30
kwi
W pisaniu o zapachach jestem noga straszna niemniej postanowiłam podzielić się z Wami tym co mnie zazwyczaj otula. Generalnie jest to temat zmienny w czasie ale pewnym jest, że nazwa bloga nie wzięła się znikąd ;) i od lat uwielbiam i chętnie powracam do ciężkiego do granic możliwości Obsession od Calvina Klein. W zapachu szukam dominacji, przytłaczającej ciężkości, aromatów korzennych, pudrowych, piżmowych, drzew sandałowych i temu podobnych historii i ta propozycja wpisuje się tu wybornie nie mając sobie równych.
Nie znam co prawda wersji na noc ale po wizażowym opisie w treści "Nocny dreszcz podejrzanej lafiryndy" :D wiem, że niebawem się to zmieni.
No ale czasem nastaje okres, że muszę odłożyć go na bok, siły wyższe. Wtedy dominują tonacje podobne...
Czytaj dalej
0 Komentarzy