Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
22 lis

Zakupy -40%

Poddałam się szalonej promocji Rossmann, która trwa od dziś przez następne kilka dni. Właściwie poszłam tylko po produkty L'oreal i plan mój zrealizowałam w 100% z niewielkim odchyleniem od założeń ;) Bowiem prócz cieni (lekki róż i mięta), lakierów (klasyczna czerwień, morski i brudny róż), pomadeczki w kolorze lekkiej pomarańczy (uwielbiam te szmineczki i to już trzecia którą mam w swoim posiadaniu), wrzuciłam 3 nieplanowane lakiery Manhattan. Tydzień temu odgrzebałam taki jeden w kolorze brązu i na powrót zakochałam się w trwałości i jakości tych lakierów. Wybrałam klasyczną czerwień (tak wiem! kolejna ale okazuje się, że mimo pokaźnej ilości posiadanych lakierów nie mam wśród nich żadnego w tym kolorze), koralowy-róż i czerń bo tej także nie posiadam (tylko mat). No to...
Czytaj dalej
13 lis

Paka z Ameryki

Wczorajszy dzień zwieńczony został amerykańskim promykiem słońca. Dotarł on do mnie dzięki Urbi, która prócz zamówionych w wyniku blogowej wyprzedaży drobiazgów dorzuciła kilka smakołyków. Serdecznie Ci dziękuję :* umiliłaś mi dzień wybornie Całe zamieszanie spowodowane było różami, na które ostrzyłam sobie ząbki. Co prawda są bardzo delikatne i myślę, że idealne dla blond piękności niemniej na całe szczęście efekt można stopniować, więc sprawdzą się także u szatynki, którą jestem ja. Trafiły do mnie dwa delikatnie shimmerowe róże z logo Urban Decay, z tonami brzoskwiniowymi ciepły Score oraz nieco chłodniejszy Quickie w tonacji różowej (ten pierwszy przypomina mi nieco TheBalm Hot mama choć jest na pewno łagodniejszy). Zamówiłam też cienie L'oreal, które początkowo miałam zakupić w Berlinie no ale skoro nadarzyła się...
Czytaj dalej
11 lis

L’oreal shine caresse 101!

Z L’oreal to jest u mnie istna sinusoida, z masełkami Coluor Riche Balm sie nie polubiłam, pomadami Shine caresse się zachwyciłam no i teraz znowu klapa nad czym ubolewam niezmiernie. Nic bowiem nie zwiastowało nadciągającej katastrofy. Ok, przesadzam owszem nie mamy tu bowiem totalnej klęski ale 11Euro jakie poszły na to cudo uważam za wydane marnie. Już w drogerii coś mi podpowiadało by temat porzucić, ale nie! musiałam postawić na swoim i tak mam fajne masełko, długotrwałe i nawilżające, ale kolor jest tak neutralny że prawie niezauważalny i aż się ciśnie na usta by rzec nijaki. Dlaczego zatem numer 101? Reszta, wierzcie mi, wpadała w szaleńczy róż i fiolet a pomarańcze, które tak wielbię były nie do przyjęcia. Został...
Czytaj dalej