Kilka dni temu, pewna osoba (pozdrawiam Marto :*) przypomniała mi o istnieniu w mojej kosmetyczce produktów marki Laura Mercier. Ja z kolei przypomniałam sobie dwa piękne cienie, które uwielbiam, które znalazły się w zestawieniu ulubieńców minionych lat/roku i których nie wiedzieć czemu, nie pokazywałam na łamach bloga, a szkoda. Postanowiłam szybko swój błąd naprawić, popstrykać zdjęcia, wykonać makijaż i wszystko upublicznić.
Cienie to dwie jedynki, szampańskie, przybrudzone złoto zmieszane z bronzem i taupe o nazwie "Topaz" oraz piękna brązowa śliwka "Paris by night". Ta pierwsza propozycja to shimmerowa piękność, pełna migoczącego blasku (wg producenta to wykończenie frost), druga natomiast to mat w czystej postaci a ten preferuję ostatnio dość często. Co prawda poczytywałam, że nie jest on wskazany w pewnym...
Czytaj dalej
0 Komentarzy