Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
24 wrz

PAT&RUB /bogate masło do ciała HOME SPA

Znam kilka odmian masełek sygnowanych nazwiskiem Kingi Rusin, ale przy serii Home Spa zatrzymałam się na dłużej, aktualnie jestem w trakcie używania trzeciego opakowania. Na tę serię trafiłam zupełnie przypadkowo. Podczas styczniowych  promocji w Sephora (krem do rąk, piling i masło Pat&Rub za 90zł /wyjściowa 189zł) zabrałam do domu niebieski, filcowy worek w którym z pewnością mieściła się seria niebieska, z tymże chodziło mi o zakup hipoalergicznej, której zapach wprost uwielbiam. Jakież było moje zaskoczenie kiedy w domu, po rozpakowaniu zawiniątka moim oczom ukazała się seria równie niebieska, nawet bardziej i dodatkowo z innym nazewnictwem. Postanowiłam jednak pozostać z tym co mam co okazało się być bardzo dobrym posunięciem. Seria Home Spa od Pat&Rub powstała z myślą o chwilach relaksu i...
Czytaj dalej
12 sty

Co kosmetycznego kupiłam na wyprzedażach?

Nie jest tego specjalnie dużo, co wynika z faktu odczuwania ostatnio kosmetycznego przesytu. Mam za dużo więc pozbywam się raczej lub korzystam z tego co już mam miast uzupełniać zapasy, które i tak są okazałe. Postawiłam więc w tym roku postawić bardziej na uzupełnienie szafy niż na kosmetyki. Niemniej coś tam udało mi się zdobyć i poniżej prezentuję mój minimalizm :) Po pierwsze odwiedziłam nowo powstały TkMaxx. Prawdą jest, że nie jestem fanką wszechobecnie panującego tam bałaganu no ale skoro już byłam to swe kroki skierowałam do niewielkiego działu poświęconego kosmetykom. Głównie zastałam tam porozrywane opakowania po mydłach ;) pootwierane balsamy i żele pod prysznic. Ucieszył mnie natomiast fakt dobrze pozaklejanych lub popakowanych szczelnie kosmetyków kolorowych :) Jednak najbardziej ucieszył mnie...
Czytaj dalej
9 gru

Pat&Rub/ Hipoalergiczny olejek do ciała

Choć zima dziś na moment odpuściła i termometry pokazały siedem stopni na plusie, skóra mojego ciała dokładnie wie, że wchodzimy w okres zimny, wietrzny i otulony kilkoma następującymi po sobie warstwami ciuchów. Co roku więc powtarza się ta sama historia czyli suchość, szorstkość i o zgrozo! jej uporczywe swędzenie. Ja nauczona tym przykrym  doświadczeniem sięgam po olejki, drugi  rok z rzędu po te z logo Pat&Rub, które sygnowane są nazwiskiem Kingi Rusin. Seria hipoalergiczna, którą zewnętrznie cechuje kolor niebieski jest moją ulubioną jeśli wyznacznikiem ma być zapach. O ile pozostałe linie opierają się na aromatach zdecydowanych i silnych, tak tutaj mamy delikatność i lekką świeżość. Niech Was to jednak nie zmyli bowiem zapach ten utrzymuje się na ciele bardzo długo. Ubóstwiam...
Czytaj dalej
14 lis

Otulający balsam do rąk

Piąteczka dla wszystkich tych, którzy wpadli na bloga by poczytać o kremie do rąk, który jest a/ serią limitowaną, b/ wyprodukowaną na potrzeby świętowania okrągłych, bo piątych urodzin kosmetyków sygnowanych nazwiskiem Kingi Rusin. Niezależnie od  sympatii* czy antypatii* (*niepotrzebne skreślić) do osoby Kingi, trzeba przyznać że ta seria się jej udała. W jej strukturach znajdziemy masło do ciała, piling cukrowy no i rzeczony krem/ balsam do rąk. Szczerze wyznam, że skłonna byłabym postawić przed nazwą przedrostek "lekki" bo produkt ten według mojej opinii jest idealny dla jednostek, które nie borykają się z większymi problemami skóry i w okresie raczej wiosenno/ letnim w którym nie szukamy struktury odżywczej i ciężkiej. Znajdziemy tu bowiem delikatny i puszysty krem/balsam zamknięty w tworzywowym opakowaniu...
Czytaj dalej
30 sie

Coś nowego

Czyli szybki przegląd produktów, które ostatnio do mnie trafiły. Po pierwsze primo kolejne pudełko kremowych cieni, które nie ma co kryć, mocno ostatnio podbiły moje serducho. Kolor okazał się w tym przypadku dość subtelny dlatego myślę o nim jako bazie "pod" a co się z tego urodzi, zobaczymy. Na pewno już dziś mogę stwierdzić z całą stanowczością, że te które mam w posiadaniu a które mają logo Benefit i Maybelline są o niebo lepsze. Wszystko przez subtelny efekt, który Bobbi B. nadaje moim powiekom a ja pragnę koloru, na kolor mam chęć! Sekundo, jeszcze ciepła mascara od Rimmel. Co prawda przerażają mnie nieco te MEGApękate opakowania i te OGROMNIASTE szczotki (tutaj w kształcie klepsydry) ale może nowość ta powtórzy sukces jako odniosłam...
Czytaj dalej
24 lip

Ekoampułka, czy dałam ponieść się fali?

