Od czasu do czasu zdarzają się na naszej drodze zapachy, które od pierwszej chwili urzekają, które wiemy, że zostaną z nami na długo. Taki jest właśnie Calvin Klein Eternity Flame. Zapach jest przepiękny, nieco ostry, świdrujący i jak dla mnie w odbiorze mocno drzewo – orientalny. Na taki zapach Calvina Klein‘a czekałam.
Zapachy Calvin Klein Eternity Flame – męski i damski – przekazują słoneczną energię, podkreślając uwodzicielską aurę orientalnej kompozycji. Żywica labdanum działa niczym zmysłowe ogniwo łączące filar męski i damski. Zapach dla niej to zaskakująca kompozycja energetyzujących owoców i delikatnych kwiatów skontrastowano z fasetkami orientalnymi. Nutę głowy stanowi tu mandarynka, w nutach serca odnajdziemy kwiaty groszku pachnącego a podstawę stanowi żywica labdanum. Projekcja jest intensywna od samego początku przez długie godziny, u mnie zapach utrzymuje się przez cały dzień.
Calvin Klein Eternity Flame dla niego to owocowe i aromatyczne nuty, które zyskały nową definicję za sprawą tonów ambrowych i skórzanych. Każdy luksusowy i uzależniający element zapachu jednoczy się w intensywnej paprociowo-orientalnej kompozycji, która na nowo interpretuje męskość. Zapach jest świeży, lecz zarazem ciepły i bogaty. Nuta głowy to ananas, nuta serca: rozmaryn a podstawa, podobnie jak w zapachu dla kobiet – żywica labdanum. Flakon i opakowanie Calvin Klein Eternity Flame odzwierciedla intensywne kolory i dynamikę płomienia. Czerwone logo Flame zdobiące opakowanie i flakon wzbudza uczucie pewności siebie, pasji i siły.