Okres jesienno-zimowy sprzyja używaniu odżywczych i bogatszych formuł - wszyscy którzy jak ja mają suchą skórę, dobrze o tym widzą. Dlatego z radością zabrałam się za wsmarowywanie treściwych sufletów do ciała od Origins. Nie dość, że formuła jest idealna ubita jak krem a przy tym lekka i puszysta, składy jak zawsze zachwycające, to dodatkowo kremy przepięknie i długotrwale pachną. Mam tu wersję ziołową z dominującą nutą mięty, cytrusową i imbirowo - korzenną. Puszysty suflet występuje także w wersji waniliowej oraz z białą herbatą a wszystkie wspomniane odsłony dostaniecie w perfumerii Sephora i salonach marki Origins.
Origins Smoothing Souffle
Origins Smoothing Souffle to z całej zaprezentowanej trójki najmniej przeze mnie lubiany egzemplarz. Tylko jednak z uwagi na zapach, bo działanie...
Czytaj dalej
0 Komentarzy