Produkty sygnowane nazwiskiem Kingi Rusin szturmem wtargnęły w blogowy świat. Poszła fama, którą jak mantrę powtarzałam również i ja: są świetne! Z kolejnymi, tym razem z kategorii "pielęgnacja twarzy" przyszło mi się zmierzyć w ostatnich kilku tygodniach. Jakie są wyniki tej relacji? Czy więzi są na tyle mocne że pozostanę przy tych propozycjach? Zapraszam na recenzję toniku do twarzy oraz gloryfikowanej Ekoampułki, u mnie z numerkiem jeden. Moją opinię rozpoczną od Ekoampułki [1]. Co to takiego zapyta wielu z Was? To nic innego jak skoncentrowane serum, które w swym składzie* zawiera kwas hialuronowy wysoko i niskocząsteczkowy, oligosacharydy, witaminy, aminokwasy, minerały, substancje nawilżające i kojące. W ofercie Pat&Rub odnajdziemy pięć odmian tego serum (dla każdego coś miłego): 1- Skóra sucha i wrażliwa 2...
Czytaj dalej
6 cze

Rzuć wszystko i chodź się całować czyli światowy dzień pocałunku/ 6-8 czerwca

Pielęgnacja ust w dwóch krokach czyli różana propozycja od Pat&Rub. W prologu cukrowy peeling na finiszu zaś nawilżający błyszczyk. Całość bardzo przyjemna jest tylko jeden mały niuans od którego może zacznę. Należy bowiem sobie powiedzieć głośno: nie jestem zwolenniczką różanych aromatów w kosmetyce. Pączków z różą też zresztą nie darzę sympatią. Każdy taki kontakt spotyka się bowiem z moją irytacją i na dłuższą metę mnie uwiera. No i spośród oferty do pielęgnacji ust sygnowanej nazwiskiem Kingi Rusin, w której znajdziemy kawę, pomarańczę i różę właśnie ta ostatnia przypadła mi w udziale. Pomijając ten aspekt, który jest u mnie nie bez znaczenia pozwolę w dalszej części skupić się na tym co piling w połączeniu z błyszczykiem robi dla moich ust, słowem...
Czytaj dalej
10 mar

Empty space

W ramach rewanżu za wczorajszy, ociekający nowościami post postanowiłam pokazać co skończyło swój kosmetyczny żywot. Jest tego sporo i z uwagi na objętość jaką zajmują w mojej mikro łazience puste opakowania postanowiłam zmienić nieco formę tych wpisów pozostawiając w przyszłości jedynie to co wcześniej nie ukazało się na blogu. Natomiast wszystko to co miało swoją blogową premierę i sięgnęło dna w trybie natychmiastowym wyląduje w koszu. Koniec sentymentów ;D Dziś jednak wpis według starych zasad więc mamy tu podział na kategorie: I KATEGORIA - PRODUKTY KTÓRE WISIAŁY NA BLOGU OD LEWEJ: chusteczki Alouette z Rossmanna, Decubal olejek pod prysznic, The Body Shop balsam z masłem Shea, Dermedic Linum balsam do ciała, Sephora masło do ciała, Pat&Rub rewitalizujące masło do ciała, Yves Rocher antyperspirant...
Czytaj dalej
5 lut

PAT&RUB by Kinga Rusin/ Rewitalizujący żel myjący

Zrobi się naprawdę nudno jeśli ponownie  powiem, że bardzo cenię sobie produkty sygnowane nazwiskiem Kingi Rusin, no ale nie sposób inaczej. Kolejny na to dowód to żel myjący z serii rewitalizującej, która działa niezwykle pobudzająco. Całość ukryta jest w 250 mililitrowej butelce z tworzywa sztucznego zamkniętej na klik. Szata graficzna typowa dla Pat&Rub, zmienia się tylko kolor i w tym przypadku mamy przewagę czerwieni, no w końcu to kolor czerwony budzi chyba najwięcej emocji, kojarzy się z życiem, energią, żywiołowością i działaniem, więc pasuje tu jak najbardziej.     Jak w przypadku innych dobrodziejst firmy tak i tutaj nie znajdziemy w składzie składników alergennych, zapychających, brak tu sztucznych zapachów, barwników i konserwantów. Ot wizytówka firmy Pat&Rub. I za to między innymi mam bardzo...
Czytaj dalej
30 lis

Rozgrzewający balsam do stóp od Pat&Rub

Na warsztat wzięłam dziś Rozgrzewający balsam do stóp od Pat&Rub. Nie będzie niczym nowym jeśli powiem, że bardzo lubię kosmetyki Kingi Rusin bo choć ceny są dość wysokie cenię naturalne kompozycje, świetne składy, urocze zapachy (choć linia z trawą cytrynową i kokosem jest według mnie ciut nachalna i zbyt wiercąca nozdrza) i efekt działania, który mnie w pełni zadowala. W chłodniejszych okresach roku często sięgam po skład upakowany aromatami zdecydowanymi, pikantnymi jak cynamon, imbir, goździki, szałwia, rozmaryn, chętnie goszczę też pomarańczę czy lekką zieloną herbatę. Wszystko to znajduję w kremie, który gości dziś na łamach bloga, a który świetnie wpisuje się w jesienno-zimowe otoczenie tym bardziej, że prócz odnowy i regeneracji stóp, nawilżenia, wygładzenia i ich ujędrnienia funduje nam dzięki...
Czytaj dalej