Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
25 lis

The most wanted scent… I am Trash

Etat Libre d’Orange to kolekcja dla prawdziwych amatorów zapachów. Francuska marka perfumeryjna, która daje przyjemność odkrywania zapachów na nowo. Wolna od uprzedzeń, śmieje się ze stereotypów, burzy schematy i łamie reguły. Z wybuchowej mieszanki ironii, doskonałych materii i dwuznacznych nazw powstały zapachy, które intrygują, zaskakują, poruszają, a przede wszystkim uwodzą. Zapachy Etat Libre d’Orange to więcej niż sygnatura, to tożsamość i deklaracja niezależności. Dziś o najnowszej kompozycji Etat Libre d’Orange, która zaskoczy zapewne większość z Was.

I Am Trash Les Fleurs du Dechet to zapach śmieci. Dacie wiarę, że ktoś wpadł na tak szalony plan? Ba! poszedł o krok dalej i cała kampania reklamowa to odpady biodegradowalne, ziemia kompostowa i użyźniające ją dżdżownice. Prawdziwe szaleństwo. Nazwa oddaje istotę zapachu, bo perfumy stworzono z odpadów, które pozostały po produkcji innych zapachów. Mamy tu więc akordy ziemi kompostowej, nuty truskawki, róży, jabłka, cedru i drzewa sandałowego, a także gorzką pomarańczę, trawę cytrynową oraz zieloną mandarynką. Sześć ze składników Etat Libre D’Orange I Am Trash jest zrecyklingowanych, w szczególności ekstrakt jabłkowy uzyskany z odpadów owocowych przemysłu soków przeznaczonych do karmienia zwierząt, ekstrakt róży ekstrahowany z pozornie wyczerpanych płatków róż i destylowany po raz drugi oraz ekstrakt drzewa sandałowego – produkt drugiej destylacji wiórów z drewna cedrowego, zanim zostaną przekształcone w paliwo. Każdy nowy debiut Etat Libre d’Orange przyciągną uwagę całego zapachowego świata, natomiast tą nietuzinkową i oryginalną kompozycją udało się stworzyć mnóstwo szumu. Całość tworzy mieszankę zielonych owoców z dodatkiem popiołu. Zapach otwiera imponująco realistyczna, dojrzała i apetyczna nuta jabłka, odświeżona soczystymi cytrusami i harmonijnie połączona z dżemem róży i słodkich truskawek. To soczyste – ale niezbyt słodkie – otwarcie otwiera się na ciepłą, drzewną bazę perfum, która od tego czasu dominuje w zapachu. Jest to efekt potężnego połączenia  zapachu z drzewa sandałowego i aksamitnej, drzewnej cząsteczki ambry i oleju paczulowego. Bardzo oryginalna kompozycyjna, która trudno przyrównać do jakiejkolwiek innej mi znanej. W końcu po raz pierwszy spotykam się z tak odważną koncepcją.

Obsession