Z początkiem lutego w moim kosmetycznym świecie pojawiły się produkty prosto z północy Europy, z Danii dokładniej. Ekspansja ta odbyła się na tak szeroką skalę, że część produktów przeznaczonych do skóry suchej, bardzo suchej i atopowej oddałam rodzicielce a część odpowiadającą moim zimowym preferencjom pozostawiłam sobie. W związku z tym kolejne rozdziały mojej analizy produktów Decubal, bo o nich tu mowa, będzie mieszaniną własnych doświadczeń i tych zdobytych przez mamę. W czasie gdy jej produkty są wciąż w użyciu i potrzeba czasu by opowiedzieć coś szerzej (przekazałam głównie kremy do twarzy i ciała), ja finiszuję z dwoma propozycjami z katalogu firmy. Mowa o piance do mycia twarzy oraz olejku do mycia ciała.
Z uwagi na bolączki z jakimi borykam się...
Czytaj dalej
0 Komentarzy