Całość zamknięta została w szklanej butelce z wygodnym dozownikiem w formie pompki. Dostępność kolorów jest całkiem spora (wachlarz od light do deep). Sama najczęściej wybieram kolor oznaczony numerem 52 vanilla lub 53 czyli light beige. Generalnie lubię mieć w kosmetyczce kilka kolorów, które stosuję zamiennie w zależności od pory roku i opalenizny. Zimą preferuje numery jaśniejsze czyli 51 i 52, latem natomiast wyższe numerki – 53 i 54. Kolory są idealne, beżowo-żółte, więc wystarczy  że po manewruję intensywnością pigmentu. Najczęściej, dla uzyskania naturalnego efektu nakładam jedną jego warstwę, natomiast gdy zależy mi na uzyskaniu większego krycia, wystarczy że nałożę dodatkowa warstwę na moją suchą/normalną skórę. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, lekko ją rozświetla nadając cerze zdrowy promienny wygląd. Nie oksyduje, nie ściera się, nie podkreśla suchych skórek, lubi się z każdym kremem i każdą bazą pod makijaż.

Obsession