Liznęłam wielkiego, warszawskiego świata dlatego idąc tym tropem zaserwuję Wam post nt nowości przywiezionych ze stolycy :D Jak wiadomo lub nie, a jeśli zaznaczamy opcję z numerkiem dwa zapraszam post niżej, miałam okazję poddać się ocenie specjalistów, dzięki którym dowiedziałam się, że mój włos jest z rodzaju delikatnych i rzecz jasna farbowanych o czym wiedziałam i bez konsultacji ;D a skóra ma kondycję doskonałą z tendencją do przebarwień i posiada lekkie rozluźnienia włókien kolegonowych. Po otrzymaniu pełnych informacji otrzymałam pakiet pielęgnacyjny w skład którego weszły następujące produkty.Kremy, emulsje i serum nawilżające oraz ujędrniająco - modelujące. Mnogość produktów sprawia, że częścią z nich obdaruję najbliższych ;)Do włosów zaś serię dodająca objętości, chroniąca przed niekorzystnym wpływem temperatur oraz specyfiki do ochrony koloru.Dezemka...

Jeśli chodzi o kremy pod oczy to stanowią podstawę podstaw, podwaliny mojej codziennej pielęgnacji. Borykam się bowiem z nadmiarem skóry w górnej powicie, niewielkimi zmarszczkami w dolnej ich części oraz z sińcami i innymi nieprzyjaciółmi. Stawiam na nawilżenie i odżywienie (nawet zrezygnowałam z korektora MAC Pro Longwear bo mnie wysuszał na wiór), pomoc w likwidacji zasinienia i zahamowanie procesu pogłębiania zmarszczek. Oczywistym jest fakt nie rolowania się czy ważenia a więc musi współgrać z moim codziennym makijażem. Na noc stawiam na kremy treściwe, można by rzec ciężkie, natomiast z rana wklepuję te dodającę blasku i rozjaśniające okolice oka. Od pewnego czasu w codziennej pielęgnacji towarzyszy mi Tołpa huminea-krem witalizujący pod oczy i na powieki.Krem ten dostajemy zapakowany...

Wakacyjny wyjazd to już tylko wspomnienia ale pozostały jeszcze mililitry miniaturek, które zabrałam ze sobą na wojaże, które wróciły ze mną do Polski i o których zamierzam dziś napisać. W większości były one produktami, które odnalazłam w Glossybox, pierwsze i kolejne zachwyty sprawiły, że postanowiłam pozostać przy subskrypcji, teraz garść informacji ale też kubeł zimnej wody i moja o nich opinia.Jak większość, i ja lubuję się w płynach micelarnych, mam wśród nich swoich faworytów i choć zajmują oni stałe miejsce na półce mojej łazienki lubię poznawać nowości. Płyn od Avene był takim novum i muszę przyznać, że ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona. Efektywność zmywania makijażu jest bardzo dobra, buzia jest odświeżona, brak tu lepkiej czy innej dokuczliwej warstewki i podrażnień...

Dziś cofnę się do lat studenckich i pobawię się w chemika, choć szkoda że nie mogę pretendować do alchemika. Choć właściwie wystarczy, że mieszanki "ozłocą" moją skórę.Ale po kolei, nim odświeżę swoja studencką pamięć, pokażę co też udało mi się zgarnąć w konkursiwie, w którym tu i ówdzie brałam udział.Od mojej kochanej malowajki otrzymałam wiosenny zestaw składający się z lakieru z numerkiem 987 oraz różu nr 59 (widzicie te urocze woalki, które stanowiły opakowanie nagrody?)Pinkoholiczka uraczyła mnie dwoma pomado-balsamami od L'oreal - fantastyczna sprawa i alternatywa dla robiących furorę balsamów Coluor Riche Balm, które mi tworzywkowym posmakiem do gustu nie przypadły.Wsiowy lakier to Essie 791 Sure Shot :DA to już wymiankowe zakupy u Agaty co ma nosa...

Z takiej racji, że do naszej stolycy mam rzadko po drodze no i że bardziej uważam zachodnią ścianę Europy :P no i w związku z faktem, że sie jednak przemogłam i zamierzam postawienić stopy swe w przyszły piątek (25 maja) na ziemiach warszawskich, zapytuje się tu na poważnie, i takiej też odpowiedzi oczekuję: co też tam można zwęszyć za rarytasy, których u nas, w wielkopolsce brak? To, że na GPSie mam już ustawiony kierunke na MAC i Topshop to jasne, natomiast może ktoś poleci jakąś perełkę, drogerię do której można łatwo trafić i się obłowić? :D jaki obrać azymut? ...

Chyba po raz pierwszy pokażę zakupy nie kosmetyczne a odzieżowe, tzn. gacie, tfu! z przeproszeniem, Wam pokażę :D A to wszystko dlatego, że w piątek wybywamy na wakacje, na kilka dni, nie zdążycie zatęsknić ;D Prócz gaci, zaopatrzyłam się w piękne, koralowe sandałki po czym przypomniałam sobie o istnieniu lakieru w tożsamym odcieniu (pamiętam, że odłożyłam go w kąt po tym jak skubany schnął nieprzyzwoicie długo, a dziś jestem bogatsza o wyszuszacz to mam nadzieję, że się będzie lepiej sprawował).Kto będzie tęsknił (prócz Słomki bo ta jak wiadomo ni grama)? :P ona jest nieznośna...