Moja pierwsza przygoda z produktami Bomb Cosmetics niestety do udanych nie należała. Na szczęście kolejne, które dziś goszczą na blogu, rekompensują ten zawód. To masła do mycia ciała w wersji malinowej i waniliowej. I choć nie każdemu może odpowiadać taka forma aplikacji oraz znaczna ich spoistość, tak trzeba przyznać że są przyjemne w stosowaniu i innowacyjne właśnie z uwagi na masełkowe rozwiązanie, bowiem sama nie miałam nigdy wcześniej z takowym do czynienia.
Masełka do mycia ciała otrzymujemy w 320 gramowych opakowaniach przypominających lody. Cała zresztą koncepcja oparta jest chyba na tym pysznym zamyśle, bo i konsystencja jest równie mocno zwarta, jakby zmrożona (zbita) a zapach przypomina lodowy frykas (przynajmniej w wersji z malinami). Zapach w przypadku...
Czytaj dalej
0 Komentarzy